środa, 8 października 2014

wyobraźnia

Wyobraźnia – to zdolność do tworzenia wyobrażeń twórczych, przewidywania, uzupełniania i odtwarzania oraz zdolność przedstawiania sobie zgodnie z własną wolą sytuacji, osób, przedmiotów, zjawisk itp./net/

Właśnie ta zdolność odtwarzania, przedstawiania sobie zgodnie z własną wolą sytuacji...dość opornie mi wychodzi, gdy patrze na:



Nie wiem jak Wy, ale ja miałabym WIELKI problem przejść tą ulicą...a nawet gdyby...to zaliczyłabym niejeden upadek...Jakby tu wyobraźnia działała w drugą stronę...:-)

Szacun dla niezwykłych ulicznych twórców obrazów - iluzji  3D.
Są niesamowite.


***

 coś z nowości :-)







16 komentarzy:

  1. Wydaje mi się Crackie, że Ty kurczowo się trzymasz realiów świata rzeczywistego i nie dajesz sobie marginesu innego postrzegania świata niż ten rzeczywisty :)
    Bo pozwól, że zapytam:
    - a PO CO miałabyś przechodzić tą ulicą, skoro stanowi ona jedynie dzieło artystyczne, wizję artysty, który jest twórcą owego dzieła? Dlaczego odbierany przekaz /w tym wypadku obraz ulicy "widzianej" oczami wyobraźni jakiegoś wizjonera/ odbierasz wyłącznie w kategoriach praktycznych /próba przejścia taką ulicą/, a nie w kategoriach artystycznych /moim zdaniem świetna jest ta wizja, usunąłbym tylko tę okrągłą żeliwną pokrywę z pierwszego planu, bo moim zdaniem psuje odbiór całości/?
    Równie dobrze mogłabyś zadać pytanie, czy ten słynny koń w "Szale uniesień" Podkowińskiego nie jest czasem zbyt narowisty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale Smurffie,ta ulica jest do przejścia,tylko malowidło szokuje...haha,stara się wydobyc z nas tę wyobraźnie,ktora pozwoli nam mimo wszystko przejśc tą ulicą...bo dlaczego nie...jeśli jest na naszej trasie np.do fryzjera?...:D)))
    tak,co do płyty żeliwnej pełna zgoda,psuje efekt,hahahaha
    co do Podkowińskiego doskonale czuję jego wizję...i nie zadałabym tego pytania...koń taki ma byc narowisty...:))))
    chce tylko napisac,ze pewne wizje artystów dają nieźle popalic mojej wyobraźni...:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mów co chcesz, ale mnie jakoś nie ciągnie do spaceru tą ulicą, wolę sobie na nią jedynie popatrzeć :)

      Usuń
    2. haha,ależ Smurffie,to by był dopiero hardcorowy spacer z dziewczyną /żoną,teściową niepotrzebne skreślic/...Troszkę wyobraźni...D)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. jeden krok za daleko Jadziu i spadamy w dół....hahaha
      ale tak realistycznego malowidła na ulicy jeszcze nie widziałam...majstersztyk...

      Usuń
  4. Chyba nawet będąc porządnie wstawiona nie poszłabym tą drogą:)))) Na pewne niebezpieczeństwa reagujemy instynktownie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu,tym bardziej jak bym była "pod wpływem' nie przeszłabym,hahaha...za mało miejsca do przejścia... slalomem...:-)

      Usuń
  5. Czyżby to była ulica po armagedonie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetne określenie nemezis...:-)
      tylko dlaczego oszczędzono samochody...hm...D)))

      Usuń
  6. Ja bym nie przeszedł. Za to dźwięki miłe dla ucha. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku,na pewno byś przeszedł,tylko bardzo...ostrożnie,hahaha
      pozdrawiam miło.

      Usuń
    2. Trzeba mocno chcieć i wierzyć, pewnie się da. :)

      Usuń
  7. Witaj :)
    Nie podoba mi się ten obrazek.
    A Ania Wyszkoni- owszem, ta piosenka za mną chodzi :)
    Pozdrawiam mile na udany nowy tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bo to jest koszmarny obrazek Morgano,haha...ale współczuje tym co go na ulicy oglądają...
    pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóz ja takiej wyobraźni nie mam

    OdpowiedzUsuń