poniedziałek, 30 września 2013

Sutanna

Jan Paweł II został ogłoszony błogosławionym w maju 2011 roku, po trwającym pięć i pół roku procesie beatyfikacyjnym, który był jednym z najkrótszych w historii.
Kanonizacja (ogłoszenie świętym) papieża Jana Pawła II odbędzie się 27 kwietnia, w Niedzielę Miłosierdzia Bożego w Rzymie w 2014 roku.
Tyle suchych  informacji...

Wielka radość, bo tak naprawdę w naszych sercach świętym był za życia...
Nie będę się tu rozpisywać, bo każdy zna Jego życiorys, że szedł pod górę, bo niełatwo tak iść przez życie młodemu wówczas człowiekowi , z poczuciem pustki po stracie najbliższych - matki, a potem ojca...że szedł mimo wszystko z uśmiechem, mądrością,dążeniem do wiedzy,a przy tym wszystkim z niesamowitym poczuciem humoru, które potem, kiedy został wybrany papieżem, do końca zjednywało Mu miliony na całym świecie. Nie tylko wśród wierzących.
Nasz Ojciec Święty, papież Pielgrzym. W całej historii Kościoła nie zdarzyły się tak liczne pielgrzymki papieża. Według oficjalnych danych Jan Paweł II odbył 104 zagraniczne pielgrzymki ( dla porównania papież Paweł VI, odbył 9 zagranicznych podróży ).Więcej ciekawostek - TU -

Chorował ciężko - choroba ta dobrze jest mi znana, na Parkinsona zmarła moja Mama...Wiem jak ona powoli wyniszcza...latami. Poza tym doszło uszkodzenie nerwów po postrzale z broni zamachowca na Placu Św.Piotra 13 maja 1981 roku.Okazało sie to nieobojętne dla zdrowia Jana Pawła II.

Nie zapominał o nas nigdy, o swoim kraju, korzeniach, o rodzinnym mieście Wadowicach
 i o ...górach.
Podczas swoich pielgrzymek do kraju, odwiedzał górskie szlaki...Bywało, że nagle zmieniał swoje plany pobytu i dzięki temu turyści na szlakach byli zdumieni Jego widokiem.Mogli nawet ot tak sobie....pogawędzić.Tak wspominają w licznych repotrażach ci co byli tam oraz Jego znajomi,oglądałam nie raz.

W czasach, gdzie brakuje autorytetów Jan Paweł II zapełnia tę pustkę.
Jest dla mnie największym autorytetem jak dotąd. I tak zostanie.
Był nim już wtedy, kiedy biegłam z radością na krakowskie Błonia, gdzie odbywało się spotkanie z Nim podczas kolejnej pielgrzymki.
Byłam potem na Błoniach, kiedy żegnaliśmy sie z Nim na zawsze...niesamowity nastrój...jakby umarł ktoś bliski.Tak się czuło.



Nie słyszałeś Jego słów i nie pukał w twoje drzwi,
a jednak przyszedłeś do Niego.
On ci krzyż dać swój mógł wśród życiowych dróg.
Zapukałeś i stanąłeś u drzwi Jego.
 
Wystarczyła ci sutanna uboga
i ubogi wystarczył ci ślub,
bo wiedziałeś kim jesteś dla Boga
i wiedziałeś co tobie dał Bóg.

 

niedziela, 22 września 2013

tam ,gdzie diabeł mówi dzień dobry :-)

Hej góry, może za rok, was zobaczę?



Tak sobie optymistycznie piszę,bo z moją nogą jest lepiej.
Poddałam się terapii leczniczej za pomocą "fali uderzeniowej"(dośc bolesny pierwszy zabieg, odgłosy jak z młota pneumatycznego..P) i po trzecim zabiegu jest OGROMNA poprawa, powoli wraca mi radośc. Do tej pory nie mogłam nigdzie daleko chodzic. Noga bolała jak siedziałam,leżałam,chodziłam...
Nauczyłam się życ z tym bólem,ale cóż z tego, jak nigdzie dalej nie dało rady iśc...

Moim marzeniem jest zdobycie masywu Babiej Góry, bo co DWIE BABY to nie jedna...P
W ubiegłym roku byłam  blisko - w Zawoi, a widok z Mosornego Gronia na Babią Górę - WSPANIAŁY! (pisałam już o tym),ale właśnie...chodząc z chorą już wtedy nogą,chyba sobie..."dogodziłam" :(

 
zdj.krakowianka
 zdj.krakowianka
 
Bardzo ciekawa legenda krąży  o najwyższym szczycie Babiej Góry - Diablaku (1725m):


Pewnego razu, a było to dawno temu, wracał tamtędy z Orawy zbójnik.

Usiadł odpocząc chwilę i wtedy podeszła do niego ludzka postac, która miała ogon, rogi i kopyta. Zaproponowała mu podpisanie paktu, dzięki któremu do końca życia będzie mu się wiodło.Tylko ma mu swoją dusze oddac. Zbójnik domyślił się, że to diabeł i postanowił w sprytny sposób się go pozbyc...Obiecał pakt podpisac,ale wtedy, gdy diabeł zbuduje na szczycie zamek z kamieni.
Diabeł budował szybko całą noc, bo z nastaniem świtu, kiedy kogut zapieje,straci moc...
Kiedy już, już budowa miała się ku końcowi, zbójnik wymyślał i narzekał, że coś mu się w zamku nie podoba...i diabeł musiał dalej kończyc. 
Kiedy kładł ostatni kamień, w Zawoi zapiał kur...
Wściekły diabeł machnął ogonem, a wtedy zamek zamienił się w rumowisko kamieni, zasypując zbójnika. I taki pozostał do dziś,a szczyt nazwano Diablak.
Czasem podobno słychac,jak między kamieniami zgrzyta ciupaga zbójnika...przygniecionego przez kamienie.
Podobno na Diablaku, zbierają się czarownice na swój sabat.(z netu)

 
Wobec takich wiadomości nie może mnie tam zabraknąc,byłam już na Łysej Górze w świętokrzyskiem, to czarownic z Diablaka się nie boję, dogadamy się...:P


widok na Babią Górę,w tle Zawoja...zdjęcie z ub.roku

                                 zdj.krakowianka



Ciekawy opis szlaku na Babią, piękne zdjęcia, znalazłam TU...

*************


a muzyka, muzyczka wesoła, tzw.góralska z domieszką współczesnej, kiedyś to był hit na weselach i disco:)

poniedziałek, 16 września 2013

nic mnie już nie zdziwi...(?)

Idzie nowe...czyli nic mnie już nie zdziwi...

Idzie nowe, a chodzi mi o nowy kanał w tv amerykańskiej, przeznaczony wyłącznie dla...psów ./TU/
Tak, głównie dla psów, które zostają same w domu, podczas gdy ich właściciele są w pracy.
Pies nie może się nudzić,bo wiadomo...buty ,ściany, tapety...idą wtedy w ruch...P
Przewidziane są głównie programy wyciszające,relaksacyjne...
Nie wiem jeszcze jak to będzie z obsługą pilota...ale może doczytam kiedyś...P

Najgorzej może być wtedy, gdy piesek tak polubi te swoje programy,że...nie wypuści wtedy pilota z...łapy i co wtedy?
Kto ma pilota to wiemy doskonale, ma władzę...
A tu mecz w tv dla pana ,a tu ulubiony serial dla pani...a psinka siedzi na kanapie i warczy, pilota nie odda, bo ma serial o psiej piękności akurat...

No i jeszcze jedna sprawa...a co z oseskami psimi,jeśli idzie nie dla nich psi program,tylko dla dorosłych psów? 
Na pewno będą podglądać, jak ten...P


                            zdj.z netu /miałam kiedyś podobnego /

No ja tego nie widzę...lepiej dla chomików by było, taki gryzoń o pilota walczyc nie będzie,sami będziemy decydowac ile sobie zwierzaczek oglądnie i pilot byłby znowu...nasz. I władza.

A ja zawsze głupia myślałam, że pies najszczęśliwszy jak ma przestrzeń do wybiegania, a tu szok, fotel i pilot...na topie.


 Muzyka...może jednak relaksacyjna :-)



środa, 11 września 2013

Wspomnienie

Nie wiem dlaczego,ale zawsze kiedy nadchodzi JESIEŃ...lubię Go słuchać

kiedyś nie byłam Jego fanką...przyznaję
przyszedł czas na to później
i jestem już i będę NA ZAWSZE
wsłuchana w ten wspaniały GŁOS
może kiedyś...dużo straciłam
nie wiem
nadrabiam ciągle i wciąż

i za każdym razem od nowa Go odkrywam...
za każdym razem...INACZEJ



w tym wyznaniu...odnajduję ten niesamowity głos szczególnie...



WSPOMNIENIE...to jeden  z najpiękniejszych utworów o jesieni...
to wspomnienie naszej młodości...
zaśpiewane tak delikatnie, przez artystę o tak potężnym głosie świadczy o jego prawdziwym,wielkim talencie.

 

Mimozami, wrzosem... i Niemenem, jesień się zaczyna...

środa, 4 września 2013

Inna ja,czyli...taki talent!

Coś na dobry humor, czyli ...takiej mnie nie znacie...:P))))
Uwaga -  nie dla czytaczy o słabych nerwach...
Zaczynam....


*****


Rodriquez nagle zbudził się. Zobaczył jak Manuela stała przy otwartym oknie. Patrzyła na księżyc. Była akurat pełnia i widział jej lśniącą od poświaty twarz. Jakaż ona piękna, pomyślał.

Jej kasztanowe włosy błyszczały i mieniły się w księżycowym blasku. Nagie ramię, uwolnione ze zbyt luźnego ramiączka kusiło swą jędrnością i krągłością.
Uniósl głowę z pięknej poduszki, wyszywanej ręcznie jedwabną nicią, by lepiej widziec ten cudowny obraz,obraz jego kobiety...
Manuela odwróciła się nagle, poczuła jego wzrok. Nie przeczuwała, że Rodriquez zbudzi się, chciała sama pobyc ze swoimi myślami. Musiała się przygotowac do wyjawienia swojemu kochankowi pewnego sekretu,a nie wiedziała jak ma to zrobic.Westchnęła.
- dlaczego nie śpisz kochany?
- nie wiem, nagle zbudziłem się, ale warto było, jesteś taka piękna...w tym księżycowym blasku.

 
Poczuła, że zalewa ją fala gorąca. Kocha go,ale musi mu to powiedziec...musi. I wtedy będzie wiedziała,czy i on ją dalej będzie kochał. 

Nagle osłabła od tej myśli, chwyciła nagle mocno za wiszącą , piękną  ciemnofioletową kotarę, wyszywaną złotą nicią. Nie miała siły stac...
Rodriquez...muszę ci coś powiedziec. Nic nie mów, dopóki nie skończę. Muszę to wyrzucic z siebie.
Mężczyzna osunął się na piękną poduszke, wyszywaną ręcznie jedwabną nicią. Jego ciemne, błyszczące włosy, lekko pofalowane,rozsypały się na boki. Posmutniał.

Zobaczył w jej nieco skośnych,czarnych,otoczonych długimi rzęsami oczach coś niepokojącego.
Manuela zaczęła mówic....

Ciąg dalszy byc może nastąpi...P
A może przeczuwacie co Manuela chciała powiedziec Rodriqezowi?



Chciałam  na chwilę poczuc się autorką modnych kiedyś...Harlequinów.
Będąc w 1985 roku w szpitalu,na oddz.Patologii Ciąży przed porodem (zbyt wysokie ciśnienie)leżałam w sali 6 -osobowej, co druga kobieta czytała Harlequina, ja też...chętnie mi pożyczały,bo...jakoś szybko to czytanie im  szło...o dziwo.
Tak sobie przypomniałam...:P
Jak kiedyś wróci moda, napiszę serię...może ktos wyda?kto wie...:P

niedziela, 1 września 2013

cudowny kolor...sepii

wspomnienia mają kolor sepii...

przymykam oczy i pod powiekami WIDZĘ ...jak ruchome kadry z jakiegoś filmu,przesuwają się obrazki z dzieciństwa i młodości...chwile,które do dziś zatrzymałam.Jakby znowu TAM jestem...

znajduję jeszcze zasuszone liście,trawy,  w niektórych książkach, uśmiecham się....

wspomnienia mają cudowny kolor sepii....



nie wiem, ale słuchając tego utworu,na moment zwolniłam...odbyłam wycieczkę TAM, gdzie kiedyś był świat może uboższy od tego, ale czy tak naprawdę...uboższy?





************************

I pomyślec, że do XVIII w. sepię, jako barwnik w  technice barwienia fotografii uzyskiwało się z...woreczka czernidłowego mątwy - mięczaka z grupy głowonogów...(w stanie zagrożenia zwierze wypuszcza tę substancję ze specjalnych gruczołów).
Obecnie coraz powszechniejsza jest symulacja sepii przy użyciu programów komputerowych. /jak podaje Wikipedia/

a mątwa wygląda tak...:-)) (zdj.z netu) :


tyle filmów przyrodniczych oglądałam,ale takiego...dziwnego "stworka" nie znałam....:P
to tylko dowód na to,że oceany kryją jeszcze niejedną tajemnicę...