sobota, 18 października 2014

koleżeński zryw...

Bedę dalej w temacie zespołu 2 plus 1, gdyż z pewnymi utworami wiążą się moje humorystyczne wspomnienia.
Zespół śpiewał jedną z piosenek do filmu "W pustyni i w puszczy".
Teraz wspominam z uśmiechem,ale wtedy...ileż emocji mnie to wszystko kosztowało...



A wszystko zaczęło się z chwilą ukazania się w kinach filmu na podstawie powieści H.Sienkiewicza ''Wpustyni i w puszczy". Książka, jako lektura,zauroczyła mnie, przyznaję, a lektur nie lubiłam,tak naprawdę...i jeszcze film...też wtedy dotarł do mnie. Z wypiekami na twarzy śledziłam losy bohaterów,a szczególnie zainteresował mnie wtedy, zresztą nie tylko mnie, połowę koleżanek z klasy też...Tomasz  Mędrzak, odtwórca głównej  roli Stasia. Byłyśmy jego fankami,zazdrościłyśmy filmowej Nel, że jest tam z nim,w tej Afryce...a nie np.któraś z nas.Wycinałyśmy jego fotosy z gazet, był wtedy taki magazyn FILM i EKRAN.
I pewnego dnia, przeczytałyśmy krytykę w gazetach,dotyczącą gry Tomasza Mędrzaka jako Stasia. Nożżesz...krew w nas się wzburzyła, bo my dwa razy ten film obejrzałyśmy dla Tomka...a tu jakieś krytyki, że sztucznie zagrał, że nie taki był bohater sienkiewiczowski...i jakieś inne jeszcze zarzuty...

Nie mogłyśmy tak tego spokojnie zostawić...O NIE. Zebrałyśmy się we trzy...i napisałyśmy do telewizji pismo.Odpowiednie, co sądzimy o tym panu, który śmie krytykować NASZEGO IDOLA.
Nie dostałyśmy odpowiedzi, ale to nieważne, czułyśmy sie jakoś lepiej, jakoś tak bliżej...naszego bohatera.Czułyśmy się wspaniale.
Rodzice oczywiście nic nie wiedzieli...to była tylko NASZA akcja...:-)
A piosenkę powyższą puszczałyśmy sobie parę razy na dzień...nawet teraz po latach nie straciła na uroku.Tak myślę.

Muzyka filmowa to osobny rozdział...wiele jest takich...niezapomnianych melodii, piosenek...

Druga wersja, późniejsza tego filmu, już mnie tak nie zachwyciła, chociaż piosenka Beaty Kozidrak jest super...




20 komentarzy:

  1. Ja tez optuje za pierwszą wersja " w pustyni i w puszczy". Nie pisałam petycji do telewizji, bo nawet o tym nie widziałam, ale podobał mi się w roli Stasia.
    I oczywiście ścieżka dźwiękowa, jak na tamte lata.
    Fajnie się dowiedzieć czegoś z Twoich młodych lat.
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem wystarczy jakiś utwór z tamtych lat,wspomnienia wracają...te humorystyczne też...a Staś był taki dzielny,opiekuńczy...wzór po prostu...
      dziękuję Alinko,pozdrawiam miło.

      Usuń
    2. Sienkiewicz należy do moich ulubionych pisarzy, jego trylogia, sfatygowana przez ciągłe czytanie poszła do oprawy, teraz ma ja moja najstarsza wnusia, bowiem i ona kocha czytać.

      Usuń
  2. A jakoś nie przepadam za twórczością Sienkiewicza. Ale 2+1 bardzo lubię, nawet ostatnio nuciłem jakąś piosenkę. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "W pustyni i w puszczy"jest jakby inną twórczością Sienkiewicza...dla młodzieży,dużo w niej było jak na tamte czasy,przygody, egzotyki...a utwory 2+1 i ja często sobie nucę :)
      pozdrawiam miło.

      Usuń
  3. I to się nazywa stać murem za kimś.Film robił furorę w tamtych czasach to był prawdziwy hit! Dwa plus jeden podbił ogromna rzesze ludzkich serc.Moje jest oczywiście wśród nich.
    pozdrowienia Marysiu dla ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba bronić kochanego idola...a co...
      ten film to faktycznie był hicior...
      pozdrawiam Elu serdecznie:)

      Usuń
  4. Witaj :)
    Podpisuję się pod tym tekstem obiema rękami. I mnie zachwyciła książka, film, gra aktorów :) muzyka także super- tylko pierwsza ekranizacja tak mnie urzekła :)
    Pozdrawiam mile, wspomnieniowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawdziwa książka przygodowa,a ekranizacja przeniosła nas w świat pełnej egzotyki,ciekawych wydarzeń...
      dziekuję Morgano,ach te lata 70-te...

      Usuń
  5. A mnie bardzo podobała się pierwsza wersja filmu, a muzyka-piosenka bardziej z drugiego filmu.
    A Tomasz Mędrzak jest według mnie aktorem raczej średnim. Reżyseruje sztuki w Teatrze Ochoty w Warszawie i przez pewien czas był dyrektorem tego teatru.
    Pozdrówki Marysiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak,muzyka filmowa ma swoich fanów Stokrotko,a Tomek Mędrzak tylko jako Staś...potrafił nas zachwycić,potem ...masz racje już nie udało mu sie zostać wielkim aktorem...ja go jeszcze znam z serialu Dom...bodajże
      pozdrówki miłe.

      Usuń
    2. "Dom" /uważam, że był w tym serialu niezły/ i pewna reklama pasty do zębów wiele lat temu, gdzie grał dentystę... innych jego ról nie pamiętam...

      Usuń
  6. Oglądałem tylko pierwsza wersję i zakochałem się w małej Nel. Z drugiej wersji znam tylko muzykę. Nic jednak nie przebije lektury, która tak naprawdę była książką przygodową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze książka jest lepsza,pełniejsza...a film to wizja reżysera...nie zawsze zgodna z naszymi...bardzo często,ale pierwsza ekranizacja była dość dobra...
      pozdrówki.

      Usuń
  7. Tak, Sienkiewicz krzepi serca.
    Według mnie obie piosenki są piękne, ale ta druga jest hitem sama w sobie, niezależnie od filmu.
    Ja też pisywałam, ale nie tyle do TV itp. instytucji, ile do samych wykonawców. Żaden mi nie odpowiedział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie to były czasy Anno,chmurne,durne ale...wspaniałe,pełne różnych emocji...mamy co wspominać...
      pozdrawiam miło.

      Usuń
  8. no tak... piszcząca Nel i mówiący przez nos Staś... pamiętam te krytyczne zarzuty, ale przecież właśnie dzięki temu oni byli tacy naturalni...
    piosenkę "2 + 1" lubiłem, lubię /bo ja w ogóle lubię "2 + 1"/, jednak nie wiem dlaczego, ale ona mi nigdy jakoś nie pasowała do całości...
    ...
    druga wersja nie przemówiła do mnie /choć nie nazwę jej bynajmniej złym filmem/... tak swoją drogą, mało brakowało, bym się sam załapał do ekipy technicznej...
    ...
    a wracając do muzyki filmowej... czasem jest tak, że potrafi ona żyć swoim życiem, zupełnie oderwana od filmu... jest taki film "Wyprawa do raju" z Gerardem Depardieu i muzyką Vangelisa... film zły nie był, niemniej jednak prawie nic z niego nie pamiętam... ale gdy usłyszę muzyczny motyw wiodący, któremu zresztą nadałem prywatny tytuł "Krzysztof Kolumba", to nucę go sobie i... odpływam... może do raju, tak na chwilę?...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
  9. tak,muzyka filmowa nieraz dłużej zostaje w pamięci niż sam film...,czasem,jak np.Ojciec chrzestny,czy Bandyta i wiele innych...i sam film,fabuła zostaje i muzyka...,
    Vangelis natomiast ...faktycznie stworzył hicior,jakby miał ich mało...D

    OdpowiedzUsuń
  10. Piosenka faktycznie piękna, a Staś, no cóż... rzeczywiście grał trochę sztucznie, dziewczynka grająca Nel była o wiele lepsza i do dziś żałuję, że nie poświęciła się aktorstwu, bo była bardzo zdolna, a przy tym również niezwykle urodziwa i fotogeniczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak,teraz z perspektywy lat,nie grał za dobrze,ale wtedy...wtedy patrzyło sie innymi oczami....i na całokształt...i nawet ten głos nosowy Stasia był taki...seksowny,hahaha
      a Nel ...masz rację,miała wszelkie atuty,by zostać aktorką...

      Usuń