wtorek, 2 września 2014

Ptakom podobni

Lubie patrzeć na ptaki szybujące pod niebem, najlepiej jak jestem za miastem.Zawsze wzbudza we mnie ten widok jakieś poczucie podziwu, ale i zazdrości.
Ja, człowiek współczesny, korzystający ze wszystkich możliwych dobrodziejstw cywilizacji, patrzę na ptaka i...moja wyobraźnia , moje drugie "ja", moje jakieś wewnętrzne poczucie dzikości, wolności każe mi podnieść głowę i być choć na chwilę TAM ...bliżej nieba.Rozłożyć skrzydła i poddając się podmuchom ciepłego wiatru...lecieć....
Zawsze dzikość kojarzy się z czymś prymitywnym, ale myślę, że jest to pewna potrzeba człowieka powrotu do natury, bycia z nią w różnej bliskości.
Survivalowcy wybierają najbardziej ekstremalne warunki, u nich ten zew natury działa najsilniej.Nie wiem, chęć sprawdzenia siebie, poznania nieznanego? bycia wolnym?...Różnie te szkoły przetrwania się kończyły, ale zawsze człowiek będzie próbował, zawsze cywilizacja, jej pułapki,dla niektórych "złota klatka", będzie przyczyną, powodem,będzie wypychała go ku prymitywnej naturze.Gdzie tylko las i woda...ptaki i motyle...

Betonowa dżungla jest naszym tu i teraz...ale patrząc na ptaki, nasza malutka cząstka jest tam z nimi...

patrzę,słucham...i jestem ptakiem...







20 komentarzy:

  1. trochę się boję ptaków a trochę je podziwiam i zazdroszczę im tego, że mogą to czego ja nigdy nie będę mogła...z lotu ptaka wszystkie nasze problemy wydają się tak małe i odległe jakby były tylko klockami ustawionymi przez dzieci..Pozdrawiam serdecznie Marysiu )))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj serdecznie Olgo...jeśli piszesz bloga znowu...daj namiary...
      tak,z lotu ptaka wszystko wydaje sie takie...małe,ale i piękne,krajobrazy jakże inaczej widziane...

      Usuń
  2. Zostały obdarzone wielkim darem, lataniem. Wspaniałe dźwięki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wielki dar...dla nas do dzis nie do podrobienia...tak wolni nie będziemy nigdy...
      dzięki Zbyszku,pozdrawiam.:)

      Usuń
    2. Prawda. Chociaż bardzo lubię czytać o Ikarze w różnych motywach i kontekstach. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Krakusku , poruszyłaś struny mej wyobraźni i odświeżyłaś pewne wspomnienia...
    " El Condor Pasa", to dla mnie COŚ wyjątkowego, jedno z najpiękniejszych moich wspomnień wiąże się z tą melodią...ehh, było, minęło....
    A jeśli chodzi o ptaki: zawsze wśród odpowiedzi na pytanie " jaką umiejętność chciałabyś posiąść", odpowiadam " latanie" :))) Od dzieciństwa mam sny o lataniu i są to zawsze cudowne sny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w locie ptaka jest coś...co nas urzeka,a wspomnienia warto mieć Angie...
      szkoda,że tak ot sobie nie możemy chwilkę sobie...polatać...omijając korki uliczne...D

      Usuń
  4. Będądz dzieckiem ze wszystkich sił próbowałam nauczyć się fruwać.wdrapywałam sie gdzie tylko szło i próbowałam fruwać:))) Tata widzac mój zapał a póżniej łzy rozpaczy starał mi sie wytłumaczyć że nic z tego nie bedzie.Kiedy patrzyłam na ptaki wydawały mi sie takie WOLNE.Myślę ze chęć bycia wolnym towarzyszyła mi przez wszystkie lata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ptaki trzymają swoją tajemnicę głęboko...haha
      pozdrawiam miło Elu...

      Usuń
  5. Kiedyś jak byłem mały śniło mi się, że fruwam. Było to bardzo przyjemne uczucie. Szkoda, że nie możemy sobie fruwać jak ptaki - wtedy miejska komunikacja publiczna przestałaby być potrzebna :)
    Pozdrawiam lekko uskrzydlony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można by było sobie ot tak polecieć do piekarni na przykład na drugim końcu miasta...haha
      te sny o lataniu często są tematem snów...marzenie o wolności różnie wyobrażanej sobie?
      pozdrawiam też lekko uskrzydlona...haha

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. wierze Judytko,wierzę...bo i znam to uczucie...i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. A ja się już od tej natury oderwać nie potrafię. Rodzina juz zaczęła się ze mnie smiać, że tylko ptaki podgladam, chmury podziwiam, z drzewami rozmawiam, ręce wyciągam żeby poczuć na nich krople deszczu.
    No zwariowałam po prostu.
    :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja to nazywam super-zwariowaniem,albo włąśnie...normalnością,haha...niepotrzebne skreślic...

      Usuń
    2. I coraz gorzej ze mną Marysiu :-)
      A u mnie dzisiaj zagadka będzie - zapraszam.

      Usuń
    3. no coś Ty Jadziu...a zagadka truuuuudna...haha,może ktos zgadnie,bo i ja jestem ciekawa odpowiedzi...

      Usuń
  8. ptasia wolność też jest ograniczona prądami powietrznymi... to może lepiej być karbulotem /"Tytus, Romek i A'Tomek", Księga IV/?... albo Srebrnym Surferem /"Fantastyczna Czwórka"/?... ale nawet oni nie są do końca wolni... czasem nawet szybcy /nie wspomnę już o tempie umiarkowanym/...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale skojarzenia...no proszę,ale w tle jest właśnie to latanie...czasem z turbodoładowaniem,haha...ale co lot ptaka to lot ptaka,poezja,tego nikt i nic nie zastąpi...ech...

      Usuń
  9. Chciałabym kiedyś pofrunąć, wolna jak ptak....

    OdpowiedzUsuń