Lubie patrzeć na ptaki szybujące pod niebem, najlepiej jak jestem za miastem.Zawsze wzbudza we mnie ten widok jakieś poczucie podziwu, ale i zazdrości.
Ja, człowiek współczesny, korzystający ze wszystkich możliwych dobrodziejstw cywilizacji, patrzę na ptaka i...moja wyobraźnia , moje drugie "ja", moje jakieś wewnętrzne poczucie dzikości, wolności każe mi podnieść głowę i być choć na chwilę TAM ...bliżej nieba.Rozłożyć skrzydła i poddając się podmuchom ciepłego wiatru...lecieć....
Zawsze dzikość kojarzy się z czymś prymitywnym, ale myślę, że jest to pewna potrzeba człowieka powrotu do natury, bycia z nią w różnej bliskości.
Survivalowcy wybierają najbardziej ekstremalne warunki, u nich ten zew natury działa najsilniej.Nie wiem, chęć sprawdzenia siebie, poznania nieznanego? bycia wolnym?...Różnie te szkoły przetrwania się kończyły, ale zawsze człowiek będzie próbował, zawsze cywilizacja, jej pułapki,dla niektórych "złota klatka", będzie przyczyną, powodem,będzie wypychała go ku prymitywnej naturze.Gdzie tylko las i woda...ptaki i motyle...
Betonowa dżungla jest naszym tu i teraz...ale patrząc na ptaki, nasza malutka cząstka jest tam z nimi...
patrzę,słucham...i jestem ptakiem...
trochę się boję ptaków a trochę je podziwiam i zazdroszczę im tego, że mogą to czego ja nigdy nie będę mogła...z lotu ptaka wszystkie nasze problemy wydają się tak małe i odległe jakby były tylko klockami ustawionymi przez dzieci..Pozdrawiam serdecznie Marysiu )))
OdpowiedzUsuńwitaj serdecznie Olgo...jeśli piszesz bloga znowu...daj namiary...
Usuńtak,z lotu ptaka wszystko wydaje sie takie...małe,ale i piękne,krajobrazy jakże inaczej widziane...
Zostały obdarzone wielkim darem, lataniem. Wspaniałe dźwięki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńto wielki dar...dla nas do dzis nie do podrobienia...tak wolni nie będziemy nigdy...
Usuńdzięki Zbyszku,pozdrawiam.:)
Prawda. Chociaż bardzo lubię czytać o Ikarze w różnych motywach i kontekstach. Pozdrawiam :)
UsuńKrakusku , poruszyłaś struny mej wyobraźni i odświeżyłaś pewne wspomnienia...
OdpowiedzUsuń" El Condor Pasa", to dla mnie COŚ wyjątkowego, jedno z najpiękniejszych moich wspomnień wiąże się z tą melodią...ehh, było, minęło....
A jeśli chodzi o ptaki: zawsze wśród odpowiedzi na pytanie " jaką umiejętność chciałabyś posiąść", odpowiadam " latanie" :))) Od dzieciństwa mam sny o lataniu i są to zawsze cudowne sny!
w locie ptaka jest coś...co nas urzeka,a wspomnienia warto mieć Angie...
Usuńszkoda,że tak ot sobie nie możemy chwilkę sobie...polatać...omijając korki uliczne...D
Będądz dzieckiem ze wszystkich sił próbowałam nauczyć się fruwać.wdrapywałam sie gdzie tylko szło i próbowałam fruwać:))) Tata widzac mój zapał a póżniej łzy rozpaczy starał mi sie wytłumaczyć że nic z tego nie bedzie.Kiedy patrzyłam na ptaki wydawały mi sie takie WOLNE.Myślę ze chęć bycia wolnym towarzyszyła mi przez wszystkie lata.
OdpowiedzUsuńptaki trzymają swoją tajemnicę głęboko...haha
Usuńpozdrawiam miło Elu...
Kiedyś jak byłem mały śniło mi się, że fruwam. Było to bardzo przyjemne uczucie. Szkoda, że nie możemy sobie fruwać jak ptaki - wtedy miejska komunikacja publiczna przestałaby być potrzebna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam lekko uskrzydlony :)
można by było sobie ot tak polecieć do piekarni na przykład na drugim końcu miasta...haha
Usuńte sny o lataniu często są tematem snów...marzenie o wolności różnie wyobrażanej sobie?
pozdrawiam też lekko uskrzydlona...haha
Ja czesto fruwam....
OdpowiedzUsuńJ.
wierze Judytko,wierzę...bo i znam to uczucie...i pozdrawiam serdecznie
UsuńA ja się już od tej natury oderwać nie potrafię. Rodzina juz zaczęła się ze mnie smiać, że tylko ptaki podgladam, chmury podziwiam, z drzewami rozmawiam, ręce wyciągam żeby poczuć na nich krople deszczu.
OdpowiedzUsuńNo zwariowałam po prostu.
:-)))
ja to nazywam super-zwariowaniem,albo włąśnie...normalnością,haha...niepotrzebne skreślic...
UsuńI coraz gorzej ze mną Marysiu :-)
UsuńA u mnie dzisiaj zagadka będzie - zapraszam.
no coś Ty Jadziu...a zagadka truuuuudna...haha,może ktos zgadnie,bo i ja jestem ciekawa odpowiedzi...
Usuńptasia wolność też jest ograniczona prądami powietrznymi... to może lepiej być karbulotem /"Tytus, Romek i A'Tomek", Księga IV/?... albo Srebrnym Surferem /"Fantastyczna Czwórka"/?... ale nawet oni nie są do końca wolni... czasem nawet szybcy /nie wspomnę już o tempie umiarkowanym/...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać jzns :)...
ale skojarzenia...no proszę,ale w tle jest właśnie to latanie...czasem z turbodoładowaniem,haha...ale co lot ptaka to lot ptaka,poezja,tego nikt i nic nie zastąpi...ech...
UsuńChciałabym kiedyś pofrunąć, wolna jak ptak....
OdpowiedzUsuń