środa, 10 września 2014

ślub

Jeszcze niedawno pracowałam m.in.z bardzo młodymi ludźmi, niektóre dziewczęta już powychodziły za mąż...słuchałam o ich przygotowaniach do ślubu, oglądałam albumy z zamówionymi pięknymi sukniami ślubnymi, potem sesje zdjęciowe na ekranie komputera, teraz oglądam zdjęcia z ich  maluchami...taka kolej rzeczy, czas leci, wszystko wokół zmienia się...
Zmienia się też podejście do wielu kwestii dotyczących tematu ślubu, np.wyboru sukien ślubnych.Właśnie ostatnio usłyszałam wśród znajomych , że powinno się nie przesadzać z sukniami ślubnymi, bardzo drogimi  w tradycyjnym kolorze białym albo ecru, gdyż ostatnio pokazywali reportaż o tym, że ślub jest czymś nie wymagającym aż takiej oprawy,wystarczy jakaś zwykła sukienka, nawet we wzory,dwóch świadków i też można sobie powiedzieć sakramentalne TAK.....I tu były zdania podzielone...Większości oprawa ślubu jako uroczystości podoba się...Młoda dziewczyna /bo o młodych tu piszę/ na pewno przepięknie wygląda w tym dniu,w sukni z welonem czy to w kolorze śnieżnej bieli czy ecru...bogate przyjęcie,weselisko na 100 par to już indywidualny wybór...


                                               zdj.z netu

Jest i druga strona medalu...bo bardzo często twierdzi się, że im bardziej wystawny, huczny ślub,tym     szybszy rozwód. Nie wiem, bo rozwód jest skutkiem bardzo wielu sytuacji...to życie pisze scenariusze.
W sumie tak naprawdę istota ślubu nie tkwi w samej uroczystości, ubiorach, ilości gości, tak naprawdę,to jest jakby dodatek...a jednak czasem jest odwrotnie....

Jakby na to nie patrzeć ŚLUB jest tak naprawdę wielką uroczystością, która w każdej szerokości geograficznej wygląda inaczej. Nierzadko jest on jakby interesem obu rodzin...niestety.

Czytając ciekawostki o ślubnych ceremoniach, stwierdziłam, że w Polsce jeszcze nie mamy ich aż tak udziwnionych jak w niektórych krajach, gdzie nieraz trwa ona aż tydzień...Jest to uwarunkowane wielowiekowymi tradycjami.

ciekawostki wyczytane w necie:

...w Maroku Panna Młoda przed zaślubinami bierze oczyszczającą kąpiel w mleku,
 

..."śluby w Egipcie są aranżowane przez rodziców. Według egipskiej tradycji, która wciąż jest często praktykowana, to rodzina pana młodego oświadcza się wybranej przez siebie pannie."
 

...w Republice Południowej Afryki znakiem do rozpoczęcia wspólnego życia nowożeńców jest moment, gdy rodzice Panny Młodej i Pana Młodego przenoszą ze swych domów ogień i za pomocą pochodni rozpalają go w domu nowożeńców. Symbolizuje on żar miłości, który pali się w sercach nowego małżeństwa.
 

...w niektórych chińskich rodzinach praktykowanym zwyczajem jest ten, gdy Para Młoda klęczy przed rodzicami i w tej pozycji podaje im herbatę. Jest to kolejny symboliczny gest, prośba o ostateczne pozwolenie na zawarcie związku małżeńskiego.
 

...w dniu ślubu japońska Panna Młoda jest malowana od stóp do głów na śnieżnobiały kolor, wyraźnie w ten sposób deklarując bogom swoją „czystość”.
/nie wiem,czy bym tak chciała być pomalowana cała na biało :), a poza tym, dlaczego i Pan Młody w ten sposób nie deklaruje swojej czystości...hm...D /

więcej na ten temat na stronie:
http://www.planowaniewesela.pl/warto_wiedziec/slub-w-roznych-kulturach-i-religiach




17 komentarzy:

  1. Hahaha, faktycznie zbieg okoliczności z tymi " naszymi" ślubami na blogach! ;)
    Ja jestem zwolenniczką TRADYCJI niemal zawsze, czyli w przypadku ślubu białych, pięknych sukien, choć widziałam już kilka bardzo oryginalnych tak strojów weselnych, jak i opraw całego wesela i też przypadły mi do gustu. Myślę, że i tak zwykle wszystko jest w gestii Młodej Pary, a ślub powinien być taki, jaki Młodzi wymarzyli sobie/ jeśli ich i ich rodziny stać na takie a nie inne zachcianki oczywiście!/ ( koniec, kropka, haha! )
    PS Z tym przesądem to chyba bujda. Mój ślub był niesłychanie skromny, dosłownie kilka najbliższych osób,ja w niebieskiej sukience (i z olbrzymim brzuszkiem, hahaha!) i małżeństwo moje to od początku była jedną ,wielka klapą....Natomiast ślub mej siostry był z pompą, bal na ponad 100 osób w przepięknej, starej sali teatralnej,sznur samochodów, biała suknia, przenoszenie przez próg, orkiestra , tańce przez dwa dni po świt itd, itp.I już od 20 lat są szczęśliwym małżeństwem( odpukać, tfu, tfu, niech się im dalej darzy! )
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie z Tobą Angie...ja w sumie też widze ślub w śnieżnobiałej sukni,ale i jestem otwarta na oryginalnosć,nie mylić z dziwactwem...to w sumie cienka granica...ale to Młodzi mają być szczęśliwi...i przeżywać tę ceremonię,a nie robić to na pokaz...żeby WIDZIANO...

      Usuń
  2. Każdy chyba ma gdzieś w głowie wyobrażenie o tym jaki bedzie jego czy jej ślub.Jedni decydują sami za drugich robi to ktoś inny.Zawsze chciałam pójść do ślubu w białej sukience z koronki do kolan i tak też było:))Pozdrawiam cię Marysiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest piekno ukryte w tych białych sukniach...ja tez w takiej szłam...i byłam wtedy naprawde szczęśliwa...miło wspominam tamte chwile...

      Usuń
  3. we wszystkich kulturach ślub był tzw. "rytuałem przejścia", coś się kończy, coś nowego, ważnego zaczyna... stąd potrzeba zaakcentowania tego momentu, stosownej oprawy... obecnie dla większości ludzi nie ma to już takiego znaczenia... sam uważam ślub za dodatek jedynie /niekonieczny zresztą/... ale jeśli kobieta mi mówi, że chce fajnej, wyjątkowej ceremonii, jest w stanie tym argumentem moje podejście zmienić, bo dlaczego miałbym jej tej zabawy odmawiać?... kiedyś z pewną Panią nie mogliśmy się zdecydować, czy weźmiemy ślub w stylu słowiańskim, rodzimowierczym, czy prawosławnym... ostatecznie wyszło na opcję trzecią, po japońsku w stylu shinto... niestety pomysł upadł, bo nie mieliśmy kasy na taki wyjazd...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to też dobre podejście , bo świadczy o tym,że patrzyles na to,by ta druga połowa była szczęśliwa,stawialiście na oryginalnosć...szkoda,że wam nie wyszło...i byłaby Twoja Pani pomalowana od stóp do głów na biało,o czym pisze powyżej,taka ponoc tradycja...haha,a potem pilibyście sake...:-)

      Usuń
  4. Skoro taki temat poruszyłaś, to ja czuję się w obowiązku wstawić link do tego ponadczasowego utworu, który grają chyba na każdym weselu, a który jest de facto antyreklamą takich uroczystości - ale kto by się tym przejmował, ważne że rytm piosenki jest fajny i łatwo wpada w ucho... ;)
    http://youtu.be/PWTLbvZRdJw

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiedziałam!!!...haha,ale ten utwór,grany notabene chyba na wszystkich weselach jest doskonałym tłem do rozważań nad instytucją małżeństwa...bo problemy mimo upŁywu lat nie zmniejszają się,statystyki o liczbie rozwodów mówią same za siebie...niby antyreklama na klipie,ale...

      Usuń
    2. @Crackie & Smurff...
      hm...
      a może jest tak?...
      http://youtu.be/AOvrqHZbT1Y...
      ...
      w kwestii Eli Dmoch... naprawdę chętnie bym ją zobaczył i znów posłuchał... może da radę...
      ...
      na ostatnim weselu, na jakim byłem szło "majteczki w kropeczki" i "weź to buzi", ale jak didżej walnął coś Metalliki, też było piknie... na pewnym poziomie zalkoholizowania uczestnikom wesela jest wsio rawno....

      Usuń
    3. disco polo bardzo dobrze sprawdza sie na weselach,bo ludzie mają się bawic,nie słuchac i skupiac się na tekście...nad ranem dobra i Metallika,goście wymieszani,prawie wszyscy się znają i kochają...D

      Usuń
    4. acha,klip z Izą Trojanowską też ma pewne przesłanie,bynajmniej nie jest to jakaś antyreklama...D

      Usuń
  5. Ślub to bardzo ważne wydarzenie w życiu człowieka. Powinien mieć odpowiednią oprawę, ale tu inwencję trzeba pozostawić młodym. A samo wesele to już inna sprawa. Nie musi go byc wcale,...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz stuprocentową rację Jadziu...:))

      Usuń
  6. Ja na własnym ślubie, weselu byłem królem. Masa służących mi uslugiwala. Nie chcieliśmy takowej oprawy. Taką fantazje mieli tesciowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak naprawdę Kacprze to najlepiej bawimy sie na weselach znajomych...chociaż ja bardzo miło wspominam swoje wesele...ale najgorzej jak fantazje rodziny nie zbiegają się z fantazjami Młodych...

      Usuń
  7. Moje wesele było bardzo skromne...w kameralnym gronie...a małżeństwo trwa do dziś...Od trwałości związku nie zależy ilu jest gości na weselu...tylko od tego czy młodzi do siebie pasują...Jeżeli nie to nawet skromny ślub doprowadzi do rozwodu...Za to świetnie bawiłam się na ślubie i weselu siostrzenicy mojego męża...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. masz zupełna rację Brzozo,tak naprawde po ślubie dopiero wychodzi szydło z worka...a liczba gości nie ma tu żadnego wpływu,może raczej to,co wyniosło sie z domu...
    pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń