Kobieta tak naprawdę NIGDY nie jest zadowolona ze swojego wieku i wyglądu. Zawsze znajdzie jakieś mankamenty, jakies minusy...Już tak mamy.Producenci kosmetykow zatem dwoją sie i troją by nam pomóc, /sobie też/, bo na niektórych opakowaniach wyraźnie pisze,że kosmetyk jest antystresowy lub np.modelujący twarz czy biodra. Po co ćwiczenia, smarujemy się na wieczór i rano wstajemy WYMODELOWANE. Cudnie.Wklepujemy krem brązujący, nakładamy puder z drobinkami złota i niczym złota figurka Nefretete wkraczamy w kolejny dzień.Opalone,wymodelowane,odstresowane.
Wystarczy dokładnie przejrzeć półki sklepowe.Nie ma co narzekać...Stajemy przed półką z kremami i tu mamy segregację od kremów dla wieku 20+ do 70+.
Mijam spokojnie kolejne półki, jedną,drugą,trzecią...czwartą....jest, jest moja półka 50 +. Z żalem patrzę na półkę poprzednią, ale trudno...koncentruję sie na "swojej" półce, najważniejsze, żeby nie sięgnąć na półkę następną przez pomyłkę... trzymamy się stricte naszej półki, powtarzam sobie jak mantrę, widzę szeroką linię namalowaną na posadzce sklepu...tylko nie przekroczyć tej granicy, pilnuję się z całych sił...czuję kropelkę potu na czole,to nic...stoję pewnie,mam stabilne buty z nieco podwyższoną koturną :))
Były już trendy na różne kwasy owocowe,koenzym Q,nasiona zbóż,itd,itp...teraz nie musimy szukać,wgłębiać się w skład,stajemy grzecznie przed półką z napisem 30+,50 + i już mamy podane na tacy.
Kiedyś tak sobie stanęłam przed półką 40+...wziąć-nie wziąć ,wziąć-nie wziąć ,rozglądnęłam się
podejrzliwie po sklepie, niczym agentka obcego wywiadu i szybko kolorowe pudełko powędrowało do koszyka...uff...udało się, nikt nie zauważył.Kasjerką nie będę się przejmować...
Producenci przekonują nas,że kremy są dobrane do wieku,ale tak naprawdę to my znamy swoją skórę...nie dajmy sie zwariować po prostu.:)
Moja Mama całe życie stosowała zwyczajny krem NIVEA, a skórę twarzy miała bardzo delikatną i mało zmarszczek.Typ skóry tak naprawdę dziedziczymy,a krem to tylko część pielęgnacji, powierzchownej zresztą,bo krem nie wnika głęboko w warstwy skóry,dlatego tak ważne jest na pewno jej nawilżanie od wewnątrz,bo najbardziej szkodzi ubytek wody.I o tym już bardzo dobrze piszą dietetycy.
Czyli WODA jest najlepszym kosmetykiem i WYPOCZYNEK.Wyglądu zmęczonej twarzy nie poprawi najdroższy kosmetyk.
No to idę się zdrzemnąć chwilkę...:-)
tak naprawdę,to najlepsze antystresowe kremy wyglądają tak:
zdjęcia z netu...
***
Masz całkowitą rację jeśli chodzi o te antystresowe kremy, muszę przyznać, że też bardzo lubię je używać :)
OdpowiedzUsuńhaha,a kremy te nie mają żadnych ograniczeń wiekowych...stres zawsze po nich mija ...
UsuńMni eżadne kremy nie pomagają, ale zawsze się po nich dobrze czuję;-)
OdpowiedzUsuńto samo u mnie jest Caddi,ja po nich też dobrze się czuję,po tych podawanych w pucharkach jeszcze lepiej...:)))))
UsuńMarysiu, żadnymi półkami mijanymi się nie przejmuj.
OdpowiedzUsuńGrunt, że Ty na swojej półce jesteś najmłodsza, najpiękniejsza i najweselsza. I bardzo dobrze że te kremy wsuwasz.
Tak trzymaj!!! :-)))
oczywiście Jadziu,ja sama sobie buszuję między różnymi półkami...haha,a potem wsuwam te inne ,ale jakże odżywcze kremy...D
UsuńDzień dobry ! Ja tu po nitce do kłębka:)) . nie wierzę w żadną moc naprawczą kremów, ale egzystować bez nich nie mogę, bo mam bardzo delikatną skórę i po prostu bez kremów czuję dyskomfort- ściąganie, uczucie suchości, Stosuję "płodozmian" .Jednak coś w tych kremach stosownych do wieku jest -w sensie "odbierania" ich na skórze twarzy. Zgodnie z poradą kosmetyczki czasem stosuje kremy przeznaczone dla osób jeszcze starszych i naprawdę fajnie się czuję.
OdpowiedzUsuńwitaj miło w mej jaskini An-Ko:-)
Usuńja tez musze stosować kremy,bo czuje dyskomfort,ale wiem,że one cudów nie zdziałają,mogą najwyżej pomóc w pielęgnacji skóry,by nie czuło się właśnie tego ściągania,uczucia suchości.No i trzeba zmieniać kremy,tak radzą kosmetyczki...Najwazżniejsze,że w sumie czujemy sie po nich dobrze,nie używając czujemy się gorzej,jakby takie...niedokończone..D
myślę, że przypisywanie kremom i innym kosmetykom przedziału wieku, który jest dla nich najodpowiedniejszy ma charakter statystyczny, poza tym bardzo często bywa komercyjnym kitem... nie przeczę, rzecz jasna, że co poniektóre kosmetyki maja pozytywny wpływ na cerę, ale czy jest aż taka istotna różnica receptur kremów "20 - 30" czy "50 +"?... tu moje wątpliwości podzielała też moja ostatnia Była, której profesjonalizm jest bezdyskusyjny...
OdpowiedzUsuńnatomiast krem "antystresowy" w dosłownym znaczeniu tego słowa powinien chyba zawierać jakieś relanium lub coś w tym guście w postaci wchłanialnej przez skórę... zaś z psychologicznego punktu widzenia "antystresowo" może działać każde mazidło wcierane, po którym kobieta czuje się lepiej, bardziej wyluzowana... weźmy na ten przykład owo legendarne już "Nivea", które z czysto biochemicznego punktu widzenia jest totalna masakrą...
zresztą identyczną masakrą są wody po goleniu składające się głównie z alkoholu etylowego plus dodatki zapachowe... mimo to chłopy wolą je od o wiele zdrowszych toników bezalkoholowych na zasadzie "jak nie szczypie i nie zapiecze, to znaczy że nie działa"...
pozdrawiać jzns :)...
co do kremów,to podział na wiek,jest na pewno głównie sprawą czysto komercyjną,po prostu reklama jak zawsze jest dźwignią handlu i spece pracuja już nad tym,czym zachęcić do lepszej sprzedaży...najważniejsze,żeby dobrze sie poczuć po użyciu kremu i nie wyszły na twarzy jakie dziwne wypryski...albo plamy...D
UsuńNie ma to jak drzemka popołudniowa i dobry, nocny sen! To najlepsze kosmetyki, fakt, wiem po sobie, hahha! :)
OdpowiedzUsuńKrakusku, mam swoje firmy i swoje ulubione kremy, które faktycznie wygładzają i nawilżają twarz, ale nie będę ich przeciez tu reklamować ;)
A co do tych " innych kremów" ze zdjęcia- hmmm, zgadzam się w pełni! :)))
Buziaki! :***
tak Angie,ja tez wierze w drzemki i zdrowy sen...najlepiej tez korzystać ze spacerów ...a co do kremów każdy ma swoje ulubione,na pewno...
Usuńbuziaki :)
Geny, geny, geny. Dermatolodzy żartują, że jeżeli chcesz mieć piękną, gładką skórę, bez zmarszczek, to wybieraj idealnych rodziców.
OdpowiedzUsuńA najważniejsze, żeby nie wstydzić się swojego wieku, podnosić głowę do góry i nie zwariować, szczególnie z kremem na skórki, serum na rzęsy, etc.
Pozdrawiam miło :)
ach te geny,geny...nie mamy na nie wpływu,haha,a zatem nie dajmy sie zwariowac i wszystko z umiarem...
Usuńpozdrawiam miło.