Niemniej jednak zamki, które powstały w tym okresie historycznym,według mnie należą do najpiękniejszych. Mają w sobie to coś...co dodaje im tajemniczości.Wiadomo,wiele z nich,to już ruiny, niestety...
Zachwycamy się często władcami tych zamków, lubimy (ja np.bardzo) filmy z tych czasów, opiewające waleczność dzielnych rycerzy, także królów, a tak naprawdę...tak naprawdę za murami tych warowni działy się też i rzeczy niezbyt chętnie opisywane przez historyków lub będące powodem ich sporów do dziś - cicha walka o dziedziczenie tronu w rodzinach królewskich między np.rodzeństwem , skrytobójcze mordy, zamachy, otrucia, zlecenia zabójstw...oraz podwójne życie intymne. Zamki niejednokrotnie posiadały tajemne korytarze, którymi doprowadzane były kochanki królów, a co ciekawe...wiele z nich miało w sypialniach zainstalowane specjalne łoża, które posiadały zapadnie.Niewygodna kochanka w ten sposób kończyła życie,bo jak czytałam...łoże obracało się lub przechylało i nieświadoma niczego ofiara spadała w przepaść, niejednokrotnie na zaostrzone pale.Nie było dowodu zdrady...cisza.Władca się zabawił,świadek został usunięty.
Właśnie w taką zapadnię zaopatrzone było pewne zamczysko, które zachowało się do dziś - znajduje się dość daleko niestety od Krakowa - jest to piękny zamek CZOCHA, na Dolnym Śląsku. Aż strach się bać, jak sobie pomyślę o tej zapadni...ale na pewno jest to ciekawe.
http://www.polska.travel/pl/dolnoslaskie/lesna/
Tak samo ciekawa jest historia Joanny d'Arc, francuskiej, niezwykle walecznej bohaterki, posądzonej o herezję ( widzenia w wieku 13 lat) i po procesie w 1431 r. skazaną na śmierć przez spalenie. Miała wówczas zaledwie 19 lat. Została kanonizowana w 1920 r. przez Piusa X.
To tak w bardzo wielkim skrócie oczywiście. Św.Joanna d'Arc inspirowała wielu pisarzy i malarzy, Jan Matejko namalowal słynny "Wjazd Joanny d'Arc do Reims".
/wikipedia/
a muzyka...też zainspirowana słynną Joanną :-)
Zastanawiam sie...w swoich czasach Joanna d´Arc byla wyjatkiem, ze oni wtedy kobiecie pozwolili soba dowodzic? Szok! przeciez my "wtedy" pol duszy posiadalysmy. Wybitna jednostka , a jednak se poradzila....tak jak Jezus w swoich czasach. obaj skonczyli po wykonaniu zadania cierpietnicza smiercia. taki czas dla wyjatkowych ludzi byl. ciekawe czy dzisiaj mialaby latwiej? Moze bylaby szefowa ruchu feministycznego?
OdpowiedzUsuńnatomiast z tym lozem "madejowym" to....czasami warto byc szantrapa:)))
masz rację Aniu,Joanna d´Arc to jakas wybitna,by nie powiedzieć natchniona jakąś mocą kobieta,bo kto by był tak dopuszczony i chciał dowodzić,walczyć na czele...nie da sie tego wytłumaczyć inaczej,a nie była to postać fikcyjna...
Usuńpodoba mi się to bycie szantrapą,haha...jakoś tak bezpieczniej od razu...:D
Joanna d'Darc nie budzi we mnie miłych skojarzeń... nie sama osoba bynajmniej, ale to, co z nią wyprawiali na końcu ślubujący "czystość" inkwizytorzy...
OdpowiedzUsuńw ogóle jakoś średniowiecze nie kojarzy mi się miło... ten totalitarny system, przy którym Hitler i Stalin to przedszkolaki... i ten brak higieny, jak żesz tam musiało koszmarnie śmierdzieć... chyba już wiem, po co konkwistadorzy dawali dyla do Ameryki... bo tam były czyste panienki...
pozdrawiać jzns :)...
aha... jeszcze muza... znakomity projekt... ale w końcu nazwy OMD i Atrocity mówią same za siebie...
Usuńśredniowiecze to dla mnie tylko zamki i filmy...reszta ,to mój podziw w sensie pejoratywnym,jak ludzie mogli to wszystko przeżyć,ten koszmar bezprawia i licznych chorób,zarazy...
Usuńa muza...OMD i wszystko jasne...D
UsuńByła papieżyca, która poniosła śmierć za to, że odważyła się być kobietą na męskich stanowiskach. Historycy wspominają kilka pań biskupów, z różnym efektem. Nie wszystkie odkryto przed śmiercią.
OdpowiedzUsuńLudzie, którzy mogli wprowadzić jakiś postęp, mieli pomysły, musieli być bardzo ostrożni, bo najczęściej groziła im śmierć.
Średniowiecze to zdecydowanie wieki utrzymujące narody w ciemności.
średniowiecze miało swoich bohaterów,jak każda epoka,ale skończyli marnie...coś innego,postępowego było odczytywane jako herezja,czary...a najczęściej była to bojaźń nowego lub rozgrywki na tle politycznym,usuwano niewygodnych...
UsuńDawniej magię, wróżby, czary potępiano, dziś to wszystko jest na fali i przez wielu (oszustów z jednej strony, a naiwnych - z drugiej) traktowane jest poważnie - ot nowoczesność :)
OdpowiedzUsuńCo do średniowiecza:
Nazwa ta została ukuta przez renesansowych uczonych (czy mędrków), artystów i reformatorów religijnych, którzy wypowiadali się o poprzedniej epoce z lekceważeniem. Uważali oni bowiem, że były to wieki pośrednie między wspaniałą starożytnością i wschodzącym odrodzeniem. Apogeum tego ataku miało miejsce w dobie oświecenia - to wtedy wypracowano epitety, takie jak: mroki, ciemnogród, zacofanie. Tymczasem ocenianie czegoś (czy kogoś) z własnego punktu widzenia czy przez pryzmat własnej epoki, sytuacji czy ideologii jest podstawowym błędem. Każda epoka, jak i wszystko inne, ma swoje uwarunkowania. No ale niełatwo jest spojrzeć na dawne dzieje oczami ówczesnych - to zadanie dla naukowców. Na szczęście zainteresowanie historyków średniowieczem rośnie i obalają oni mit, że była to epoka mroczna czy tylko przejściowa. Toż dzięki tej epoce zachowana została CIĄGŁOŚĆ dziejów i kultury. Dzięki Kościołowi. Bo Kościół się ostał - mimo burz i zawirowań - i ocalił kulturę antyczną.
Co do św. Joanny d'Arc:
Gdy dostała się do niewoli, Anglicy nie umieli sobie wytłumaczyć tej niezwykłej wyprawy Dziewicy Orleańskiej, więc oskarżyli ją o zmowę z diabłem, a jej wizje uznali za fałszywe. Rzym uznał skazujący ją proces za sprzeczny z prawem, a życie św. Joanny nazwał "jednym cudem".
No to nadrobiłam :)
można się zgodzić od biedy, że ten okres totalitaryzmu narzuconego przez Kościół Rz-kat. był pewną konsekwencją, skutkiem, nawet koniecznością dziejową, w końcu to nie stało się z dnia na dzień, to był pewien proces...
Usuńale twierdzenie, że Kościół Rz-kat."ocalił kulturę antyczną" zakrawa mi na lekką kpinę... przecież było odwrotnie... z chwilą zniszczenia Serapejonu następował demontaż tej kultury... zaś próby ratowania jej resztek i odkrywania na nowo nieraz było równoznaczne z samobójstwem...a co powstawało na jej miejscu?... niewiele... samo chrześcijaństwo nic swojego ni stworzyło, zaś skolonizowane przezeń ludy niewiele miały do zaoferowania /w sensie cywilizacyjnym/, ich kultura była w powijakach i została zasymilowana... czyli trzonem nadal pozostawały nadal korzenie antyczne, zaś przetrwały one dzięki odwadze ludzi, którzy się Kościołowi przeciwstawiali /mówiąc dzisiejszym językiem, swego rodzaju "dysydentów"/... dopiero później Kościół stopniowo zaczął zmieniać politykę /dochodzi jeszcze kwestia oderwania się jego części, czyli Reformacja/... być może później Kościół zaczął zawłaszczać rolę kontynuatora owej kultury, ale w okresie zwanym "Średniowiecze" zdecydowanie tą kulturę antyczną niszczył...
i gdyby nie owi "dysydenci", to kto wie, w jakim kierunku poszłyby dzieje Europy... ale to już pole do spekulacji pisarzy SF tworzących wizje "historii alternatywnej"...
@Anno
Usuńjak najbardziej podzielam Twoje zdanie,że nie możemy za bardzo patrzeć na minione wieki jako na te gorsze w stu procentach,bo na pewno były gorsze pod pewnymi względami,ale...ludzie żyjący w danej epoce jak i my w swojej przystosowali się,jedynie jednostki wybitne...i to jest na NIE wzgledem średniowiecza,były tępione...i to właśnie Kościół posądzał o herezje,jakże łatwo im było rządzić ciemnym ludem...jak i kapłani w starożytności.Kościół miał mocną pozycję...
Dopiero poźniej ,zauważ,papiez Pius X kanonizował Joannę,a nikt z namiestników Kościoła tego nie zrobił...zauważ,spalona ją w wieku XV,a kanonizowano dopiero w XX...zobacz jak Kościół był w tyle ,za czarownicę była uważana tyle wieków...
@pkanalia
Usuńnie mogę się nie zgodzić z Tobą...dzieje Joanny d'Arc wyraźnie świadczą o zacofaniu,o wpływie Kościoła na procesy,które miały pokazać jak kończą ci ,co są inni...zarzucano też wtedy panującemu Karolowi VII,że nic nie zdziałał,by bronić Joanny...a tyle zrobiła dla Francji...czyli i Kościół i król...pozbyli się niewygodnego szarlatana,a przy okazji był pokaz siły,zastraszenie pospólstwa...bo spalenie odbyło sie jako widowisko...
to nie była postać fikcyjna...
Witaj :)
OdpowiedzUsuńI mnie zawsze intrygowały stare zamczyska, tyle w nich ukrytych tajemnic.
Pozdrawiam mile na udany tydzień ;)
cudne sa nawet dobrze zachowane ruiny,a co dopiero całe zamczyska...
Usuńpozdrawiam miło.
Krakusku Kochany, Czocha to niemal moje okolice( niemal.. ;))
OdpowiedzUsuńWłaśnie od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem wycieczki tam; byłam dwa razy, za każdym razem było inaczej( raz nie było wody w zalewie:)) Piękny zamek, stary i pełen tajemnic.Początkowo ( lata 1219 chyba) był graniczną warownią, wyglądem odbiegającą znacznie od obecnego kształtu, który zawdzięcza licznym w ciągu wieków przebudowom .
Kto wie, czy właśnie w podziemiach zamku Niemcy wycofując się pod koniec II Wojny nie ukryli złota i innych cennych, zrabowanych rzeczy.Jest wiele teorii; tak czy inaczej, zamek do dziś skrywa wiele sekretów.
A co do Średniowiecza- fascynująca epoka, a zamki pełne mrocznych tajemnic ;)
Angie...jak kiedyś bedziesz tam,napisz post,koniecznie...i o tym łożu coś napisz...tylko nie sprawdzaj zapadni...haha
Usuńa średniowiecze,jak i każda epoka,ma coś,co nas fascynuje...i poszukiwaczy tajemnic...
pozdrawiam miło.
Średniowiecze doceniono dopiero w XIX w., a to naprawdę fascynująca epoka. I te zamki, księżniczki, rycerze, stroje, etc. Mędrkował nie będę, bo deszcz zmoczył mnie do suchej nitki. A muzyka... wspaniała. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmasz rację,średniowiecze jest poza tym inspirujące bardzo,np.reżyserów wspaniałych filmów,a stroje,walki...są do dziś odtwarzane tam,gdzie stoją zamki,ku uciesze turystów...są bardzo widowiskowe,nie można im tego odmówic,a wszystko dzięki tej epoce:)
Usuńpozdrawiam miło ,z nie z deszczowego juz Kraka:)
A mnie się całkiem niedawno też łóżko zawaliło i wpadłam do tego pudła co tam było pod spodem. A wszystko dlatego, że Szczerbaty z Pytalskim przez pół dnia po tym łózku skakali, aż popękały deseczki pod materacem.
OdpowiedzUsuńNo i miałam swoje średniowieczne - i to wcale nie jako kochanka króla. :-)))
Pozdrówki Marysiu!
o matko...haha,Jadziu,wcieliłaś się w dawną postac,dobrze,że przeżyłaś....:D
Usuńpozdrawiam wesolo:)
Na szczęście nie było tam zapadni ani naostrznych pali :-)))
OdpowiedzUsuńA ja w pierwszą noc na Lanzarote w czasie snu miałam niespodziankę , łózko rozleciało się jak domek z kart a ja na materacu wylądowałam na dole. To tak na marginesie.
OdpowiedzUsuńMarysiu chciałam Ci wysłać tomik , ale nie mogę w zapiskach znaleźć adresu , napisz mi na maila
alinaweronika@interia.pl
Jutro jadę nad jezioro na 4 dni , ale po przyjeździe wyślę, jak mi podasz adres.
Ściskam serdecznie :)
ach te łoża Alinko...czasem są niebezpieczne,jak za dawnych wieków,haha
Usuńok,poślę Ci maila i dzięki serdeczne:)
Tak na prawdę, to nigdy nie było zacofania. Ludzie żyli normalnie, tak jak dzisiaj, czyli na miarę swoich możliwości. A zapadnie.... no cóż, kiedyś życie miało inną jakość i inną wartość. Tylko dzisiaj przykładamy do niego taką wagę.
OdpowiedzUsuńtak,masz rację,z naszej perspektywy,to oni byli zacofani,kiedyś ktos za ileś tam wieków to samo o nas powie,haha...
Usuńa życie...teraz też bez skrupułów pozbywa się i morduje ludzi...tylko inne są sposoby...
Chętnie cofnęłabym sie do przeszłości. Jednak nie tak odległej
OdpowiedzUsuń