sobota, 3 października 2015

W krzywym zwierciadle - starość

Kończąc sobotnie przedpołudniowe zakupy, weszłam do piekarnio-cukierni by jako strudzony wędrowiec sklepowy spocząć przy stoliku i posilić się nieco dwoma gałkami lodów.)) Przy okazji, niechcąco i jakoś automatycznie zaczęłam  obserwować ludzi wchodzących i kupujących. Dzieci oczywiście startowały od razu do stoiska z lodami.Wielka radość, bo i pogoda super, ponad 25 stopni, jak na październik nie jest źle.

Do tegoż stoiska podeszły dwie elegancko ubrane starsze panie. Przez ok.10 minut rozprawiały między sobą, czy mają wziąć po dwie gałki do wafelka,czy po jednej, czy może do szklanego pucharka. Jak już wreszcie doszły do consensusu, pojawił się problem ze smakami. Zniecierpliwiona sprzedawczyni (i nie tylko,haha), grzecznie zaczęła paniom coś tam polecać, wreszcie WYBRAŁYYYY. Jest radość i ulga co najmniej kilku osób, przysłuchujących się tej dyskusji...w tym oczywiście i mojej skromnej osoby, która chciała sobie spokojnie zjeść coś na zakończenie akcji - zakupy.
Odeszły do sali z tyłu, do stolika...ufff, spokojnie dokończę sobie lody....Nagle po jakiś 3 minutach podchodzi z tyłu jedna z tych starszych pań do stoiska z lodami i słyszę - niech mi pani poda szklany pucharek i jedną łyżeczkę...
xhytyybxxxxnbzzzzuuu8yyyyyyyy..
Jak wychodziłam, pani przekładała lody z wafelka do szklanego kielicha...Ta druga została przy wafelku.

Naszły mnie refleksje...jaka ja będę na stare lata...
Na pewno nie zrezygnuję z lodów...to na razie jedno wiem.:))



:))






22 komentarze:

  1. przypomniało mi się, gdy ok. 25 lat temu siedziałem z kolegą na ławeczce na Pl. Zamkowym w Wawie, raczyliśmy się piwem /wtedy jeszcze prawo było normalniejsze i można było się spokojnie napić piwa publicznie, pod warunkiem, że się nie rozrabiało, nie śmieciło, etc/ i fantazjowaliśmy, jak będziemy wyglądać za jakieś 20, 25 lat /czyli nie na stare lata, lecz w wieku lekkopółśrednim/... zabawa polegała na wybieraniu wśród przechodniów typów odpowiadających z grubsza naszym fantazjom... on wybrał pewnego poważnego, nieco zamyślonego długowłosego pana, luzacko - elegancko ubranego, typu lekka marynarka, t-shirt, dżinsy i mokasyny... ja wybrałem jakiegoś wąsatego gościa w kolorowym podkoszulku, w krótkich spodniach i trampkach, który z pogodnym, pełnym optymizmu uśmiechem na ustach dziarsko maszerował przed siebie taszcząc pod pachą małą beczułkę z piwem...
    minęło 25 lat... ciuch i obuw mi się zgadza, lubię tak się ubierać w upalne lato... trochę się nie zgadza z wąsami, bo czasem zapuszczam, czasem nie, wciąż zmieniam koncepcję... zgadza się natomiast ów uśmiech, który bardzo rzadko znika mi z twarzy... nie zgadza się beczułka z piwem, bo takich ilości na raz nie spożywam... gorzej jest z owym kolegą... on się chyba za bardzo zapatrzył w tą beczułkę /też mu się podobała/, bo zaczął przeginać z tym piwem /i nie tylko z piwem/, po kilku latach /jak śpiewał Marek Grechuta/ "stracił nagle sens i w złe kręgi wpadł" i nie umiejąc tego sensu odnaleźć, odzyskać pewnego dnia się powiesił...
    a co do lodów... hm... wciąż je lubię, ale jakoś mniej i rzadziej je konsumuję... czyżbym podświadomie dbał o linię?...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
  2. coś w tym jest czym piszesz,dawniej jak byliśmy młodsi, pewien wiek wydawał nam się wiekiem dośc poważnym,teraz jednak wcale tak nie uważamy,haha, ubieramy sie luzacko,gdzie ja bym pomyślała przedtem,że będę teraz adidasy nosic,jak powinnam siedziec na fotelu w dłuuuugiej spódnicy i dziergac;)))I bardzo dobrze,że doszło sie do wniosków,że starośc to stan umysłu....i owe starsze panie,o których tu mowa,rozleniwiły umysł...one fajnie wyglądały,eleganckie kobiety,ale...umysł sie zestarzał...byc może choroby miały na to wpływ,ale widzi się w ich wieku dośc jeszcze rozruszane kobiety myślowo...jedna z ciotek mojego ex, poznałam ją kiedyś, w wieku 82 lat była tak fantastyczna w towarzystwie,że ja uwielbiałam z nią rozmawiac,żartowac...przez nią powiększyła mi się ilośc zmarszek mimicznych,cholerka, była młodsza duchem od niejednego młodego...a wokół niej zawsze był wianuszek właśnie...młodych.
    pozdrawiac.

    OdpowiedzUsuń
  3. O czym Ty piszesz Marysiu?
    Jaka starość?
    Co to jest ?
    Ciągle jestem młoda przecież.
    I Ty przecież też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście Jadziu dlatego u mnie zamawianie lodów idzie szybko,nie ma czasu czekac na ten smakołyk...ja szybko myślę,a powoli jem...hahaha

      Usuń
    2. Zapomniałam dodać że ...... ZAWSZE będziemy młode!!!!

      Usuń
    3. ja też tak założyłam...to witaj w Klubie Stokrotko:)

      Usuń
    4. Coz za mlodziez:)) Mlodziezy nam przybywa, nie ubywa:))
      Wlasnie jestem po dosc dlugiej jezdzie samochodem. Na jednym z parkingow zachowywalam sie tak samo jak te opisane przez ciebie panie z lodami. Za duzy wybor miejsc parkingowych i wez tu poradz na to czlowieku. Moze tu stanac? E nie...lepiej tu...a moze jednak tam? Tam za mocne slonce...nie , no to tam...o a najlpeiej tam.... i tak jezdzilam wprowadzajac jadaca ze mna kolezanke w oslupienie:)))
      To z pewnoscia nie starosc a ..... zagubienie po dlugim wytrzesieniu samochodem na drodze:))

      Usuń
    5. no tak Aniu, parkowanie to nie zamawianie lodów...hahaha...najlepiej maja kierowcy takich smarcików,małe,krótkie,na jedną osobe i zawsze sie gdzieś takie coś zmieści, widzę nieraz takie,kobiety dostają w prezencie od swoich menów, mają je na zakupy...hahaha

      Usuń
  4. Młodym być i więcej nic...
    Moja mama nie może zrozumieć, że nie trzeba mieć pieczątki pani z okienka pocztowego na rachunku, wszystko można opłacić internetowo. Ona jednak musi mieć i basta, inaczej się nie da. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pieczątka,stempel to musowo,nabiera mocy urzędowej...haha, wiem,że starsi sa tak przyzwyczajeni i nie przegadasz...:)
      pozdrówki.:)

      Usuń
  5. Tak, przyznam, że to irytujące. A my, młodzi i w średnim wieku mamy empatii coraz mniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem trudno mieć empatię,kiedy zmęczony człek szuka ciszy i spokoju,ale coś w tym jest o czym piszesz...

      Usuń
  6. Nie od razu się zorientowałam, że jestem już w wieku, który sama od młodości kojarzyłam z ludźmi starszymi, aż ktoś zwrócił mi uwagę, że osoby, które nazywam: "starsza pani" czy "starszy pan" to przecież moi rówieśnicy. Pobudka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm...ja starsza pani to rozumiem tak po...70-tce...my jeszcze średniacy...ale dla młodzieży,to ...już starsi...haha

      Usuń
  7. Każdy etap życia ma swoje plusy i minusy. Wielu ludzi stawia na piedestale młodość uważając, że jest to najpiękniejszy okres w życiu człowieka. Zapomina się jednak, że i młodość ma swoje troski, problemy i zmagania wszakże początek życia jest tak naprawdę najtrudniejszy, bo dopiero tego życia się uczymy niekiedy są to bardzo bolesne lekcje. Jeśli chodzi o starość to myślę , ze wielu ludzi się z życia wycofuje z czasem dziecinnieją, wymagają opieki, zapadają się. Takie wycofywanie się to poważny błąd. Gdy byłam we Włoszech widziałam starszych ludzi, którzy żyją pełnią życia pracują, spotykają się w kawiarniach. Możesz także spotkać ludzi starszych na płazy, w kostiumach kąpielowych, co w Polsce raczej nie uświadczysz.
    Znalazłam fajny cytat;
    Starość jest nagrodą. Pozwala długo widzieć bliskich. A to jest najważniejsze piękno na świecie widzieć, jak twoje dzieci dojrzewają, nawet starzeją się. Starość jest wewnętrzną pięknością, tylko ludzie jej tak nie traktują.
    Aida Kosojan-Przybysz
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda,że każdy wiek ma swoje minusy i plusy,wiek młodości wcale nie jest taki prosty,więcej emocjonalny jest,patrzymy i czujemy emocjami ,a wiek starszy...tu pięknie zacytowałaś, więcej jest w nas piękna wewnętrznego...i więcej spostrzegamy piękna wokół,mamy czas sie zatrzymać...
      pozdrawiam miło.

      Usuń
  8. Stetryczała babcia-taka będę na stare lata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj,to niedobrze,haha....ja zakładam,że będe wesołą babcią, będe krzyczeć i machać laską na te stetryczałe,hahaha

      Usuń
    2. Almira chce sie pieknie stetryczec:))

      Usuń
    3. ładnie powiedziane,haha

      Usuń
  9. Ja to już wiem, że będę wybitnie upierdliwym staruszkiem, bo już teraz mam zadatki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to słowo - wybitnie - nieco mnie przeraziło...hahaha, jak takich wybitnych będzie więcej,to az strach sie bać....:)

      Usuń