sobota, 28 czerwca 2014

czasem trzeba cos wyrzucic z siebie...

Nie jest łatwo mieszczuchowi latem żyć w mieście, chociaż normalnie kocha się to swoje miasto.
Nie lubię narzekać, ale teraz sobie właśnie powyrzucam tu...małe co nieco, bo jak  kiedyś Jerzy Stuhr śpiewał - "czasami człowiek musi, inaczej się udusi". :)
Dlaczego nie jest łatwo?ano dlatego, że trzeba pracować (zamiast leżeć gdzieś na plaży na egzotycznej wyspie), a żeby pracowac, trzeba dojeżdżać jakoś do tej swojej pracy...A miasto rozkopane,ciągle gdzieś remonty, ulice rozgrzebane, kładziony nowy asfalt, często zamknięty jest jeden pas ruchu.Samochody wtedy muszą jedną linią jechać, przepuszczając się nawzajem...a jak wiadomo, nie zawsze policjant kieruje ruchem (wtedy to dopiero są korki),a zasady kultury na drogach są różne...i wtedy to przepuszczanie aut z przeciwka trwa...i trwa...albo odwrotnie, to nas nie chcą przepuszczac i stoimy zablokowani, autobusy też.
Ponadto remontami zablokowane,zamknięte są  ronda, kierowcy wtedy szukają objazdów i kolejne korki na drodze...
Jak dojeżdżam do pracy 25 minut, to teraz-40-55.Wrrrr...
Potem trzeba odrobic spoźnienie, niestety.
Tak to teraz wygląda,ale...na pewno potem będzie lepiej, ładniej.Tak trzeba pozytywnie zakończyc to narzekanie...nie ma innego wyjścia.:))
Staram sie wcześniej budzik nastawiac,ale...jedna "drzemka" w komórce,druga"drzemka" dzwoni...dlaczego tak trudno wstać????

A na nerwy...spokojna muzyka. Prawdziwy przyjaciel.
TAKIEGO GŁOSU  i to w balladzie, miło jest posłuchać....





17 komentarzy:

  1. Najwyraźniej marzy Ci się urlop Marysiu.... A kiedy się wybierasz???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. planowany mam w sierpniu Elu...i marzę o tej chwili...haaha

      Usuń
    2. matko...jestem jednak przemęczona...Jadziu...a nie Elu,przepraszam...co ja piszę...D

      Usuń
  2. Wszędzie utrudnienia ,blokady,zakazy i weż tu człowieku w tym wszystkim poczuj się wolnym.Miejskie życie to nie dla mnie choć zdaję sobie z tego sprawę ze mieszkając na wsi pozbawiona jestem bardzo wielu kulturowych przyjemności co sprawia ze człowiek staje sie uboższy wielu wrażeń intelektualnych.
    Marysiu myślę jednak że nawet jeśli chwilami narzekamy to nie my sami inni też tak mają:)
    Pewnie potwierdza sie powiedzenie..Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma:)))
    Wczoraj siedzielismy na tarasie przy grilu i głośno powiedziałam patrząc na zieleń w ogrodach którą miałam przed sobą...Kocham to miejsce!!!
    Nutka jak zawsze w moim guście:))) pozdrawiam Kraków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bardzo lubie miejskie życie,tylko czasem te remonty są okropieństwem,człowiek stoi w autobusie i tupie nogami,by było szybciej,haha....
      Masz rację,każdy przyzwyczaja się do tego co ma...i kocha to miejsce,tak naprawdę.
      Pozdrawiam Cie serdecznie:)))

      Usuń
  3. Krakowianko, między innymi po to mamy blogi, by w razie potrzeby móc się wyżalić czy pożalić. Wiem coś o tym :)
    Głos zaiste niesamowity...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak Anno,to prawda...czasem wyrzuca się tu żale,to co nas wkurza...bo po prostu jesteśmy zwykłymi ludźmi:)
      pozdrówki miłe:)

      Usuń
  4. No wlasnie. Kiedy trzeba pracowac to wtedy tyle utrudniej..bo wstac trzeba rano, bo sie nie chce, bo pogaoda do bani, bo drogi rozkopane ( w sumei to rozumiem akurat problem dojazdow- pracujesz 8 godzin i dodoatkowe dwie musisz poswiecic na dojazdy tam i z powrotem.. wtedy wychodzi 10 godzin poza domem) , jechac trzeba. Czlowiek czeka na emeryture.... spokoj, polezenie, poczytanie w lozku...A kiedy ten upragniony czas nadchodzi wtedy jakos tak...dziwnie. To jak to tak? To ja nie bede juz wsrod ludzi i ....i zaczyna sie:)))
    Moze lepiej faktycznie cieszyc sie tym, co sie ma. ma sie prace to trzeba byc wdziecznym, ze sie ja ma:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ oczywiście Aniu,że praca najważniejsza,ale te remonty dobijają człeka...tu doły,tu przewężenia...koniec świata...D
      pozdrawiam miło.:))

      Usuń
  5. Ja też czasami nie wytrzymuję w miejskiej dżungli, ale nie ma zmiłuj. Oby do urlopu. Pozdrawiam miło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli rozumiemy sie,my mieszczuchy,haha...oby do urlopu...Zbyszku:)

      Usuń
  6. Witaj ;)
    Ja mam pracę na miejscu, nie zawsze w niej jest miło, ale dobrze, że jest.
    Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. W mieście lepiej się żyje zimą . Życie zimą jest tańsze w mięście, nie musisz odśnieżać i płacić ogromnych pieniędzy za gaz. Jedzenie w mieście tez jest tańsze niż na wsi . Latem życie w mięście może być nie do zniesienia jest upał i mało miejsca na schronienie . W tym okresie wieś jest oazą spokoju. Lato jednak trwa krótko mamy początek lipca szybko zleci a już będzie jesień niestety …
    Pozdrawiam wakacyjnie;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyli na weekend koniecznie trzeba wyjechać poza miasto. Chociaż teraz to i na wsiach bywają remonty na drogach. Czasami też asfalt na noc zwijają, by nie musieć świecić lamp. Oszczędności Krakowianko, oszczędności :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda Kacprze...prawda...lato ma też swoje INNE uroki...D

      Usuń
  9. Te remonty dróg miejskich w lecie to koszmar! Znam to i dlatego gdy nie muszę, nie wjeżdżam teraz absolutnie do mego rodzinnego Wrocławia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano koszmar...wszędzie pełno kurzu,kamieni i pyłu...i głośno...D

      Usuń