Jak się nie ma co się lubi (na wakacje) ,to się lubi co się ma. A ma się w Krakowie dużo miejsc, które się naprawdę lubi, przede wszystkim docenia się te miejsca w lecie, kiedy jest pogoda i można spokojnie zaplanować sobie wolny czas.
Jednym takim miejscem jest Kopiec Kościuszki, który góruje nad Krakowem z dzielnicy Zwierzyniec.Usypany został na cześc Tadeusza Kościuszki na Wzgórzu św.Bronisławy. Z samych datków wolontariuszy.
W 1846 r. terytorium Wolnego Miasta Kraków zostało włączone do zaboru austriackiego.
W latach 1850-1956 wokół Kopca Kościuszki powstał fort cytadelowy, przystosowany do samodzielnej obrony. Posiadał on m.in. 60 armat i haubic oraz 6 moździerzy, załoga fortu liczyła ponad 700 żołnierzy.
U stóp kopca, w pomieszczeniach dawnego fortu, znajduje się również siedziba Radia RMF FM i kawiarenka,w której można odpocząć po może niezbyt ciężkim podejściu pod kopiec, ale jednak cały czas pod górę...jakby na to nie patrzeć....P
Trasa powyższa, to oddalenie się od zgiełku miasta, to piękne widoki, to ciekawe obiekty po drodze.
Jednym z takich ciekawych obiektów jest kaplica św. Małgorzaty i Judyty na Salwatorze, którą mijamy idąc w górę.Śliczna kapliczka drewniana z XVII w.Jest ona także jednym z obiektów znajdującym się na Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce.
Widoki ze Wzgórza św.Bronisławy są warte tego,by tam iśc....odpocząć.
Ten pas zieleni widoczny na zdjęciu,to Krakowskie Błonia.
a jak Błonia, to można też tak rekreacyjnie:)):
*****
Byłam tam 15 lat temu z Młodszym. Bardzo nam się podobało... No i te widoki. Piękny jest nie tylko Kraków Marysiu, ale i jego otoczenie.
OdpowiedzUsuńSerdeczności :-)
tak,masz rację Jadziu...ja sama na kopcu juz troszke nie byłam,a widoki sa wspaniałe ze szczytu...
Usuńpozdrawiam serdecznie:-))
Mieszkałam przez jakiś czas na Woli Justowskiej. Krótko to trwało, ale kilka pięknych spacerków na Kopiec Kościuszki mam w nogach :)
OdpowiedzUsuńto super Anno...czyli masz kopiec zaliczony...i te wspaniałe widoki:))
UsuńKiedy to ostatnio byłam w Krakowie? Chyba zbyt dawno
OdpowiedzUsuńjeszcze jest dużo czasu Ismenko...lato trwa...Kraków zaprasza:)))
Usuńdo kapliczki /i nie tylko/ chętnie się przejdę, jak znów będę w Krakowie, ale pod warunkiem jakiejś bardziej cywilizowanej pogody, bo ostatnie dwa dni mnie tak skasowały, że nadaję się tylko do wyprawy w jedną stronę na cmentarz /pod warunkiem, że ktoś mi go założy koło domu/...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać jzns :)...
no tak Piotr...trafiłeś dwa razy na niezbyt przychylną pogodę na zwiedzanie,ale do trzech razy sztuka jak to mówią,haha
Usuń:))
Ehh, jak ja dawno już nie byłam w Twoim pięknym mieście Krakusku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z burzowego, parnego Dolnego Śląska! :)
miasto piękne...ale w lecie parne i duszne...ale i tak coś tam się znajduje do wypoczynku...D
Usuńpozdrawiam pięknie tez z burzowego Kraka...:)
Dziewięć lat temu byłam ostatni raz w Krakowie ponieważ dzieli mnie dobre 400 kilometrów.Jest tam co zwiedzać ale przecież Kraków to historyczne miasto .Ludziska wyjeżdżaja zagranicę i zachwycaja się wszystkim co sie swieci a przecież w naszej Polsce jest tyle przecudnych miejsc o których nawet nie maja pojecia.
OdpowiedzUsuńserdeczności dla ciebie Marysiu:)
masz całkowitą rację Elu...pozdrawiam cię serdecznie z deszczowego w tej chwili Krakowa...
Usuń