środa, 11 czerwca 2014

śladami Jana Matejki

Czasem człowiek idzie sobie na spacerek, czasem na spacer, bo ma ochotę iść nieco dalej.
I taki człowiek przypomina sobie, że może iść...odwiedzić sobie pewien DWOREK. Nie ruszając się
daleko od domu.I w miłym towarzystwie.

Dworek Matejki, bo tak nazywa się ten uroczy dom, obecnie muzeum Jana Matejki i Hugona Kolłątaja, znajduje się niedaleko kombinatu Huty Sendzimira,w Krzesławicach.

                                                zdj.krakowianka


                                            zdj.krakowianka

Zanim jednak dojdziemy do celu, czyli Dworku Matejki, mijamy stary, drewniany kościółek św. Jana Chrzciciela z XVII w.

                                           zdj.krakowianka

Był niestety zamknięty w środku kiedy tam byłam parę dni temu, ale zapach drewna...niepowtarzalny.
Kościół zbudowany był w Jaworniku k/Myślenic. W latach 1983-1986 przeniesiony do Nowej Huty-Krzesławic, gdzie stojąc niedaleko dworku, miał stanowić zaczątek planowanego tu skansenu. Skończyło się jak na razie na planach...szkoda...Tak blisko miałabym skansen.

Wokoło dworku cisza, jakbyśmy byli za miastem,a nie w mieście...tylko szum drzew.
Parę osób spacerujących.
Dworek był wystawiony w 1826 r. Ciekawostką jest to, że kupił go Matejko w 1876 roku za
pieniądze ze sprzedaży swojego obrazu Stefan Batory pod Pskowem.
W dworku urządził pracownie malarskie, zaprojektował ganek,który jest zachowany do dziś, powstał tam też między innymi fragment obrazu Kościuszko pod Racławicami.
Obecnie obiekt jest własnością Towarzystwa Sztuk Pięknych w Krakowie, jako muzeum jest niestety czynne tylko jeden dzień,w piątek.

Z powrotem poszliśmy inną trasą i tu na mojej drodze ukazało się coś jakby... z filmu grozy.
Aparat w dłoń i...




Drzewa naprawdę umierają...stojąc.


a muzyka...musi być romantyczna, jak klimat dworków :-)




23 komentarze:

  1. Byłam w domu Matejki, ale w dworku - nie… może uda się kiedyś nadrobić?:)
    oczywiście, muzyczka piękna, no i te nenufary!:)))
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi Even,że byłaś i widziałaś i znasz ten klimat,a te nanufary...ech...
      Pozdrawiam miło:)

      Usuń
  2. Ważne, że dziek Krakuskowi możemy choćby w ten sposób zerknąć na takie miejsca. Obecność tam, to szczególny nastrój i klimat... może warto odwiedzić przy okazji innych planów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno Caddi niedługo będzie i w Twoich rejonach.....teraz jedzie do Swinoujścia

      Usuń
    2. dzięki Caddi,staram się troszke pokazać moje miasto...tak troszeczkę...D
      czasem blisko nas,są ciekawe miejsca...

      Usuń
  3. drzewo jest rzeczywiście fascynujące, "klimatyczne"... ale myślę, że nadal pełne życia /nie wspomnę już o jego ewentualnych lokatorach/, bo drzewa tak łatwo i szybko nie umierają...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie w klimacie baśni albo horroru...a drzewa sobie spokojnie,nieśpieszno umieraja stojąc,a lokatorom w to graj,mają schronienie...D

      Usuń
  4. Krakowianko, Nowej Huty jeszcze nie odkryłam - dzięki Tobie widzę, że warto!
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ma swoje ciekawe miejsca...jak każde miasto...czasem warto nieco się przespacerować...D
      :-)

      Usuń
  5. Krakowianko mieć taki dworek byłoby naprawdę cudnie . Uwielbiam stare domy są takie klimatyczne i mają dusze ….Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak Iv...takie dworki miały swój urok,klimat...
      pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Witaj :)
    Nie byłam, ale miejsce zapamiętam, dziękuję :)
    Scena z filmu- najpiękniejszą jest :)
    Pozdrawiam mile :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Morgano,a ta scena z filmu...piękna,masz rację:)

      Usuń
  7. Ciekawe miejsce. A Tolibowski i nenufary jak zawsze klasyka. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może kiedys faktycznie będzie tu skansen?...
      a Tolibowski niesamowity...i cudne nenufary...
      pozdrawiam :-)

      Usuń
    2. Zresztą, bardzo lubię "Nice i dnie". Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. ja też Zbyszku...ma swój klimat ten film,oprócz muzyki...

      Usuń
  8. Dziękuję Smoczku za piękny spacerek. To drzewo niesamowite!
    A ten przystojny Toliboski to głupi w gruncie rzeczy żeby w białym garniturze do wody się pakować:-)))) No ale miłość to mus przecież. Tylko że potem drań jeden zostawił tę Barbarę, a ona potem całe zycie Bogumiłowi z tego powodu ględziła i wyrzuty na sumieniu czyniła:-)
    Pozdrówki :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. tak,Tolibowski w gruncie rzeczy drań,ale ...takich my kobiety szaleńców czasem lubimy,na naszą szkodę...D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dom Matejki zaliczyłam dwa razy, ale w dworku nie byłam. Drzewo cudnej urody, starość jest piękna, nieprawdaż?
    Pozdrawiam Smoczusiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam,zaraz starość...haha
      a drzewo tez mnie zachwyciło...
      pozdrawiam Cieplutko.

      Usuń
  11. Zamieszkałabym w takim dworku....

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach, ten walc z "Nocy i Dni" to przecież mój " znak rozpoznawczy" ! :)))Wielką przyjemność zrobiłaś mi Krakusku!
    Dworek Matejki uroczy!

    OdpowiedzUsuń