Widocznie mam powody,a oto główny powód:
Od paru dni jestem właścicielką tych wesołych słoneczników.
Dostałam od znajomego z pracy, który czasem lubi coś namalowac,taki artysta-amator,oprócz swojej pasji modelarstwa. Znamy się od lat i często opowiadał mi o swoich zainteresowaniach. Ze swoimi modelami starych okrętów, statków, bierze udział w różnych wystawach.Mozolnie odtwarza wiernie każdy szczegół, podziwiam go za to,bo ja taka cierpliwa nie potrafię byc.
Kiedys tak sobie zażartowałam w rozmowie,że jeśli maluje, może jakąś kopie słoneczników van Gogha uda mu się namalowac?
Parę dni temu, zagląda do mnie do pokoju (w pracy) i ...
-mam dla pani niespodziankę - słyszę.
Hm....zaskoczona podążam do jego pokoju i co widzę?...SŁONECZNIKI !.
- jakie wesołe, odezwałam się zaskoczona i że ma...talent. Obraz na płótnie,olejny.
- bo te van Gogha są zbyt smutne,oklapniętych nie maluję...zaśmiał się znajomy.
- taak,te są zdecydowanie weselsze,odpowiedziałam...
Chciałam zapłacic, ale nic z tego, bo to z przyjemności malował,tak go naszło, zresztą to trwało i tak parę miesięcy, nie spieszył się, bo nie maluje się w pośpiechu.
Musze uważac co przy nim mówię, bo o słonecznikach to tak w żartach było powiedziane...
Kurcze, przypomniałam sobie, że coś o martwej naturze napomknęłam parę razy,
o jakiś owocach, jakiejś miedzianej misie, kolory starego złota i takie tam, ale myślę, że zapomniał (mam nadzieję).:P
Co do słoneczników...(żeby nie było,te van Gogha podobają mi się BARDZO ):
są symbolem siły, prawdy, bogactwa, powodzenia, zwycięstwa, triumfu. Kształt kwiatu nasuwa analogię z tarczą słoneczną. A Słońce to życie,energia,wiadomo...
Mam 11 takich tarcz słonecznych w wazonie, policzyłam. Będą więc takim "rozweselaczem" na szare jesienne dni.:-)
W sumie to nie okazałam tego, ale byłam wzruszona tą niespodzianką.Ot tak sobie namalował i dał...
Dalej napisze jeszcze coś,a pro po słoneczników, bo idąc tropem tych kwiatów, w kierunku ulubionego impresjonisty Claude Moneta, zobaczyłam coś pięknego:
Impresjoniści malowali tak, że patrząc na obraz, mamy wrażenie (impresja-wrażenie), że kolory same się mieszają, tworzą barwne płaszczyzny, nie ma jednolitej kolorystyki (impresjoniści odrzucili biel i czerń).
Niesamowite odczucie, patrząc na obraz. Słoneczniki Moneta są przepiękne...
A tak w ogóle,
to miłe, że można oko nasycic pieknem kwitnących słoneczników w naturze, a potem,gdy dojrzeją...smacznie i zdrowo je sobie zajadac, spędzając przy tym pół dnia ...;P
a muzyka,w rytmie walczyka...o mieście miłości, malarzy :-)
Trzeba było tego gościa jeszcze zdrowo opiepszyć, że Ci słoneczników Moneta nie namalował :P
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą, zastanawiam się, czy ten facet tak całkiem bezinteresownie podarował Ci te słoneczniki... może on po prostu cholewki do Ciebie smali? :P
ożesz Ty Smurffie,to nie może ktoś ze zwykłej sympatii mi cos podarować?..P
Usuńsmalenie nie wchodzi w grę,facet żonaty,a taki to stracony dla świata,no pecha mam,jak jakiś wrażliwiec,to zajęty,cholerka....P
Ależ mnie "roztańczyłaś" od samego rana...
OdpowiedzUsuńI "oczy se napasłam" pięknymi słonecznikami.:-)
Dobrze jest mieć kogoś takiego, kto Ci daje obraz zupełnie bezinteresownie.
Gratuluję!!!
miło mi Stokrotko,że oczy se napasłaś,haha,podoba mi sie to,kupuję...:)
Usuńale malarskie wizje są czasem niesamowite...
kiedyś lubiłem dłubać, nawet miałem taką kulturalną technikę, bez plucia... teraz wolę popatrzeć, a jak jeść, to gotowe, łuskane, niezłe np. do sałatek, no i do piwa, jeśli solone...
OdpowiedzUsuńPozdrawiać :D...
ja też nie mam ostatnio cierpliwości do dłubania,a tak lubię ziarna...,a solonych nie znam,hm...wiem,że niezdrowe,ale czasem nie patrze na to,mam ochotę,jem...:P)))
UsuńSloneczniki to moje ulubione kwiaty!
OdpowiedzUsuńPestki, owszem lubie...
Serdecznosci
Judyta
wiem,wiem,że lubisz Judytko...są takie słoneczne,ciepłe...pestki też lubię,nie powiem...
Usuńpozdrawiam miło:)
Ostatnio córka robiła reportaże z różnymi ciekawymi ludźmi i zawitali do malującego fajne widoczki. Podczas wywiadu on sobie malował i na pożegnanie jej go podarował. Zostawiła go u mnie na ścianie :-)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą te drugie słoneczniki, bajka.
Usuńo...to też masz widoczek na ścianie,czasem tacy malarze-amatorzy całkiem ładnie malują...
Usuńa te słoneczniki Moneta...cudo,fakt,jak żywe...
Pozytywne ;-)) Widać, że z serca, dla Ciebie specjalnie, malowane ;-)). A bez smalenia też można kogoś lubić i dać mu coś z czystej sympatii. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsą bardzo pozytywne Trutniowa,masz rację,można z czystej sympatii coś komuś dac...jak najbardziej,a poza tym,on to lubi...nie maluje na siłę:)
UsuńSmurff zawsze był dociekliwy ,jak Go znamy Trutniowa,hahaha,zawsze widzi drugie dno...:P)))))))
UsuńTo moje ulubione kwiaty i też wdzięczny obiekt do fotografowania, i ciekawy podarunek :) Chłonę muzykę, jest super. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńto miło Zbyszku,słoneczniki to radosne kwiaty,słoneczne...i na Twoich zdjęciach były przepiękne...
Usuńa muzyka...dzięki "jutubie" odkrywam nieznane mi utwory K.Krawczyka,jestem mu wierna od czasów Trubadurów...
pozdrawiam:)
Ja do Krawczyka jeszcze nie powróciłem, ale kto wie, może też poszukam nieznanych mi utworów. Pozdrawiam )
Usuńzawsze kiedys wraca się do ulubionych wykonawców,czy to Krawczyk,czy ktoś inny,może są jeszcze nieznane nam utwory?
Usuńpozdrawiam miło:)
Słoneczniki piękne...
OdpowiedzUsuńzwłaszcza te z serca dawane.
Uwielbiam impresjonistów
nie tylko w malarstwie...
http://www.youtube.com/watch?v=Gc4tVgc1-tY
Violu,piękny klip,impressjoniści tworzyli przepiękne dzieła,działali na wyobraźnię...i nie tylko malarze,jak piszesz ...
UsuńSłoneczniki to kwiaty niebywałej urody! Małe słoneczka zamknięte w płatkach...
OdpowiedzUsuńZapraszam, Smoczko, na poat gościnny Maliny.
buziaczki
tak Klaterze,to małe słoneczka...:)
Usuńdzięki,byłam u Ciebie,Zemsta Maliny super!
Uwielbiam słoneczniki! :))) A te Twoje Krakusku, darowane przez przyjaciela są śliczne! :)
OdpowiedzUsuńPS U mnie dopiero teraz są w pełnym rozkwicie. Zwykle sieję je później, aby właśnie wczesną jesienią ocieplały ogródek i dom ;)
czyli,kto późno sieje,ma potem radośc...:P)))
Usuńdzięki Angie,te z sympatii zawsze mają inną urodę,niemniejszą...:)
Ja uwielbiam szczególnie jedne słoneczniki, Van Gogha. Kocham sztukę i je uwielbiam.
OdpowiedzUsuńA propo! Czy Smoczysko, to zapomniało o smakowym Mariuszu? ;) U mnie nowe wpisy, nowy motyw! A tylko brak komentarzy krakowianki...
tak smaczku,wizje malarskie sa bajeczne...
Usuńsmok już się porawił i był z wizytą...haha
Marysiu, nie muszę wyjaśniać, że to moje ulubione kwiaty nie tylko w ogródku. Zawsze mam słoneczniki w ogrodzie albo w wazonie i na ścianie, bo ich widok dodaje mi energii.
OdpowiedzUsuńSympatyczny gest kolegi. A może to coś więcej niż tylko koleżeński gest? Pozdrawiam jesienno - słonecznie.
Azalio,doskonale wiem,że lubisz słoneczniki,to u Ciebie zawsze było i widac i słychac i czuc...haha
Usuńgest kolegi bardzo sympatyczny,po prostu lubimy się od lat...:)
słoneczniki - łuskane :)
OdpowiedzUsuńtylko?jak zawsze oszczędny w słowach...hahaha
Usuń