Mimo niezbyt wiosennej pogody,bo deszczowo niestety, może troszkę powspominamy?
Na przekór deszczom, wiatrom i myślom złym - piosenka...
Może niektórzy z Was pamiętają te utwory...są cudownym wspomnieniem naszej młodości, naszych lat chmurnych i durnych , że powtórzę za naszym wieszczem, A.Mickiewiczem, który przyznał kiedyś...
Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste...
Posłuchajmy zatem, a może niejeden, niejedna...zanuci i pieśń popłynie, rozgoni deszczowe chmurzyska?
kto wie?
tyle radości i optymizmu było w tych utworach...
dużo tych piosenek śpiewaliśmy na szkolnych wycieczkach, obozach, zbiórkach harcerskich...
tego się nie zapomina, to w nas CIĄGLE GRA...
Ta piosenka zawsze brzmiała i brzmi bardzo optymistycznie, jest łatwa do śpiewania...:-)
Trochę refleksji...prawdziwej
Powiem tak, pod pewnymi wzgledami nie chcialabym byac ponownie dzieckiem...
OdpowiedzUsuńale piosenka...była fajna wtedy,powspominac można z sentymentem,ten luzik...
Usuńpozdrawiam miło;)
Krakowianko, zanuciłam, posłuchałam i pozdrawiam harcerkę!:)))
OdpowiedzUsuńZa oknem - niestety - dalej leje...
Największy sentyment mam, mimo wszystko, do - tak mi się wydaje - najmniej obozowej piosenki ;)
bo wszystko te czarne oczy, moje oczy:)))
nie byłam zbyt długo harcerką,ale i tak było fajnie...a i stopień z zachowania był wyższy,haha
UsuńFajnie było w podstawówce.
UsuńOcenę z zachowania mnie zdecydowanie obniżyli, bo w liceum nie chciałam już należeć do czerwonego harcerstwa (HSPS - młodszych informuję: harcerska służba Polsce socjalistycznej). Afera na czterdzieści fajerek!:)))
To były czasy!
i ja ponuciłam ,pousmiechałam sie do wspomien kiedy obozowe zycie było mi domem:))a ze spiewałam zawsze i wszedzie więc nie dziwota ze i teraz sobie spiewam.Z racji wczesnej pory zdecydowanie ciszej:))))pozdrawiam cie krakowianko słonecznie bo u mnie nie pada ale swieci pieknie słońce!!!
OdpowiedzUsuńja tez lubię te obozowe piosenki,łatwe i przyjemne i wspomina sie tamte lata...i tez sobie zaśpiewałam...:P
Usuńsąsiedzi może wytrzymają ...bo jakby talentu u mnie nie ma...:P
Ale kiedyś to fajnie było. Ostatni raz na obozie harcerkim byłem 40 lat temu, ale pamiętam wszystko, jakby to było wczoraj:-)
OdpowiedzUsuńbo to się pamięta Krzyśku ,a i zanucic nie zaszkodzi,nie zaszkodzi...:P)))
UsuńMarysiu, znowu robudzasz moje wspomnienia. Harcerstwo , obozy, biwaki, nocne warty, ogniska, itp. Ech... łza sie kręci. To se ne wrati. Buziaki
OdpowiedzUsuńpowspominajmy zatem Azalio,pośpiewajmy...:)
UsuńTo byly przepiekne czasy!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
a piękne,piękne Judytko...pozdrawiam serdecznie:)
UsuńLubię te dźwięki, rzeczywiście dobre na niepogodę i w samochodzie sprawdzają się super. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpoczujesz się przez chwile drużynowym Zbyszku,:P)))
UsuńMoże nie będę oryginalny, ale chciałbym być dzieckiem na chwilę. Nie dla prezentów, czy beztroski. CHociaz to też :). Zobaczyłbym znowu ludzi, którzy już odeszli, a którzy tak wiele znaczyli wtedy w moim życiu....
OdpowiedzUsuńoj,ja też Urdenie,ja też...szkoda tych wspaniałych ludzi....:)
UsuńNo i znów powiało romantyzmem z bloga Crackie ;)
OdpowiedzUsuńA skoro już tak romantycznie się zrobiło, to ja też coś do kompletu dorzucę...
http://youtu.be/TVrcY3WuCEA
Pozdrawiam :)
najważniejsze Smurffie,że nie reumatyzmem,hahaha...
Usuńa piosenkę super zapodałes mi ...tez z tamtych lat,dzięki :)
Hmm, nie wszystkie znałam ;)
OdpowiedzUsuńa bo Angie...tyle ich było...ja już dużo zapomniałam...
Usuń