czwartek, 6 czerwca 2013

Było sobie kino

Było sobie kino w Nowej Hucie....
I tu właściwie kończy się moja opowieśc....SMUTNA.

Do dzisiaj jestem zaskoczona,zła...zdegustowana.


jestem spokojna...
jestem spokojna...
jestem....

zrobiłam trochę zdjęc komórką , akurat w Kraku przestało padac...:)











Może to droga by te sieciówki WLAZŁY do gmachów opery, teatru....no nie wiem....


 *********************
 

 

27 komentarzy:

  1. W moim mieście, niemałym przecież, zlikwidowano już wszystkie kina. W budynkach po nich mamy "Żabki" i inne markety... Takie czasy, że rację bytu mają jedynie molochy typu multikina, gdzie zarabia się na popcornie i coli a nie na filmach... Zginęły wszystkie malutkie kina studyjne prezentujące nieco inny od powszechnej mielonki repertuar.... Ale Krakowianko, mamy szczęście, że jeszcze żyłyśmy w czasach, gdzie liczyła się nie tylko mamona, ale też i kultura... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tym ostatnim zdaniem mnie nieco udobruchałaś Trutniowa...P
      tylko handel i handel...jakbyśmy kasę wielką mieli...
      jak to wygląda...markety miały na obrzeżach miast powstawać...A NIE BURZYĆ wizerunku miasta

      Usuń
  2. Ha, w moim rodzinnym Wrocławiu kina, do których chadzałam,ostały się( mają teraz tylko inne nazwy; " Przodownik" w tych czasach to tak nie bardzo ;)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie...inne nazwy to jeszcze rozumiem...a tu ładny ŚWIT,a w sumie pasuje...ZMIERZCH...
      CHOLERKA
      moja noga tam nie postanie...

      Usuń
  3. W Teatrze Nowym w W-wie w którym był dyrektorem Adam Hanuszkiewicz od kilku juz lat jest Carrefour-Express. To znaczy na miejscu tego teatru - trochę przerobiono, ale w miejscu gdzie była scena jest teraz dział mięsny... Ręce mi opadły jak to zobaczyłam.
    Pozdrówki Marysiu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszędzie tylko handel Stokrotko,ręce opadają...

      Usuń
  4. - gdzie pracujesz?...
    - w kinie...
    - co tam robisz?...
    - towar układam na półkach...
    ...
    pozdrawiać :D...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to z tych kawałów:
      -pracuje teraz na uczelni...
      -co wykładasz?
      - kafelki w łazience
      :P))))
      albo
      ide w sobote do kina...układac towar,haha

      kurcze,to tragedia w sumie...ech...

      Usuń
  5. W moim mieście, które było kiedyś niekoronowaną stolicą polskiego filmu, pozostały dwa kina które można uznać za studyjne. W sumie obecnie jest kilka kin (dawno temu było ponad 30), w tym dwa gigantyczne kombinaty dla zjadaczy popcornu.
    Po starych kinach pozostały dyskoteki, hurtownie, dyskoteki...
    Moje miasto też miało swój "Świt". Teraz jest tam lombard i sklep z akcesoriami elektrycznymi.
    Antydogmatyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj miło;)
      to smutne,wielkie molochy,typu Multikina,brzydkie budownictwo,wyparło tradycję.Nie opłaca sie utrzymywac kin mniejszych...nikt nie ryzykuje.

      Usuń
  6. Beznadziejnie prezentuje się ten zabytkowy gmach z takim szyldem. Szkoda małych kin. U mnie już wszystkie zamknięto. Zostały tylko molochy w galeriach. A przecież w małych kinach był klimat, czar, magia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. utrafiłeś w samo sedno Zbyszku...

      Usuń
  7. Kino, to mozna miec na kazdym kroku /smiech/!
    A na powaznie... troche szkoda, ze tak latwo wszystko zamyka sie na cztery spusty...
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda Judytko,bo budynek zawsze będzie sie kojarzył z jego prawdziwym przeznaczeniem...

      Usuń
  8. no coz Krakowianko, jakie zapotrzebowanie taka rozrywka:) A moze oni nas ucza "rozrywac sie" na zakupach? Chca abysmy tylko na takim poziomie funkcjonowali- czyli konsumpcyjnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na to wygląda Aniu...niestety,tylko koszyki,kasy,półki...

      Usuń
  9. U mnie też zlikwidowano wszystkie zwyczajne kina. W galeriach handlowych powstało kino Helios. Niestety... W takich czasach przyszło nam żyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kultura spada na pysk...nazwijmy to tak...

      Usuń
  10. Marysiu, likwidacja kin, teatrów i innych ośrodków kultury jest trochę z winy odbiorców. Nie ma za wielu chętnych kinomaniaków. wiekszość ma kina w domu, a bilety do prawdziwych kin są drogie. Nie każdego na nie stać. Dawniej wyprawa do kina była przeżyciem, teraz wystarczy włączyć teelwizor, komputer i można oglądać skoloko ugodno.
    Ale atmosfery prawdziwego dawnego kina nic nie zastąpi. Pozdrawiam spod deszczu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz dużo racji Azalio,ale obiekt ten mogliby na coś z kulturą związanego przeznaczyć...a nie market...

      Usuń
  11. Najważniejsze, że ludziska przychodzą do tego kina, a że ciągle ten sam film? Cóż! Znak czasu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie Caddi,gdyby tam stworzyli coś innego,bardziej z kultura związanego,tez by ludzie przyszli...to znak pewnego...upadku...P

      Usuń
    2. Znak czasu może być też i upadkiem. Znak czasu jako taki nie ma w sobie wartościowania, on mówi o zmianach.

      Usuń
    3. masz rację,w tym kontekście zgoda:)
      ale...gdyby ludzie właśnie nie przyszli do tego kina-nie kina,może Tesco by tam nie miało bytu?...kto wie?

      Usuń
  12. Dziś prawdziwych kin już niema ..... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawdziwych Cyganów juz nie ma,kin....co następne?...P

      Usuń
  13. Krakowianko, byłam, czytałam, skomentowałam, ale mój wpis wylądował gdzieś w kosmosie;)mam nadzieję, że teraz się uda:)
    Moje małe kino nadal istnieje. Pisałam o nim tutaj: http://even21.wordpress.com/2012/09/21/szczesliwa-trzynastka-czyli-w-malym-kinie/
    I wiesz, co mnie bardzo ucieszyło? Ostatnio, kiedy przechodziłam obok, w gablocie przeczytałam informację, że film pt. "Miłość" (niezwykły! oglądałam) na życzenie widzów będzie grany dłużej! A więc JEST NADZIEJA! :)))

    OdpowiedzUsuń