To Wzgórze Lasoty, znajdujące się w starej dzielnicy Krakowa - Podgórzu.
Właśnie blisko tego Wzgórza, prawie wi za wi mieszkali moi rodzice.
Na Wzgórzu stoi malutki zabytkowy kościołek św.Benedykta, najmniejszy kościół w Krakowie,w stylu romańsko-gotyckim. Nie jest znana data jego powstania, wiadomo,że w XII został zburzony, potem odbudowany, przechodził w różne posiadanie, ale w wieku XVIII zapomniano o nim. Jedynie dzięki staraniom proboszcza podgórskiej parafii kościół znajduje się w dobrym stanie: wyremontowany, został udostępniony dla turystów, którzy mogą też uczestniczyć we mszy świętej odprawianej w pierwszy wtorek po Wielkanocy, w Dzień Rękawki.
Na Wzgórzu Lasoty znajduje się też stary fort 31 - był jednym z pierwszych fortów powstałych w początkowej fazie rozwoju twierdzy Kraków. Swoją nazwę zawdzięcza pobliskiemu kościołowi im. św. Benedykta - Fort św. Benedykta.
W czasie II wojny światowej Niemcy więzili tam jeńców francuskich.
W pobliżu znajduje się znany, mniejszy od kopca Kościuszki - Kopiec Krakusa,usypany na najwyższym wzniesieniu wapiennego zrębu Krzemionek - wzgórzu Lasoty (271 m n.p.m.). Prawdopoddobnie,jak wykazały prace archeologiczne ,powstal on w przedziale VI-VIII w.
Niedaleko kopca znajduje się kamieniołom "Liban". W czasie II wojny światowej (w latach 1942-44) działał na terenie kamieniołomu ciężki obóz pracy dla Polaków.
Tam też były kręcone sceny do "Listy Schindlera" S.Spielberga,który urzeczony był tym miejscem.
/zdjęcia z netu/
*****************************************************************
Widzę, że na blogach zapachniało turystyką i zwiedzaniem.
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca, jak opisane powyżej. Cieszy, że są ludzie, jak ów proboszcz, którzy zadbają o takie drobne zabytki, o miejsca mniej prestiżowe i praktycznie nieznane.
bo tak jest Krzyśku,że czasem te małe "perełki" zostały by zapomniane,zawsze o kasę chodzi...dobrze,że są "miłościwe dusze":)
UsuńTłumy gonią zdeptanymi szlakami, natomiast samkosze trafiają do takich miejsc, jak powyżej.
UsuńZ tych miejsc o których pisałaś, to znam Kopiec Kościuszki, bo byłam tam kiedyś z Młodszym jak miał 12 lat.
OdpowiedzUsuńA wogóle wspomnienia to piekna rzecz, prawda?
Serdeczności Marysiu!
Kopiec Kościuszki jest najbardziej znany,a u nas są jeszcze inne kopce...:P))
Usuńwspomnienia,kojarzą się zawsze z takimi ulubionymi miejscami...
pozdrawiam milutko Jadziu:)
Piękny kościółek Smoczku, i mimo iż nie jest drewniany koniecznie muszę go zobaczyć przy następnej wizycie w Kraku :). Ma w sobie urok podobny do małych bieszczadzkich cerkiewek, choćby tej w Bielicznej albo w Łopience.
OdpowiedzUsuńa zapraszam,zapraszam...na Wzgórze Lasoty trochę pod górkę,ale da się radę,spoko...:P)))
UsuńHa ha ha jak zobaczyłam ten kosciółek to zaraz pomyślałam o naszym Urdenie:))))Choć nie drewniany to w jego typie!!!Dobrze miec takie miejsca gdzie lubi sie wracać.to tak jakby sie znów młodym było:))))
OdpowiedzUsuńJak Ty to ładnie ujęłaś..... naszym :D
UsuńA nie jesteś nasz?:)
UsuńEla mnie uprzedziła, hahaha...
Usuńno, nie dziw się, Urdenku, trochę i nasz jesteś:)))
no to nasz Urden jest jeszcze wyższy...a niech rośnie zdrowo nam...:P))))
UsuńUrdenie:
Usuńzaraziłeś nas pewnym wirusem,to jesteś nasz,Ela to od razu wyłapała...:P)))
Nie dziwię się. Miło mi :)
UsuńKraków to taka miłość od pierwszego wejrzenia... Piękne miejsca... a kościółek też wpisuję na listę do odwiedzenia:) jednak najmilsze zdjęcie - to odpustowe!:))) tylko - kiedy jeździłam do Dziadków w centralnej Polsce, mogłam bywać na takich jarmarkach:) Prawdę mówicie - dobrze, że są takie miejsca z młodości, do których chce się wracać:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło:)
mnie tam co jakiś czas ciągnie...nieraz sama sobie idę,wspominam...ale dobrze mi w tych miejscach,jest taki klimacik w powietrzu,coś nieuchwytnego...
Usuńpozdrawiam miło:)
Oj kusisz Krakusku, kusisz! Zobaczysz, na wiosnę zjawię się w Twym mieście! A Ty może zjawisz się w moim kiedyś?
OdpowiedzUsuńJa też mam takie swoje ulubione miejsc, do których zawsze wracam. Tak jak mój ukochany Rynek we Wrocławiu :)
Angie,Ty tez kusisz...mieszkasz w pięknym mieście...kiedyś na pewno chciałabym je zwiedzic,marzenia przecież się spełniają...
UsuńPozdrawiam i zapraszam ,kiedy zieleń się pojawi,bo wtedy najpiękniej...:)
Są miejsca, które mają ten szczególny klimat, to coś. I działają jak magnes.
OdpowiedzUsuńNiby mieszkam tu już kilka ładnych lat, ale w tym kościółku jeszcze nie byłam. Niech no tylko dożyję emerytury - wszystko nadrobię... :)
Pozdrawiam Cię, Przewodniczko!
Moje "samotnie" są mniej sakralne, mniej znane i mało uczęszczane. Może właśnie dlatego również cenię sobie ich urok. Chociaż zimą to raczej rzadko je odwiedzam.
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze,że masz Kacprze swoje samotnie...na pewno mają swój urok.Bo takie miejsca są wszędzie,czujemy je....sercem:)
UsuńMają swój niepowtarzalny klimat...
:)
Zauważyliżci, że są miejsca od razu i od zawsze "piękne", bo takie mają być a są też takie, którym uroku poprzez swe opowieści nadają takie np. Smoczyce? :)I tylko przez pryzmat tych opowieści dostrzec piękno można... Czary! :)
OdpowiedzUsuńSmoczyce łażą sobie tu i tam...bo mają swe miejsca ulubione,a ile jeszcze nieodkrytych?:P)))
Usuńdzięki "kawał mnie",pozdrówki:)
Dobrze mieć takie miejsce, swoje, własne, które budzi wspomnienia. A jeśli skrywa w sobie piękne widoki, to już sukces. Muzyka znakomita, lubię ten zespół. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńtak Zbyszku...warto takie miejsca miec...
Usuńpozdrawiam serdecznie:)
Kazdy z nas ma TAKIE miejsca, do ktorych zawsze wraca...Zadziwia mnie fakt, ze gdy lat przybywa czesciej do tych miejsc i wspomnien wracam...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
bo z wiekim dojrzewamy...juz wiemy co jest...dobre:)
Usuńpozdrawiam miło:)
Jak jeszcze niewiele widziałam w Krakowie, a byłam tyle razy. I tak mam jak Ty , że wracam wspomnieniami do tamtych lat odległych. serdeczności zostawiam
OdpowiedzUsuńja sama wszystkiego Alinko nie widziałam jeszcze...życie jest na szczęście przed nami...może zdążymy?:)
Usuńpozdróweczki:)
Tyle jeszcze jest pięknych miejsc
OdpowiedzUsuńdo zobaczenia... życia mi nie starczy
by zobaczyć te wszystkie cuda świata. :-(
Ptaku niebieski,dolecisz jeszcze do wielu miejsc...:)
Usuń