te dwa utwory tak na mnie podziałały,że raz i sie podobał oryginał,a raz druga wersja,bardziej poetycka...jednak Nohavica dostarcza więcej emocji...tak jak piszesz,daje czadu,a jest to ballada... dzięki za linki,fajnie się tego słucha...
to znaczy chciałam zaznaczyc,że mimo,ze jest to ballada,Nohavica zrobił z niej coś...czadowego,co ma to COŚ w sobie...to majstersztyk,takie zaśpiewanie ballady...
Ten sam utwor ale.... klimat kazdego z nich jest inny. Moze instrumentalika jest po prostu inna, u kazdego z artystow(?)....u Nohavicy slysze chyba - akordeon jest taki "dynamiczny"- podkresla charakter utworu...no i oczywiscie Nohavica daje z siebie emocjonalnie wszystko.
Brzozowski ma tez akordeon, ale wytonowany, flet wprowadzajacy odrobine smutku..... Brzozowski jest "cichszy", co nie znaczy, ze nie emocjonalny ( przeciez emocja nie musi byc przerysowana, gestykulujaca, silna... przynajmniej nie kazda taka musi byc). Mi chyba to jego wytonowanie w glosie na ten czas odpowiada, bo jak bede miala inny czas to moze szala przechyli sie na Nohavice:)
A Marcin Styczen to w ogole przyjemny , meski, rozbierajacy ( jak dla mnie ) glos:)))
No i sprawa coverow , kurcze to zawsze jest kontrowersyjny temat. Kazdy lubi cos innego, ale...... ostatnio psluchalam sobie tego w roznych wersjach, aranzacjach, interpretacjach: https://youtu.be/ACG9wv69bKU https://youtu.be/eeAIRNeSx6E
a tutaj zaczelam sie bac. Stopniowo dawkowany obled, narastajace cisnienie, horrror....swietnie opowiedziana historia. Zaskoczyla mnie kobiet:, spokojna , wywazona, opowiadajaca cos ludziom o swoim miasteczku dziewczynka, a tu nagle taki demon! Byc moze grozy dodaje wspomaganie teledysku swietna ilustracja, ale ...wymieklam- sama Groniec bez wizji jakiejkolwiek, wystarczy:))) https://youtu.be/5DNzX-f8awE
gdy otworzyłem Twojego bloga, to zanim się pokazały klipy, przeczytałem słowo "kometa" i pierwsze skojarzenie było to: https://youtu.be/TAd4uNzf550 najciekawsze jest, że to jest cover, bo oryginał jest tu: https://youtu.be/D15aGNi4NCc pozdrawiać jzns :)...
w sumie ciekawostke zapodałeś,bo oryginału nigdy nie znałam,jakoś skrycie ja ukrywano,rzadko w radio ją puszczali...nasza wersja jednak o dziwo bardziej mi sie podoba,w oryginale nie brak efektów specjalnych,kosmicznych,ale samo wykonanie jest za spokojne,za mdłe...kometa wymaga więcej...czadu...ahahha...i nasi to zrobili:))
Razu ktoregos Alicja Wegorzewska, jurorka "Bitwy na Glosy" powiedziala cos w stylu, ze spiewac nalezy oszczednie- ktos jej tak radzil.. Mnie wtedy zniesmaczyla ta wypowiedz. Nie lubie tego typu artystow. Przyjechal do jakiejs "pipidowy" powyginal sie , pokrecil oczetami a muza poszla z tasmy. Przychodze na koncert , place , wiec skoro mnie nie szanuje wykonawca, to i ja nie musze szanowac go... place- wymagam:) Podoba mi sie klimat Nohavicy i Brzozowskiego , szanuja swoich fanow, publicznosc:) Lubie tego typu imprezy jak te na Zamku Olsztynskim. I bardzo podobal m i sie M.Jackson, po koncercie na Bemowie w ogole szacun. nie wazne dla niego skad ta publicznosc pochodzi- komunisci, kapitalisci, chrzescijanie, buddysci, Kozia Wola....dawal z siebie ow tworca wszystko:) Bardzo dobry material filmowy wynalazlas:))
Dwie, swietne poetyckie wersje. Polska podoba mi sie bardziej, choc Nohavica daje czadu ( emocjonalnego) niezlego.:)
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio to pociaga, ten artysta:
https://youtu.be/rIwTVghmUs4
https://youtu.be/4JZImDUWG1M
te dwa utwory tak na mnie podziałały,że raz i sie podobał oryginał,a raz druga wersja,bardziej poetycka...jednak Nohavica dostarcza więcej emocji...tak jak piszesz,daje czadu,a jest to ballada...
Usuńdzięki za linki,fajnie się tego słucha...
to znaczy chciałam zaznaczyc,że mimo,ze jest to ballada,Nohavica zrobił z niej coś...czadowego,co ma to COŚ w sobie...to majstersztyk,takie zaśpiewanie ballady...
UsuńTen sam utwor ale.... klimat kazdego z nich jest inny. Moze instrumentalika jest po prostu inna, u kazdego z artystow(?)....u Nohavicy slysze chyba - akordeon jest taki "dynamiczny"- podkresla charakter utworu...no i oczywiscie Nohavica daje z siebie emocjonalnie wszystko.
UsuńBrzozowski ma tez akordeon, ale wytonowany, flet wprowadzajacy odrobine smutku..... Brzozowski jest "cichszy", co nie znaczy, ze nie emocjonalny ( przeciez emocja nie musi byc przerysowana, gestykulujaca, silna... przynajmniej nie kazda taka musi byc). Mi chyba to jego wytonowanie w glosie na ten czas odpowiada, bo jak bede miala inny czas to moze szala przechyli sie na Nohavice:)
A Marcin Styczen to w ogole przyjemny , meski, rozbierajacy ( jak dla mnie ) glos:)))
No i sprawa coverow , kurcze to zawsze jest kontrowersyjny temat. Kazdy lubi cos innego, ale...... ostatnio psluchalam sobie tego w roznych wersjach, aranzacjach, interpretacjach:
https://youtu.be/ACG9wv69bKU
https://youtu.be/eeAIRNeSx6E
a tutaj zaczelam sie bac. Stopniowo dawkowany obled, narastajace cisnienie, horrror....swietnie opowiedziana historia. Zaskoczyla mnie kobiet:, spokojna , wywazona, opowiadajaca cos ludziom o swoim miasteczku dziewczynka, a tu nagle taki demon! Byc moze grozy dodaje wspomaganie teledysku swietna ilustracja, ale ...wymieklam- sama Groniec bez wizji jakiejkolwiek, wystarczy:)))
https://youtu.be/5DNzX-f8awE
zaciekawiły mnie te covery...Kingi Preis takiej jeszcze nie widziałam,bomba...a ten ostatni klip przygwoździł mnie do ekranu,Groniec wymiata...
UsuńZdecydowanie Nohavica bardziej mi odpowiada, ale druga wersja tez niczego sobie.
OdpowiedzUsuńteż tak uważam Caddi,ale nie od razu do tego doszłam,przyznaję...tu była wewnętrzna dyskusja :)))
Usuńgdy otworzyłem Twojego bloga, to zanim się pokazały klipy, przeczytałem słowo "kometa" i pierwsze skojarzenie było to:
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/TAd4uNzf550
najciekawsze jest, że to jest cover, bo oryginał jest tu:
https://youtu.be/D15aGNi4NCc
pozdrawiać jzns :)...
w sumie ciekawostke zapodałeś,bo oryginału nigdy nie znałam,jakoś skrycie ja ukrywano,rzadko w radio ją puszczali...nasza wersja jednak o dziwo bardziej mi sie podoba,w oryginale nie brak efektów specjalnych,kosmicznych,ale samo wykonanie jest za spokojne,za mdłe...kometa wymaga więcej...czadu...ahahha...i nasi to zrobili:))
UsuńStefan Brzozowski przez sentyment do Czerwonego Tulipana
OdpowiedzUsuńKurcze, a moze ja tez z tego powodu postawilam na Brzozowskiego? W Czerwony Tulipan to Olsztyniacy:))
Usuńhttps://youtu.be/J88lFkoXEQU
to fajny zespół w sumie...a ten klip super...
UsuńI mnie podoba się bardziej polska wersja.
OdpowiedzUsuńpolska wersja jest bardzo dobra,całkowicie inna,poetycka,romantyczna...też wspaniała...na jesienne wieczory
UsuńMyślę że dlatego bardziej mi się spodobała bo znam język polski :)) W Nohavicy wydaniu piosenka ma tak zwany pazur.
Usuńi to jest świetne w tym utworze,że zależnie od nastroju sobie słuchamy którejś z wersji...:-)
UsuńRazu ktoregos Alicja Wegorzewska, jurorka "Bitwy na Glosy" powiedziala cos w stylu, ze spiewac nalezy oszczednie- ktos jej tak radzil.. Mnie wtedy zniesmaczyla ta wypowiedz. Nie lubie tego typu artystow. Przyjechal do jakiejs "pipidowy" powyginal sie , pokrecil oczetami a muza poszla z tasmy. Przychodze na koncert , place , wiec skoro mnie nie szanuje wykonawca, to i ja nie musze szanowac go... place- wymagam:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie klimat Nohavicy i Brzozowskiego , szanuja swoich fanow, publicznosc:) Lubie tego typu imprezy jak te na Zamku Olsztynskim. I bardzo podobal m i sie M.Jackson, po koncercie na Bemowie w ogole szacun. nie wazne dla niego skad ta publicznosc pochodzi- komunisci, kapitalisci, chrzescijanie, buddysci, Kozia Wola....dawal z siebie ow tworca wszystko:)
Bardzo dobry material filmowy wynalazlas:))
dzięki Aniu...muzyka to ciągłe źródło pomysłów...:)))
UsuńNo nie mogę się zdecydować. Jak słucham tego, to ten podoba mi się bardziej, a jak tamtego - to tamten :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
to trudny wybór Anno,bo dwa są bardzo dobre,nastrojowo tylko różne...:)))
UsuńOj wraca, wraca... Szczególnie do Olsztyna, akurat byłem na tym koncercie, był genialny. Pozdrawiam miło :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci Zbyszku...ogromnie...:))
UsuńObydwa wykonania przepiękne Marysiu ... ale chyba to polskie lepsze..
OdpowiedzUsuńna początku też wybierałam sobie polską wersję...potem znowu tę oryginalną...i na razie jestem przy oryginalnej nastrojowo...dzięki Jadziu:)))
UsuńPo prostu pięknie ;) jest za kim tęsknić i do czego wracać:)
OdpowiedzUsuńMilutko pozdrawiam :)
W dwóch wersjach , niezależnie od nasilenia w każdej emocji, jest jedna wspólna rzecz, którą się od razu odczuwa: TĘSKNOTA...
OdpowiedzUsuńPiekne Krakusku! :)