wtorek, 22 września 2015

miasto....niezwykłe

W ubiegły weekend byłam w miejscu,o którym marzyłam już od kilkudziesięciu lat i nagle...nadarzyła się okazja.WYCIECZKA DO PRAGI,  z zakładu pracy.
Podróż autokarem trwała 7,5 godzin, kierunek Kudowa Zdrój, Hradec Kralove i...wymarzona Praga.

Przepiękne miasto, na pewno większość z Was już była, ja pierwszy raz. Nie zdawałam sobie sprawy, że jest tak wielkie, tak czyste...i tak pełne turystów. O ile w Kraku jest morze turystów, to tam nazwałabym śmiało tę ilość oceanem.
Nie była to łatwa technicznie wycieczka , bo zwiedzanie było według schematu: idziemy, chwila na patrzenie,słuchanie, robienie zdjęć, idziemy...przerwa na posiłek, idziemy...i tak do wieczora...Dostaliśmy każdy słuchawkę z odbiorniczkiem i doskonale słyszeliśmy przewodniczkę, można było ją zgłaśniać, ściszać, jak komu wygodniej.
Mało było odpoczynku , bo i obszar do zwiedzania ogromny - Hradczany, Stare Mesto, dzielnica żydowska Józefów, Hradczany nocą, most Karola w dzień,w nocy...Wieczorem moje nogi prawie wysiadły,jak nie bolała do tej pory ostroga,to pod koniec dnia zaczęła boleć, oczy pożerały widoki, cudne, ale nogi obraziły się, szczególnie jedna....))
Na Hradczany nocą już nie poszłam...z kilkoma koleżankami.No niestety...każdy krok to ból,na drugi dzień już było lepiej...Noga po prostu wołała o odpoczynek...ot co.

Na moście Karola tłuuuuumy...co uwieczniłam poniżej...


Na pewno fakt, że weekend w Pradze był przepiękny /w Kraku padało i było pochmurnie / nastąpił zalew i turystów i mieszkańców spacerujących z rodzinami. Pełne kafejki, restauracje, mix językowy. Dużo Włochów, Niemców. Nie widziałam tam pijanych, zaczepiających, a piwo tam leje się do kufli non stop. Piwo mają bardzo dobre tak poza nawiasem. Knedliczki też, maczane w gulaszu.Nieco gorzej z kawą, niezbyt smaczna.
Na moście Karola pogłaskałam figurę św.Nepomucena na szczęście...a co mi szkodzi.;-) Były kolejki z dwu stron do świętego i nawet jakiś Niemiec z przeciwka szarmanckim gestem mnie przepuścił, pełna kulturka..:).


                                             most Karola

Nie będę tu duzo pisać, bo Pragę na pewno znacie...chcę tylko tu zostawić troszkę moich wrażeń, moich zachwytów ...bo zakochałam się w Pradze. Myślałam, że te ochy i achy moich znajomych tam już będących są lekko przesadzone...Nie są.

jedna z kamienic, ciekawostką jest to,że patrząc na nią, ma się wrażenie,że zrobiona jest z wypukłej kostki,a to tylko...złudzenie,tak jest namalowane...

kolejna ciekawa kamienica - część okien jest tylko...namalowana...

wejście na Zamek Praski i Katedra św.Wita - przepiękna


                                         wnętrze Katedry, przepiękne witraże, ołtarzyk skojarzył mi się z...:-)


               dekoracja sklepienia , przez tzw.żebrowanie, tu - rozrastające się gałęzie...niesamowite wrażenie


                                         zmierzch...okrywa starówkę...
                                             i most Karola...

Czas za szybko biegnie...będę tęsknić za tym magicznym miastem, ale wrzuciłam pieniążka do fontanny Leopolda, może wrócę tu?





***

23 komentarze:

  1. Wskoczylismy do Pragi kiedys na jakies 5 godzin. Wlasnie te tlumy bardzo utrudniaja indywidualne zwiedzanie- ciekawe kiedy mozna tam pojechac aby owe tlumy obejsc, ominac. Moze w listopadzie? My widzielismy zaplecze Pragi..pijanych lezacych na skwerkach, bezdomnych...taki troche nieturystyczny, smutny wizerunek tego miasta:)) ´Praga ma wiele obliczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,każde miasto ma takie nieturystyczne miejsca,o których piszesz,ale jak sie jedzie zwiedzać,na 2 dni,to się nie chodzi w miejsca "na zapleczu",na Prage trzeba patrzec innymi oczami...a Praga przywitała mnie swoim pięknem...Poza tym,jeżeli ja mam co tam zwiedzać,oglądać...to realnie patrząc, te nieturystyczne miejsca mi nie wadzą,bo ja na takie w ciągu całego dnia nie natrafiłam...W Krakowie tez są takie miejsca,a przeciez to nie odstrasza turystów...chca zwiedzic ciekawe miejsca...i wracają do siebie...Na Prage trzeba patrzec innymi oczami...nie szukajmy najbrzydszych miejsc,praga ma tyle pięknych zabytków,uliczek,kamienic...na tym warto naprawde sie skupić...
      pamiętam jak z meżem kiedys byłam w Paryżu,ja skupiałam się na zwiedzaniu,podziwianiu,a on widział brud na ulicy...a tu nie o to chodzi, to specyficzne miasta i mają naprawde dużo do zaoferowania dla zwiedzających...kto szuka brzydkich miejsc i się zraża...to szuka dziury w całym po prostu,hahaha
      Nawet gdyby do Dubaju kapiącego złotem by sie poleciało i tam tez sa takie..."zaplecza".
      Owszem...na moście Karola dużo żebrających,ale...oni są wszedzie...to mi nie przeszkadza podziwiac ten most...to są dwie rożne rzeczy...
      tak mi sie wydaje..
      pozdrawiam;)))

      Usuń
    2. Chyba sie nie zrozumialysmy. mi nie szlo o to, ze Praga jest fuj, bo ma takie miejsca:) Tylko powiedzialam o tym jak my Prage przezylismy....zamotalismy sie w poszukiwaniu parkingu i w sumie nie tak daleko od starego miasta mielismy juz owe nieturystyczne widoki, a chcielismy niewatpiliwie turytycznie do sprawy podejsc. ´Wyszlo nam proste praskie zycie. :))) Nie to co Tobie:))
      A takie brzydkie miejsca to i w uporzadkowanych Niemczech zanlezc mozna:)

      A tak poza tym to ...przeszlas Prage boso, ale w ostrodze? Jak prawdziwy kowboy:))

      Usuń
    3. rozumiem...a Pragę przeszłam jak kowbojka,haha...boso ale z ostrogą,jakoś się dało...żyję ;-)
      na przedmieściach miasta są faktycznie niezbyt ładne widoki...ale sa tez wypasione wille...taki misz-masz...

      Usuń
  2. No i teraz sama miałaś okazję się przekonać, że Kraków przy Pradze już wcale nie jest taki imponujący i zjawiskowy. Owszem, oba miasta są piękne i mają swoją magię, ale dla mnie Kraków przy Pradze wygląda trochę jak ubogi krewny. Gdybyś nie była w Pradze to bym tego nie pisał, bo przecież wiem gdzie mieszkasz, ale teraz masz okazję porównać oba te miasta i myślę, że się ze mną zgodzisz.
    Pozdrawiam jesiennym wieczorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano,ano...muszę sie zgodzić,pomimo podobnych klimatów starego miasta,mój Kraków jest jakby faktycznie ubogim krewnym,haha,ale...nie wiem czy nie wole mieszkać w tym swoim grajdołku,a zwiedzać i zachwycać się...i wracać...może rdzenni mieszkańcy mimo dumy.woleliby nieco mniej turystów...nie wiem...to co tam sie dzieje w słoneczne weekendy jest przedzieraniem sie przez tłum...ale widoki wspaniałe...

      Usuń
    2. Gdybym Ci to samo napisał jakiś czas temu to pewnie dostałoby mi się. Odebrałabyś to jako czepianie się Twojego miasta lub coś w tym rodzaju. Ale jak już odwiedziłaś Pragę to pisałem to z całkowitym spokojem, bo wiedziałem, że już w ten sposób tego nie odbierzesz skoro sama tam byłaś, widziałaś i wiesz o czym piszę.

      Usuń
    3. dobry z Ciebie psycholog Smurffie,haha...ale masz rację, nagle zobaczyłam swoje klimaty w wersji maxi:)))))

      Usuń
  3. Może i mnie będzie dane zobaczyć to piękne miasto na własne oczy. Póki co z zaciekawieniem czytam Wasze (Ismeny i Twoje) wspomnienia...
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno trzeba wierzyć...niespodzianki sie zdarzają...i zyczę ci Anno tego...

      Usuń
  4. Pewnie że wrócisz.
    Do Pragi się wraca - i to nie raz.
    Czego Ci szczerze życzę:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty wiesz Jadziu...pięknie napisałaś,dziękuję...tam jeszcze tyle do zwiedzenia...

      Usuń
  5. Kochana Ty też tu uciekłaś :) Jak miło odnajdywać ludzi:) Pozdrawiam Ciepło
    mimi-janitta.blog.onet.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj ;)
    Mnie dopiero od niedawna spełniają się marzenia o podróżach, wszystkie były miłymi niespodziankami :)
    W Pradze byłam dawno temu, podobała mi się bardzo :)
    Jesiennie, cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie w sumie dozowane są te spełni nia marzeń Morgano,dlatego łapie te chwile...i ciesze się nimi
      pozdrawiam cieplutko również.

      Usuń
  7. Praga to podobno serce Europy nawet nasz Kraków nie ma co się z nim równać . Mało znamy naszych sąsiadów wszyscy raczej pchają się do zachodnich krajów i może przez to wiele miejsc nam umyka …
    Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz racje Iv,ale klimaty Pragi sa nam jakos bliskie...sa miejsca podobne do Krakowa,jednak jest to wielkie miasto,nasz Kraków malutki...ale to tez ma swój urok...
      pozdrawiam miło.

      Usuń
  8. no, to rzeczywiście Ci się super trafiło... szkoda, że w zorganizowanej grupie, ale darowanemu koniowi, itd... ostatni raz byłem w Pradze w latach 90-tych... kilka lat temu miałem propozycję wyjazdu do Czech do pracy /pod Pragę właśnie/, ale nie wszystko poszło jak należy i było po wyjeździe... a teraz jakoś mi nie po drodze... mnie w ogóle ciągnie do Czech na małą emigracyjkę, ale to już inna sprawa...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem tak-nie za bardzo lubię takie grupy,to fakt,ale...to było jakby rozpoznanie terenu,to było ważne,by potem być nieco lepiej zorientowanym,jak nadarzy sie okazja zwiedzania w kameralnym gronie...spokojnego połażenia po Pradze,wstąpieniu do kafejki...minusem jest ta dość długa jazda...
      pozdrawiać. :)

      Usuń
  9. Dziękuję za wycieczkę po Pradze. Uwielbiam to miast, dla mnie piękniejsza od Paryża. Mam tam rodzinę , w tym roku nie udało mi się pojechać. Może za rok, serdeczności zostawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko,to zawsze możesz spokojnie sobie pozwiedzać...to piękne miasto...sama sobie nie zdawałam sprawy ,że tak piękne, myślałam tylko,że jest bliżej nieco,haha
      pozdrawiam miło.

      Usuń
  10. Bylam w wielu krajach,zjezdzilam europe i troche afryki i ameryki.Sama pochodze z Wroclawia ale jestem zauroczona Krakowem.Praga iKrakow to dwa rozne miasta i obydwa piekne.Uwazam ze problemem jest w tym, ze nasze miasta sa malo rozleklamowane.W czasie mistrzostw pilkarskich korespondenci sportowi z NLbyli zaskoczeni i oczarowani pieknem Krakowa.

    OdpowiedzUsuń