sobota, 23 maja 2015

wyprawa

Jest w Krakowie ogólnie znane zamczysko Wawelem zwane i jak każde dobrze szanujące się zamczysko, ma swoje podziemia,tajemne korytarze...lochy itp.To zamczysko ma swoją słynną Smoczą Jamę.Tę Smoczą Jamę mogą zwiedza tylko odważni. I przyszedł czas,by na kimś tę odwagę wypróbować:))

Na początek troszkę historii, ciekawostek:
Pierwszą wzmiankę o niej znaleźc można na kartach kroniki Wincentego Kadłubka pochodzącej z przełomu XII i XIII wieku. Zamieszcza w niej m.in.legendę o smoku.W XVII w.przed jaskinią, a z pewnością i w jej częsci wstępnej działała karczma, której sława sięgnęła nawet poza granice Polski. W wieku XVIII podczas otaczania wzgórza pierścieniem murów otwór jaskini został zamurowany.
Zainteresowanie naukowe jaskini datuje się od 1874 kiedy to A.Alth  przeprowadził badania geologiczno-archeologiczne. W roku 1966 rozpoczęto kompleksowe badania jaskini, stwierdzając, że najstarsze ślady człowieka w jaskini nie sa starsze niż z końca XVI wieku. Podczas sporządzania dokumentacji naukowej podjęto prace mające na celu zabezpieczenie niszczejącej i grożącej zawaleniem jaskini.
 

Trasa turystyczna ma 81 metrów długości. Zwiedzanie zaczyna się z terenu zamku. Przez ceglaną wieżycę (XIX wieczna studnie) schodzimy po 135 stopniach (sic!...myślałam,że końca nie będzie) około 21 metrów w dół do wnętrza jaskini. Obmurowany cegłami korytarzyk prowadzi do pierwszej rozległej komory o wymiarach 5,8 x 10 i wysokości 3,2 metra.
więcej ciekawostek pod adresem, z którego korzystałam:
http://www.sktj.pl/epimenides/jura/smocza_p.html



                                                        /zdj.z netu/
No i właśnie przyszedł czas,by "zaciągnąć" wnusię do jaskini smoka, niech dziecko pozna mroczną historię zamczyska....:)
Najpierw było spotkanie z potworem ziejącym ogniem
potem...spinanie się po skałkach pod murami zamku i zachęcanie do wędrówki w górę...
- babcia, może tędy na skróty wejdziemy na dziedziniec, chodź, będzie bliżej do kasy z biletami do Smoczej Jamy - zachęcało dziecko...nieświadome bezsensowności tej zachęty, ale wytłumaczyło się dziecku, że tamtędy nie wolno, kulturalni ludzie idą schodami w górę, nie na żadne skróty...co za łobuziak w spódnicy...ech...

                                                           

W jaskini było "nieco" chłodno(brrr)...ale po wyjściu ...aż za gorąco:))
Już zapomniałam, że w Kraku była taka pogoda,bo teraz ten weekend dość chłodny i pochmurny...


Zamki...nie można ich nie kochać, podziwiać...i te mniejsze i te ogromne. Mają swój niezaprzeczalny
urok.



                                                       :))...udało mi się wspiąć nieco wyżej



jak szalona wyprawa,to i trochę szaleństwa w muzyce:))




8 komentarzy:

  1. Witaj ;)
    Piękna foto-relacja, warto chwalić nasze, własne, ciekawe miejsca ;)
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Morgano,na pewno wszedzie są ciekawe miejsca...warto je zwiedzać;)

      Usuń
  2. Dzieci tak maja...te skroty sa po prostu ciekawe, jakaz to nuda isc utartym szlakiem:)) Nas doroslych juz nie kreci omijanie glownych szlakow i szalajanie sie po krzaczorach.
    135 schodow w dol powiadasz...no, no...a potem to samo w gore? Czy Winda do nieba pojechalyscie?

    Raz w Kolonii, wlazlam na dach tamtejszego swiata, na balkom widokowy kolonskiej katedry. Zmiluj sie Panie konca schodom nie bylo...i jeszcze za ta przyjemnosc, za lazenie po tych schoda trzeba bylo zaplacic. za samoumartwienie trzeba bylo kasiore wybulic. Teraz mnie juz tam wolami nie zaciagna.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz racje,dzieci są zawsze tam,gdzie to im wydaje sie,że lepiej,krócej,ciekawiej...i przeważnie wyżej,haha, a proste szlaki są nieciekawe..
      ze smoczej jamy wychodzi się juz normalnie,wprost na smoka...haha,ale to i tak lepsze,niżby wychodzić tyloma schodami...i to jeszcze wąskimi i krętymi,tam jedna osoba się zmieści na tych schodach,hahaha...i to nie za gruba...

      Usuń
  3. To nic, ze smoka prawdziwego nie było!!!
    Za to jaka fajna Smoczyca.
    A to małe smoczątko w różowej spódniczce to MIODZIO po prostu:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak to jest z wnukami Jadziu,znasz to dobrze...haha,czasem nogi baaardzo bolą,ale serce się cieszy...:)))

      Usuń
    2. Może i smoksmok prawdziwy jest ,tylko nieśmiały i się ukrywa ;)

      Usuń
    3. też tak może być...czasem ziemia dziwne wydaje odgłosy...hahaha

      Usuń