sobota, 1 listopada 2014

o pewnej...pracowitej świętej

Niektórzy z nas mają swoich ulubionych świętych, do których modlą się, proszą o pomoc, wsparcie duchowe i in.Tak naprawde wiedza o życiu świętych jest uboga, a są to ciekawe historie, poparte faktami opisanymi przez historyków.
Najczęściej święty kojarzy nam się z kimś, kto umarł śmiercią męczeńską, albo prowadził życie bogobojne,umartwiając się codziennie, pokutując, żyjąc w głębokiej ascezie.
O ile może by się znalazło kilku takich świętych, bo byli, żyli tak...o tyle wielu z nich było normalnymi ludźmi, ale mimo, że ich życie bywało trudne...odnajdywali w nim sens i inspiracje.Nie umartwiali się, ale wręcz przeciwnie starali się to życie przeżyć jak najbardziej zdrowo i zgodnie z naturą...i z tej natury czerpać najwieksze korzyści. Potrafili jakby wyprzedzać swoją epokę pod względem myślenia, zdobywania wiedzy.
Była taka święta,której życiorys jest bardzo ciekawy,inspirujący.
To święta Hildegarda, benedyktynka.Bardzo ciekawa postać, żyjąca w średniowieczu, na
przełomie XI i XII .To słynna prekursorka ziołolecznictwa, zdrowego odżywiania. Uważała,że
przyczyną wielu chorób był brak harmonii miedzy duchem a ciałem.

Tak zastanawiając się głębiej...to szczera prawda....jak to przecież zawsze mówiono- w zdrowym ciele zdrowy duch.:-)
"Przez wiele lat kierowała klasztorem benedyktyńskim w Bingen i opiekowała się chorymi, którzy zawsze znaleźli u Niej schronienie. W zachowanej do dziś autobiografii św. Hildegardy znajduje się wzmianka, że już jako mała dziewczynka miała dar widzenia aury roślin i dlatego, gdy dorosła, zajęła się zielarstwem i leczeniem, twierdząc, że jej wiedza pochodzi wprost od Boga."
Krążą nawet plotki, że część rękopisów świętej jest przechowywana w ukryciu przez Związek Farmaceutów Niemieckich. Czy chodzi o niepublikowane dotąd dzieła Hildegardy? Tajemnica oczekuje wyjaśnienia.

Pobyt w klasztorze św.Benedykta, nauki tam pobierane ,wywarły wpływ na całe jej życie...a przecież zaczęła te nauki pobierać jako zaledwie 8-letnia dziewczynka, bo w tym wieku znalazła się w klasztorze...

Nie jest to post o życiu świętej Hildegardy, ale bardziej mnie zainspirowała jej postać pod wzgledem ogromnej haryzmy w dążeniu do zdobywania wiedzy, mimo niełatwego dzieciństwa...to nie jest święta, która spędzała czas tylko na modlitwach,ona przez całe swoje życie doskonaliła się,wydała wiele dzieł filozoficznych, medycznych, z dziedziny ziołolecznictwa, to bardzo energetyczna postać,jak czytam jej życiorys.

I tak się zastanawiam...czy jak ktoś twierdzi, że nie ma warunków do nauki, bo...ciasno,brak tego i owego...to ma rację?







warto przeczytać o Hildegardzie :
http://www.hildegarda.pl/hildegarda.php

i jeszcze jedną ciekawostkę znalazłam :
W medycynie Hildegardy uniwersalnym środkiem na wszystkie dolegliwości żołądkowo-jelitowe jest koper włoski.Jest on bardzo bogaty w witaminę C. Zawiera spore ilości potasu, który obniża ciśnienie tętnicze i chroni przed uszkodzeniami naczyń krwionośnych, udarami i zawałami. Syrop z kopru włoskiego pomaga przy męczącym kaszlu, napar  z kopru łagodzi dolegliwości grypowe. Niezależnie od tego, w jaki sposób jest spożywany, koper włoski sprawia, że człowiek jest wesoły, koper obdarza go przyjemnym ciepłem, dobrym potem i dobrym trawieniem (…) Albowiem kto codziennie zjada naczczo koper włoski lub jego nasiona [pastylki z kopru włoskiego], zmniejsza ilość złego śluzu lub zgnilizny w sobie i osłabia nieprzyjemny zapach oddechu. (…) Kto po zjedzeniu smażonego mięsa, smażonej ryby lub też innych smażonych potraw odczuwa ból, ten niech zje odrobinę kopru włoskiego, a wtedy poczuje się lepiej- pisała św. Hildegarda.


11 komentarzy:

  1. Lubie O.Pio i teraz niedaleko odkrylam sw.Ide. Taka swieta troche "zapomniana", bo kosciol z jej relikwiami niedaleko, ale ...szalu nie czyni, tlumow, pielgrzymow jak np w Polsce brak. Ale lubie do niej zajechac, wlasnie ze wzgledu na cisze i spokoj.

    Oni w sumei prawie wszyscy byli meczennikami, tak jako i my...wyobrazam sobie owa 8 latke probujaca w tamtych czasach zdobyc wiedze- to musialy byc jakies oswiecone umysly, ze jej na to pozwolily. Normalnie to sie nie godzilo- trafila na w porzo ludzi, bo moglo byc inaczej:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. w sumie Aniu,można faktycznie odkrywac nowych świętych,ciekawe są ich osobowości jak sie czyta życiorysy,na pewno sa to umysły nieprzeciętne jak na czasy,w których żyli...
    w stosunku do innych świętych,Hildegarda nie była aż taką męczenjcą jak inni,miała w klasztorze swojego prywatnego nauczyciela,była w przyjaźni z innymi...mimo,że jako dziewczynka tam trafiła miała niesamowity pęd do zdobywania wiedzy...nie zmuszała się do nauki...udostępniano jej księgi...na pewno czuła potrzebę spełnienia jakiejs misji w związku ze swoimi wizjami,które miała jako dziecko,mądrze wykorzystywała swoją wiedzę...np.dużo odkryła jeśli chodzi o zioła,leczenie roślinami...na pewno to był umysł nieprzeciętny...jak na średniowiecze...
    o.Pio jest jeszcze mi mało znany,muszę sobie go kiedyś bardziej "zgłębic",na pewno postac nieprzeciętna...dla niektórych kontrowersyjna...ale to czyni go ciekawą osobowością...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam dość sporo o świętych i mam dość dużo książek o nich .Niezwykłość ich polega na tym że ich wiara rodzi się przez niedowierzanie poprzez charyzmę póżniejszego ich życia do wierności aż do samego końca.Zwyczajni-Niezwyczajni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja o Hildegardzie usłyszałam w radiu,była audycja o niej,dośc ciekawie prowadzona...a resztę postanowiłam zgłębic w necie...
      masz rację Elu,niewiara rodzi wiele pytań,a to z kolei potrzebę poszukiwań odpowiedzi na pytania...powoduje to u niektórych wielką charyzmę życiową...
      mnie się ta Hildegarda bardzo podoba...całe swoje życie poszukiwała,odkrywała,spisywała to co odkryła,przekazywała dalej zdobytą wiedzę...
      taka właśnie zwyczajna-niezwyczajna

      Usuń
    2. Ja raz w miesiącu jeżdżę na msze tak zwane uzdrawiające.prowadzi je ksiądz egzorcysta.I tam też kupuję książki o różnych swiętych.muszę przyznac ze sa swięci którzy bardzo wzbudzają we mnie ciekawośc ich życia a drudzy jednak mniej.

      Usuń
  4. Marysiu nawet nie wiedziałam o takich właściwościach kopru włoskiego. Lubię go dodawać do potraw, bo poprawia smak. Taka Świeta, Jak Hildegarda, jest dobrym przykładem by o niej pisać i by ludzie małej wiary mogli poznać jej drogę do świętości.
    Dziękuję za ten post i serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Alinko...ja też się tego po koprze nie spodziewałam,hahaha

      Usuń
  5. Też kiedyś interesowałem się świętymi. Do Hildegardy nie dotarłem, ale wartą ją znać. Pozdrawiam miło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem Zbyszku dowiadujemy sie o ciekawych osobowościach tych świętych...

      Usuń
  6. no, i popatrz... taką, na ten przykład, Hypatię zamordowali chrześcijanie za dążenie do wiedzy właśnie... wychodzi na to, że poszło o to, że nie chciała "pójść na współpracę" i zapisać się do klasztoru...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli nie ma jednakowego "przepisu"...jednych uważali za czarownice,drugie za...prekursorki pewnych odkryc...Hildegardzie sie udało...

      Usuń