sobota, 1 lutego 2014

Na...dnie

"Trzeba umieć walczyć o swoje marzenia, ale trzeba też wiedzieć, które drogi są nie do przebycia i zachować siły na przejście innymi ścieżkami." 
                                                                                             Paulo Coelho


W samym środku zimy, myślami można czasem zabrnąć dość daleko...ja tam właśnie zabrnęłam, przyznaję.

Nie ma teraz miejsc niedostępnych dla człowieka,w których nie można by było sobie trochę... pomieszkać.
W takim miejscu choćby jak poniżej, BAJKA!. I ta bajka, dla niektórych, na pewno nie jest tylko bajką.
Wiadomo, pieniądze nie przynoszą szczęścia,ale...dają pewne możliwości jak twierdzą niektórzy...:-)



Budzimy się rano,a tu jakiś sympatyczny rekin zagląda nam do "pokoju".Od razu raźniej i...szybciej się wstaje,adrenalina - poziom na maxa...:D
Kto by kiedyś pomyślał,że...będzie można nie tylko pływać,ale i mieszkać na dnie oceanu?
Niemożliwe stało się...możliwe.


Zdjęcia z netu - przedstawiają hotel Posejdon na wyspie Fidżi.


***

Podwodny świat jest niesamowity...od dawna mnie fascynuje...




25 komentarzy:

  1. Odpada!!!! Nie umiem pływać, więc nie uciekłabym przed tym rekinem jakby hotel zalało:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha...raz kozie śmierć Jadziu,ale byś jeszcze zdążyła sobie pooglądać piekne widoki,leżąc na szerokim łożu,nad Tobą wielkie akwarium,to uspokaja...P

      Usuń
  2. A ja chętnie pomieszkałbym w takim "akwarium". Tylko lubię często otwierać okno i tu byłby problem :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najtrudniej by było zapanować nad pewnymi odruchami...haha
      ale dla takich widoków ...warto chyba
      pozdrawiam.

      Usuń
    2. Dla widoków warto, warto... Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Woda ciągnęła mnie praktycznie od zawsze. Pamiętam z lat 60. ub wieku radziecki film o człowieku, który miał skrzela. Później śledziłem z zapartym tchem serial o wyprawach Jacquesa Cousteau. I tak mam do dzisiaj. ocean to moja wymarzona przestrzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też śledziłam wyprawy J.Cousteau,a ocean to dla mnie synonim przestrzeni i jakiejś ogromnej ...wolności,zagrożonej własnie przez człowieka,ale są następcy J.Cousteau,na szczęście...

      Usuń
  4. Witaj :)
    Trochę boję się głębokiej wody, ale może troszkę adrenaliny by nie zaszkodziło :)
    Pozdrawiam mile na udany tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja myśle,że fajnie by było sie bać,będąc...bezpiecznym...D
      pozdrówki miłe.

      Usuń
  5. hehehe... człowiek tu sobie bara bara, a tu rekin podgląda... i co teraz, co takiemu powiedzieć?... "te, rekin, ty się nie gap, ty się ucz!"...
    a to był paparazzi w kamuflażu i potem człowiek widzi swój własny, osobisty goły tyłek w "Pudelku" albo "Superexpresie"...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha...dałeś do myślenia,że też człowiek nie może sie nieraz zaszyć w jakieś bezpieczne miejsce,z dala od...ludzi...D

      Usuń
  6. Kiedy nie było takich środków przekazu, wiedzę czerpaliśmy z książek. Dzisiaj Internet nam podaje na tacy. Fajnie tak pomieszkać w takiej kopule. ja bym zaryzykowała.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym też zaryzykowała...nawet tv nie trzeba ,żywe sceny przed szybami...bomba...

      Usuń
  7. Bo ja wiem... z jednej strony widoki pewnie są ciekawe, ale z drugiej... gdzie się schowam jak będzie trzęsienie ziemi, albo jakiś wulkan w okolicy wybuchnie? Gdyby to było na dnie Bałtyku miałbym więcej śmiałości, ale na Fidżi to ja chyba nie czułbym się zbyt pewnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smurffie,do odważnych świat należy...na dnie Bałtyku ,to byś chyba dośc zamazany obraz miał,za szybami...hahahaha
      a dlaczego nie Fidżi?przecież nie wyruszasz w kosmos...D
      :)

      Usuń
  8. Marysiu, zdecydowanie wolę oglądać rekiny w necie. Pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem Azalio,ja może i chciałabym na żywo,ale nie sam na sam...haha

      Usuń
  9. Na taka wyspe pisze sie juz dzisiaj!!!!
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to rozumiem...prawidłowe podejście do sprawy,haha
      pozdrówki.

      Usuń
  10. Podoba mi się to mieszkanko. Może nie na stałe, ale jako samotnia, rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jako samotnia?...eeee,nieeee...D
      ale miło,że sie podoba...
      pozdrowki.

      Usuń
  11. Krakusku, ja kocham wodę, ale w takim hotelu umarłabym chyba ze strachu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym zaryzykowała,zaufała jednak konstruktorom,raz kozie śmierc,haha...ale nie na długo,parę dni...P

      Usuń
  12. Kiedy zobaczyłem pierwsze zdjęcie, przypomniała mi się scena z Seksmisji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może to tez konstruktorzy wzieli pod uwagę,kto wie...D

      Usuń