niedziela, 2 grudnia 2012

prosta prawda

Czemu

czemu w mordę dostałem
filozof zapytał
zgubiłem maskotkę od niej
drobiazg rozpacz mała
słonik
wyleciał gdy myślałem w pociągu podmiejskim.
nie ma grzechów średnich lekkich i powszednich
gdy miłość zdenerwujesz każdy grzech jest ciężki

                                                         /ks.Jan Twardowski/

Często gubimy różne rzeczy: parasolki, portfele, dokumenty, gubimy nawet własne głowy, ale są rzeczy, których nam GUBIĆ NIE WOLNO...:)

 **********************************************************


 refleksyjnie...



emocjonalnie...




32 komentarze:

  1. Miłość i drobiazgi, które ją ilustrują są najważniejsze. Lubię przedmioty i bibeloty, które kojarzą mi się z kimś ważnym dla mnie. Lubię miejsca, w których wydarzyło się coś ważnego. No jestem jakiś taki sentymentalny i dobrze mi z tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja troche tych najstarszych powyrzucałam,ale zawsze w momencie ,kiedy dostałam taką małą a bezcenna rzecz od kogos ważnego dla mnie...była najważniejsza,najbliższa.Nie do pomyślenia,że zgubię...Mam jeszcze niektóre,tez mam sentyment....

      Usuń
  2. Och marysiu jak najbardziej refleksyjnie i emocjonalnie podałas:)
    w piwnicy mam całe pudło drobiazgów zbieranych od dzieciństwa.dostałam je kiedys i nie potrafie sie ich pozbyć.Sa częscia moich przygód "miłosnych":)))
    Cieplutkie pozdrowienia zostawiam dla ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem Cię doskonale Elu...ja w pudle nie miałam,bo nie było ich aż tak dużo,haha
      ale każda taka rzecz,to miłe wspomnienie...

      Usuń
  3. Mam kilka takich rzeczy, których nie wyobrażam sobie zgubić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo sa Anno takie,nawet teraz śmieszą,ale dla nas są piękne...

      Usuń
  4. Witaj
    Mam wrażenie, że niektórzy to nawet rozumy pogubili...
    Serdeczności zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko można zgubic Morgano,ale pewne rzeczy...są zbyt cenne:)

      Usuń
  5. Ktoś mi powiedział, że słonik z trąbą w dół nie może przynieść szczęścia, może dlatego wolał zniknąć.
    Cóż nie jestem zbieraczem, zostawiam tylko potrzebne, albo mogące mi się przydać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kacprze,ale jeśli daną rzecz dostałeś np.od kogoś bardzo ważnego dla Ciebie,to nie patrzysz na to pod kątem:potrzebna,potrzebny...one kogoś przypominaja,cos symbolizują...:)

      Usuń
    2. nie chciałbyś,na sobie odczuc tego co filozof w pociągu?...:P))))

      Usuń
    3. No fakt, muszę się przyznać do pewnej niekonsekwencji. Mam jedną półkę, którą zapełniły dzieciaki jeżdżąc na wycieczki po różnych krajach. Drobiazgi, na które normalnie nie zwróciłbym uwagi. Stoją i pamiętają inne czasy.

      Usuń
  6. Uwielbiam bibelociki związane z jakimś ważnym zdarzeniem. Mam ich sporo. Zdarzyło się, że któryś się zapodział, ale szukałam aż do skutku. A głowę to gubię od zawsze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja Azalio najcześciej głowe gubię,haha...ale pewnych rzeczy nigdy nie wyrzucę,są ważne dla mnie...
      pozdrówki:)

      Usuń
  7. Skradziono mi kiedyś pierścionek. Nie był wartościowy... dla innych. Dla mnie był szczególny. Dobrowolnie nie oddałabym go za żadną cenę bo właśnie symbolizował to co najbardziej cenię.
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są rzeczy bezcenne Violu,ich zgubienie to taka mała...katastrofa,a dla kogoś,kto tym obdarował,smutek...
      może też byc i tak,jak zakończyło się w tym wierszu,dla filozofa,haha,popełnił grzech ciężki...:P

      Usuń
  8. A ja zgubilam ostatnio Marie ksiazeczke zdrowia , nie moge jej odnalezc. musze sie pomodlic do sw. Antoniego. W sumie nie jestem przywiazana do rzeczy. wzrusza mnie kiedy po latach odkrywam w "rupieciach" slad po kims kto odszedl, ale nie szukam owego sladu na sile. Natomiast zgubienie dokumentow, kluczy papierow uwazam za rzecz bardzo upierdliwa:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu,masz stuprocentową rację,potem tylko gonitwa po urzędach,od drzwi do drzwi...:P
    ja tylko odniosłam się do wiersza,bo ks.Twardowski jak zwykle w prosty sposób coś odkrywa,samo życie i miłość w tle...

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. dzięki,pozdrawiam i zapraszam:)

      Usuń
  11. Listy...
    Słowa zatrzymane w czasie.
    Wciąż je mam.
    Nieco pożółkłe,
    okryte mgłą wspomnienia.
    Bezcenne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak Violu,to takie słowa zatrzymane w czasie...pieknie...:)

      Usuń
  12. Krakowianko:)
    Muszę pochwalić się: nigdy nie zgubiłam nawet kluczy! Tzn kilka razy oglądając ciuchy na znajomym targowisku zostawiłam je na jakimś stoisku, to fakt
    ( targ mam pod domem i dlatego zwykle klucze w dłoni ;)) Ale natychmiast orientowałam się, że ich nie mam i miałam z powrotem w ręku. Wieki całe nic nie zgubiłam,dlatego miesiąc temu, gdy wcięło mi teczkę z kserokopiami pewnych dokumentów, myślałam, że rozniosę cały dom i siebie. Do dziś nie mam jej, ale trwa u nas remont, wszędzie kartony z rzeczami i myślę, że gdzieś tam musi być ta teczka ( " Leży i śmieje się ze mnie" )
    :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angie,ja gubię przede wszystkim głowę,potem parasolki...haha,dlatego nie kupuję nigdy drogich..:P

      Usuń
  13. Bardzo lubię Twardowskiego.
    Oj, zgubiłem kiedyś dokumenty, przykra sprawa i wiele problemów z podłością osoby, która je znalazła. Teraz zawsze myślę, gdzie mam portfel z dokumentami, takie małe skrzywienie w ramach przestrogi. Pozdrawiam zimowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło Zbyszku,ja mam jego tomik poezji,bo też lubie ks.Twardowskiego,w prosty sposób ukazuje życiowe prawdy...ciepłe wersy,często humorystyczne:)

      Usuń
  14. Czasem trzeba cos zgubic, aby dostrzec jak wielka ma dla nas wartosc...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to szczera prawda Judytko,szczera prawda:)

      Usuń
  15. Łatwo napisać "nie wolno"... ale jak się już zgubi, co wtedy? ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "nie wolno"...nie nalezy Smurffie odbierac dosłownie,miałam na myśli,że...komuś będzie przykro,jeśli dał Ci coś na pamiątkę...
      dlatego,żeby nie było przykro,napisałam nie wolno,powinno się tego czegoś strzec,jak oka w głowie!...:P

      Usuń
  16. A ja tak może trochę górnolotnie i nie na temat:
    NAJWAŻNIEJSZE ŻEBY NIE ZGUBIĆ SIEBIE....
    /bo potem można się już nie odnależć/.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Elvis to nie moje klimaty niby ale na filmie biograficznym sie poryczałam podczas ktoregoś jego utworu ;)

    OdpowiedzUsuń