sobota, 15 października 2016

zmęczeni życiem...

Dzieci też mają problemy, tak ostatnio stwierdziłam, usłyszawszy od jednej z młodych mam, mojej znajomej. Jej 5-letni synek niedawno podszedł do smutnego kolegi w przedszkolu i zapytał się go, dlaczego taki smutny siedzi,a on mu na to: życie go zmęczyło. Nie wiem, dlaczego tak go to życie zmęczyło, ale... w ustach tak małego dziecka na pewno to i śmieszy i zastanawia, bo samo tego zdania nie wymyśliło...Film?Rodzice?nie wiem...ale na pewno była to komiczna scena...
Ważne, że synek znajomej starał się jakoś pocieszyć zmęczonego życiem kolegę, tak swoją drogą ja bardzo lubię słuchać  jak dzieci rozmawiają ze sobą :) To lepsze niż niejeden kabaret.

Ja też powinnam ponarzekać, że życie mnie zmęczyło, to znaczy lewa, lędźwiowa część kręgosłupa, ale skończyłam właśnie serię rehabilitacyjną (pierwszy raz miałam te zabiegi): magnetronik, interdyn ( interdynik jak nazywała go obsługująca miła pani) i ćwiczenia odciążające biodra (machanie nogami na podwieszeniu). Miła rehabilitantka poradziła mi, że jeszcze przydało by mi się mrożenie...na część krzyżową kręgosłupa. A może ja się cała zamrożę i po jakimś czasie odmrożę? To znaczy zamówię odmrożenie po iluś latach, jeszcze nie wiem po ilu :)) I będę Homo Sapiens Hibernatus - nowy gatunek :))

Na razie śpiewam sobie mądre słowa pewnej Ani:

...
Biegnij przed siebie, uciekaj
Zanim złapie Cię czas.
Pewnie przed siebie idź
Nim zmęczenie da o sobie znać.


Świat dla nikogo się nie zatrzyma,
Zdradzi Cię nie raz.
Biegnij przed siebie, kierunek trzymaj
Z wiatrem lub pod wiatr.






 


20 komentarzy:

  1. Już lepiej żebyś była Marysiu Homo Ledwo Sapiens niż Homo Hibernatus.
    Bo jak Cię nie zauważą i nigdy nie odkopią???

    :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tym drobiażdżku nie pomyślałam Jadziu, haha...muszę zmienic plany,dopracowac co nieco...:))
      pozdróweczki z deszczowego Kraka:)

      Usuń
  2. Alez Ty masz poklady optymizmu w sobie!!! Zazdroszcze. Obdzielilabys tym pol swiata zapewne. Jedni sa optymistami, drudzy juz od malego malkontentami... tak jakos sie dzieje. Prawdopodobnie nastroj ogolny, to sprawa dziedziczenia, genow. Co nie znaczy, ze i optymistom bywa zle, ale ... zawsze widza jakies swiatelko w tunelu. A pesymisci widza raczej tylko tunel:))
    Szkoda tego malego. Choc powiem, ze ja sie ostatnio przestraszylam kiedy dowiedzialam sie, ze depresje chwytaja dzieci. Tak samo jak mowili, ze alergie nie przytrafiaja sie ludziom starym, bo juz uodpornieni a tu ups! Przytrafiaja sie.... Cos z ta nasza cywilizacja nie teges. Rozwoj technologi taki, ze glowa mala, a czlowiek psychicznie za tym widocznie nie nadaza.
    Szkoda malucha...albo inna opcja- podlapal slowko od kogos doroslego z otoczenia i pojechal:))

    OdpowiedzUsuń
  3. ja wyznaję zasadę,że ci co narzekają, w jakiś sposób przyciągają do siebie niefortunne zdarzenia, to jak powiedzenie "nie wywołuj wilka z lasu",ale każdy z nas ma gorsze i lepsze momenty, każdy wiek ma swoje plusy i minusy..
    Co do chłopca, to jeśli zapożyczył słowa od dorosłych ot tak sobie, to jest komiczne,ale gorzej jak dopasował to zdanie do swoich dziecięcych kłopotów,a może to chodziło o jakąś dziewczynkę?znajoma mi mówiła,że u nich w grupie jest jedna taka, co się wszystkim chłopczykom podoba, no masz...kobiety, to zawsze kłopoty jak to mówią oczywiście faceci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi sie skojarzylo z Toba Krakowianko... w tlumaczeniu na polski: " Ta jest ta, ktora zawsze sie smieje"- potem co prawda jest mowa, ze ona tez placze ale tylko wtedy kiedy jest sama:))
      "Die immer Lacht"- Ona zawsze sie smieje:)

      https://youtu.be/Bkj3IVIO2Os

      Nie wiem, czy dasz rade otworzyc? Bo niemieckie youtubowe rzeczy sie w Polsce nie otwieraja- no przynajmniej nie wszystkie.

      No tak...mezczyzni maja trudne zycie. Musi malec to przejsc- moze w tym przypadku lepiej wczesniej niz pozno?

      Usuń
    2. otworzyłam klip,nawet fajny...bardziej taki młodzieżowy:)
      faceci juz w przedszkolu czują zapach rywalizacji, może to dobrze?czegoś to uczy...

      Usuń
  4. Marysiu przepraszam ,że tak długo nie zaglądałam, żyje i myślę,że pomimo kłopotów zdrowotnych pożyję jeszcze.
    Czasami spie po 4 godziny dziennie.
    Ja mam dwie wnusie , które chodzą do pierwszej i drugiej klasy przynoszą naprawdę śmieszne historie ze szkoły. Niedawno Sara była pasowana na ucznia. Powiedziała, że karton uwierał ja w głowę. Biret była z kartonu. Wyglądała przecudnie.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj Alinko, ja tez tu długo nie byłam, zatęskniłam za blogiem...a dzieci to nieskonczona księga rzeczy dziwnych, smiesznych i wzruszających
      pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. Najwyraźniej rodzice za mało z nim rozmawiają. A Tobie Smoczku zdrowia życzę. Dbaj o siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj dawno nie słyszany, haha
      może jest tak jak piszesz,a może oni też są zmęczeni życiem? i narzekają przy dziecku...albo jakis rywal w tle...
      dzięki za życzenia zdrowia,ale na razie niewielkie skrzywienie w okolicy lędźwiowej, któż nie ma kłopotów z kręgosłupem, wiadomo:))

      Usuń
  6. A tak przy okazji, na prawdę uważasz że nie ma żadnej różnicy między starożytnym Egiptem, a współczesną Polską?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aleś mi zadał pytanie,matko...:))
      są i różnice i podobieństwa,co mnie nie raz zastanawia...:))

      Usuń
  7. to mrożenie to nic specjalnego... dmuchanie takim zimnym oparem z rury nieco cieńszej, niż odkurzaczowa w wyznaczone okolice... cały zabieg trwa raptem kilka minut...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to o kilka minut za dużo:P
      a tak poważnie, to wiem,wiem, zademonstrowano mi,ok.3 minut ma to trwać,ale na razie...zastanawiam się, bo krioterapii jeszcze nie miałam,źle mi się to kojarzy,ale nie mówie nie,bo jak ma pomóc to może warto...
      pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Miło cię widzieć Krakowianko :)
    U mnie pod wiatr i czas zdradził mnie nie raz jak śpiewa Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj Elu:)
      życie czasem daje kopniaki,męczy,a mimo to idziemy dalej ,z nadzieją...pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  9. O tak, życie męczy :) Życzę dużo zdrowia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Zbyszku,ale mimo wszystko jest OK,rehabilitacja zawsze stawia na nogi:)

      Usuń
  10. Małe dzieci też mają swoje trudy i też czasami przeliczają się z zasobami i możliwościami. Wydaję się, że małe dzieci nie mają problemów może, dlatego, że dla nas te problemy są błahe i proste w końcu już tyle wydarzeń przeżyliśmy tyle niekiedy negatywnych doświadczeń, że z tej dorosłej perspektywy dziecięce problemy to błahostka. Dzieciom kończy się dzieciństwo w momencie, kiedy zaczyna się obowiązek szkolny a, że zaczyna się on wcześnie to i dzieci zaczynają być zmęczone tym życiem;-)))))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie,blżej na to patrząc, to faktycznie nam sie wydaje,że dzieciństwo jest bezproblemowe, bo patrzymy z dystansu, masz rację...
      pozdrawiam miło:)

      Usuń