Marzec...to dla mnie miesiąc szczególny
13 marca byłabym jak zawsze u Mamy z bukietem kwiatów...teraz też będę...złożę wiązankę na Jej grobie.
Wracając do wspomnień, znalazłam w sieci kilka ulubionych piosenek, które lubiła Mama...i nie ukrywam,że ja też je polubiłam.
Lata 60-te, melodyjne, proste utwory, które zaistniały i stały sie popularne dzięki festiwalom w Opolu, Sopocie...Może niektórzy przypomną sobie tych wykonawców...
Mnie one zawsze będą przypominac uśmiechniętą Mamę...i taką Ją lubię wspominac....
a to w wykonaniu Anny German, którą bardzo Mama lubiła...
Mam zdjęcie, z lat młodości Mamy...moje ulubione...niezbyt mi wyraźnie wyszło,ale ja widzę Jej uśmiech:)
*****
piękna,nastrojowa piosenka...piękny głos Ireny Santor
Spośród starych płyt gramofonowych
jedną najpiękniejszą znam,
czasem, kiedy wieczór jest zimowy,
tę niemodną płytę sobie gram.
Zdaje mi się wtedy, że wróciłeś,
i wróciła młodość moja znów,
snuje się za nami słowo „miłość”,
najpiękniejsze spośród wszystkich słów.
Przy kominku mrok zapadł szary jak mgła,
„Przy kominku...” – piosenkę starą ktoś gra.
Powracają wspomnienia z dawnych tych dni,
gdy po raz pierwszy „kocham cię” mówiłeś mi.
/fragm/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMusialam wykasowac, bo za duzo literowek mi wyskoczylo.
OdpowiedzUsuńJak Ci nie wyszlo? Usmiech Mamy jak sie patrzy:)) Moja mama tez Anne German lubi...a mi najbardziej z lat 60 moda odpowiada. Te kiecki- no urocze:))
Anna German jest jakby...ponadczasowa,wracamy do niej...a kiecki Aniu mają dużo uroku w sobie,mnie tez się podobają:)
UsuńMama jest tą osobą w życiu każdego, która stanowi punkt odniesienia. To w jej ramionach i spódnicy chowaliśmy się, gdy było nam źle, to z nią dzieliliśmy się naszymi radościami.
OdpowiedzUsuńLubię te klimaty, choć moja mama była zauroczona Jerzym Połomskim:-)
dokładnie tak jak piszesz Caddi,a połomskiego i ja i moja mama też lubiłyśmy...taki łagodny głos...:)
UsuńMiłe są takie wspomnienia, po latach, z ulubionymi dźwiękami. A dobro mamy zawsze zostaje w sercu i pamięć o niej na zawsze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńtak,teraz już takie wspomnienia mnie nie bolą,są miłe dla mnie..i ten klimat tamtych lat...
Usuńpozdrawiam miło:)
To przykre, kiedy zamiast z kwiatami na imprezę idziemy na cmentarz. Ja 19 do taty... Ale taka kolej rzeczy... Piosenki piękne, chociaż tej pierwszej nie znałam. Oglądam teraz ten serial o Annie German... Okropne, ile przeszła... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmasz racje Trutniowa,taka kolej rzeczy,tylko wszystko za wcześnie...a serial...nie wszystkie odcinki ogladałam...ale nadrobię...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam miło:)
Jakby co, to nagrywam, podjedziesz i obejrzysz! W końcu masz do mnie o rzut beretem ;-)) Pozdrawiam
Usuńmiło..:)
UsuńWyemitowane odcinki serialu można też oglądać w necie, są dostępne tutaj:
Usuńhttp://vod.pl/anna-german,1093,s.html
dzięki Smurffie:)
UsuńNajważniejszą osobą w rodzinie jest matka. Ja zawsze twierdziłam i nadal twierdzę, że jak się nie ma matki to tak naprawdę nie ma się nikogo. Przykro mi z powodu twojej mamy. Pozdrawiam ciepło .
OdpowiedzUsuńtak,pomimo,że miałam Tatę wspaniałego,to Mama była ta duszą,opoką...oparciem...a Tata dopełnieniem całości...
UsuńLubię takie klimaty muzyczne.
OdpowiedzUsuńA wspomnienia...jeśli już możesz się do nich uśmiechać, to najważniejsze teraz!
Piękny uśmiech Twej Mamy!
Trzymaj się Krakusku :)
tak Angie,teraz tak,bo widzę,że się uśmiecha i taką Ją wspominam...:)
UsuńKrakowianko, piękne wspomnienie!
OdpowiedzUsuńI tak sobie pomyślałam, że ja o moim nieżyjącym tacie też często myślę w kategoriach muzycznych;)
Dokładnie pamiętam, które piosenki lubił...
dobrze jest posłuchać ulubionych melodii - tak, jakby Ktoś bliski słuchał z nami z uśmiechem na twarzy, jak Twoja mama na fotografii...
Pozdrawiam serdecznie:)
masz rację Even,doskonale pamiętamy,przy których utworach Rodzice uśmiechali się,które nucili...to miłe wspomnienia:)
UsuńLubię te Twoje wspominki, Krakowianko - bo są też moje :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne zdjęcie mamy, choć twarz jest, rzecz jasna, inna.
Co do piosenkarek: Annę German lubił tata; 'Santorka' zawsze była mamy. Ale ostatnio jakoś jej nie słucha. Chętnie wspomina swoje dzieciństwo. Wiele się dowiaduję o czasach, które mama pamięta, dopytuję.
Tak, ja jeszcze mam mamę i staram się to wysysać do dna. Prawie każdy dzień urlopu spędzam w domu rodzinnym. Póki jest mama, tam jest dom. Tutaj mamy domek - takie rozróżnienie :)
bo Anno,Matka daje to poczucie prawdziwego domu,dopiero ja jej brak...powstaje dziura,tylko do tego potem dochodzimy...że w każdym wieku,tęskni się...TAK SAMO,kiedyś myślałam,że po latach,gdy jesteśmy dorośli,nie odczujemy tak,braku mamy..a jednak.......
Usuńale dobrze wspomniec muzyke z tamtych "maminych"lat,z uśmiechem:)
Wspomnienia... Zajmują jakby wirtualną przestrzeń w naszych sercach, myślach a jednak w nich "żyją" najpiękniejsze chwile o ukochanych osobach wywołując nieokreślone ciepło świadczące niewirtualnej lecz niewidzialnej obecności tychże. Na zawsze...
OdpowiedzUsuńtak kawałeczku,to gdzieś jest w nas głęboko ukryte,czasem wyłazi na zewnątrz i żyje,a my uśmiechamy się ....i tak już zawsze będzie:)
Usuń13 marca będę z mamą, w dniu jej imienin, ostatni raz. Potem będę ją tylko odwiedzał....
OdpowiedzUsuńto Ty Urdenie,znasz dobrze tę datę...życze miłego świętowania...z Mamą.To ważne.Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu...na te,co potem...Możemy życ nadzieją i pozytywnym myśleniem...by oddalic to, co chcemy oddalic.
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Nie zrozumiałaś mnie. Ale niejednoznacznie napisałem.
UsuńUrdenie...PRZEPRASZAM,nie wiedziałam,mam stary Twój wpis w linkach...OGROMNIE MI PRZYKRO...
Usuńciepłe myśli posyłam...dopiero teraz tam do Ciebie dotarłam....
Pamiętam Twoją ciszę a potem informację sprzed roku. Ja za miesięc będę miała 4-tą rocznicę. A teraz Urden cierpi...
OdpowiedzUsuńTo życie zawsze kończy się tak samo.
Pozdrawiam Marysiu.
tak Jadziu,zawsze śmierc przychodzi ....za wcześnie...:(
Usuń... i zostaja wspomnienia i czesto zal, ze za malo kochalismy...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
może kochaliśmy,tylko nie daliśmy w pełni odczuc Judyto...i nie zdążymy już i żal...
UsuńZostają wspomnienia, zdjęcia, zapachy, smaki.... One zawsze będę nam przypominać
OdpowiedzUsuń