sobota, 9 marca 2013

Jej uśmiech

Marzec...to dla mnie miesiąc szczególny
13 marca byłabym jak zawsze u Mamy z bukietem kwiatów...teraz też będę...złożę wiązankę na Jej grobie.

Wracając do wspomnień, znalazłam w sieci kilka ulubionych piosenek, które lubiła Mama...i nie ukrywam,że ja też je polubiłam.
Lata 60-te, melodyjne, proste utwory, które zaistniały i stały sie popularne dzięki festiwalom w Opolu, Sopocie...Może niektórzy przypomną sobie tych wykonawców...
Mnie one zawsze będą  przypominac uśmiechniętą Mamę...i taką Ją lubię wspominac....





a to w wykonaniu Anny German, którą bardzo Mama lubiła...




Mam  zdjęcie, z lat  młodości Mamy...moje ulubione...niezbyt mi wyraźnie wyszło,ale ja widzę Jej uśmiech:)
*****

piękna,nastrojowa piosenka...piękny głos Ireny Santor

Spośród starych płyt gramofonowych
jedną najpiękniejszą znam,
czasem, kiedy wieczór jest zimowy,
tę niemodną płytę sobie gram.

Zdaje mi się wtedy, że wróciłeś,
i wróciła młodość moja znów,
snuje się za nami słowo „miłość”,
najpiękniejsze spośród wszystkich słów.

Przy kominku mrok zapadł szary jak mgła,
„Przy kominku...” – piosenkę starą ktoś gra.
Powracają wspomnienia z dawnych tych dni,
gdy po raz pierwszy „kocham cię” mówiłeś mi.

 /fragm/

32 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Musialam wykasowac, bo za duzo literowek mi wyskoczylo.

    Jak Ci nie wyszlo? Usmiech Mamy jak sie patrzy:)) Moja mama tez Anne German lubi...a mi najbardziej z lat 60 moda odpowiada. Te kiecki- no urocze:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna German jest jakby...ponadczasowa,wracamy do niej...a kiecki Aniu mają dużo uroku w sobie,mnie tez się podobają:)

      Usuń
  3. Mama jest tą osobą w życiu każdego, która stanowi punkt odniesienia. To w jej ramionach i spódnicy chowaliśmy się, gdy było nam źle, to z nią dzieliliśmy się naszymi radościami.
    Lubię te klimaty, choć moja mama była zauroczona Jerzym Połomskim:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak jak piszesz Caddi,a połomskiego i ja i moja mama też lubiłyśmy...taki łagodny głos...:)

      Usuń
  4. Miłe są takie wspomnienia, po latach, z ulubionymi dźwiękami. A dobro mamy zawsze zostaje w sercu i pamięć o niej na zawsze. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak,teraz już takie wspomnienia mnie nie bolą,są miłe dla mnie..i ten klimat tamtych lat...
      pozdrawiam miło:)

      Usuń
  5. To przykre, kiedy zamiast z kwiatami na imprezę idziemy na cmentarz. Ja 19 do taty... Ale taka kolej rzeczy... Piosenki piękne, chociaż tej pierwszej nie znałam. Oglądam teraz ten serial o Annie German... Okropne, ile przeszła... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. masz racje Trutniowa,taka kolej rzeczy,tylko wszystko za wcześnie...a serial...nie wszystkie odcinki ogladałam...ale nadrobię...
    pozdrawiam miło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby co, to nagrywam, podjedziesz i obejrzysz! W końcu masz do mnie o rzut beretem ;-)) Pozdrawiam

      Usuń
    2. miło..:)

      Usuń
    3. Wyemitowane odcinki serialu można też oglądać w necie, są dostępne tutaj:
      http://vod.pl/anna-german,1093,s.html

      Usuń
    4. dzięki Smurffie:)

      Usuń
  7. Najważniejszą osobą w rodzinie jest matka. Ja zawsze twierdziłam i nadal twierdzę, że jak się nie ma matki to tak naprawdę nie ma się nikogo. Przykro mi z powodu twojej mamy. Pozdrawiam ciepło .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak,pomimo,że miałam Tatę wspaniałego,to Mama była ta duszą,opoką...oparciem...a Tata dopełnieniem całości...

      Usuń
  8. Lubię takie klimaty muzyczne.
    A wspomnienia...jeśli już możesz się do nich uśmiechać, to najważniejsze teraz!
    Piękny uśmiech Twej Mamy!
    Trzymaj się Krakusku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak Angie,teraz tak,bo widzę,że się uśmiecha i taką Ją wspominam...:)

      Usuń
  9. Krakowianko, piękne wspomnienie!
    I tak sobie pomyślałam, że ja o moim nieżyjącym tacie też często myślę w kategoriach muzycznych;)
    Dokładnie pamiętam, które piosenki lubił...
    dobrze jest posłuchać ulubionych melodii - tak, jakby Ktoś bliski słuchał z nami z uśmiechem na twarzy, jak Twoja mama na fotografii...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację Even,doskonale pamiętamy,przy których utworach Rodzice uśmiechali się,które nucili...to miłe wspomnienia:)

      Usuń
  10. Lubię te Twoje wspominki, Krakowianko - bo są też moje :)
    Mam bardzo podobne zdjęcie mamy, choć twarz jest, rzecz jasna, inna.
    Co do piosenkarek: Annę German lubił tata; 'Santorka' zawsze była mamy. Ale ostatnio jakoś jej nie słucha. Chętnie wspomina swoje dzieciństwo. Wiele się dowiaduję o czasach, które mama pamięta, dopytuję.
    Tak, ja jeszcze mam mamę i staram się to wysysać do dna. Prawie każdy dzień urlopu spędzam w domu rodzinnym. Póki jest mama, tam jest dom. Tutaj mamy domek - takie rozróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo Anno,Matka daje to poczucie prawdziwego domu,dopiero ja jej brak...powstaje dziura,tylko do tego potem dochodzimy...że w każdym wieku,tęskni się...TAK SAMO,kiedyś myślałam,że po latach,gdy jesteśmy dorośli,nie odczujemy tak,braku mamy..a jednak.......
      ale dobrze wspomniec muzyke z tamtych "maminych"lat,z uśmiechem:)

      Usuń
  11. Wspomnienia... Zajmują jakby wirtualną przestrzeń w naszych sercach, myślach a jednak w nich "żyją" najpiękniejsze chwile o ukochanych osobach wywołując nieokreślone ciepło świadczące niewirtualnej lecz niewidzialnej obecności tychże. Na zawsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak kawałeczku,to gdzieś jest w nas głęboko ukryte,czasem wyłazi na zewnątrz i żyje,a my uśmiechamy się ....i tak już zawsze będzie:)

      Usuń
  12. 13 marca będę z mamą, w dniu jej imienin, ostatni raz. Potem będę ją tylko odwiedzał....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to Ty Urdenie,znasz dobrze tę datę...życze miłego świętowania...z Mamą.To ważne.Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu...na te,co potem...Możemy życ nadzieją i pozytywnym myśleniem...by oddalic to, co chcemy oddalic.
      Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
    2. Nie zrozumiałaś mnie. Ale niejednoznacznie napisałem.

      Usuń
    3. Urdenie...PRZEPRASZAM,nie wiedziałam,mam stary Twój wpis w linkach...OGROMNIE MI PRZYKRO...
      ciepłe myśli posyłam...dopiero teraz tam do Ciebie dotarłam....

      Usuń
  13. Pamiętam Twoją ciszę a potem informację sprzed roku. Ja za miesięc będę miała 4-tą rocznicę. A teraz Urden cierpi...
    To życie zawsze kończy się tak samo.
    Pozdrawiam Marysiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak Jadziu,zawsze śmierc przychodzi ....za wcześnie...:(

      Usuń
  14. ... i zostaja wspomnienia i czesto zal, ze za malo kochalismy...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może kochaliśmy,tylko nie daliśmy w pełni odczuc Judyto...i nie zdążymy już i żal...

      Usuń
  15. Zostają wspomnienia, zdjęcia, zapachy, smaki.... One zawsze będę nam przypominać

    OdpowiedzUsuń