czwartek, 2 marca 2017

Straszne historie czyli ...Apokalipsa

W okresie Wielkiego Postu postanowiłam sobie (wiem, miałam nie robić żadnych postanowień, ale...) że będę sobie czytać np. Nowy Testament (mam zaległości, co zaczynałam, to jakoś nie doczytałam), oddałam ksiażki do biblioteki i sobie ten Testament czytam, ale do tego czytania pośrednio zachęcił mnie pewien znany, bo pisałam już o nim, o.Adam Szustak, dominikanin, z którym właśnie w tym okresie śledzę  jego "Straszne rekolekcje" na YT, a przybliżają one Księgę Apokalipsy, na pewno dzieło niesamowite. Apokalipsa św. Jana, jak pisze wikipedia, jest jedną z najtrudniejszych do zinterpretowania ksiąg biblijnych. Żeby lepiej ją zrozumieć, należy poznać Nowy Testament. Zresztą Apokalipsa ma swoje odwołania i w Starym Testamencie. Ja kiedyś zaczęłam czytać Biblię i przyznam się - za trudne, za trudne, mozolnie mi szło...Teraz podniosłam sobie poprzeczkę .Czytam . Robię przerywniki na babską prasę, by przenieść się nieco do czasów współczesnych i być nieco na topie, ale potem słucham Szustaka i...czytam. Ten niesamowity dominikanin udawadnia, że nie musi podchodzić się sztywno do tematu, bo to nic nie daje...Modlitwa, poznawanie ma być po prostu wplątane w nasze życie normalnie, nic na siłę...

Do poznawania Biblii, dzieł apostolskich trzeba dojrzeć, bo tak naprawdę to jest co czytać, to nie są łatwe dzieła, ale po jakimś czasie odkrywamy w nich i niesamowite symbole i niesamowicie piękny język i niesamowite sytuacje, które kiedyś tam sie być może zdarzyły. Ten nasz język, obecny, w pewnym momencie wyda nam sie straszzzzzznie płytki, a jak wiemy, to teraz najcześciej skrótowo się oddzywamy do siebie - spoko, nara...siemka...zajebiście, itd, itp. Takie czasy, ale nie jest to piękne, umówmy się.
Ostatnio szłam sobie z pracy, a tu dwie, może 14 - letnie uczennice sobie rozmawiały, jedna z nich właśnie chyba odrzuciła amory jakiegoś kolegi podrywacza słowami sperd...na drzewo hu...u, o czym poinformowała koleżankę przy jej pełnej aprobacie. Podobno to jeszcze nie są takie złe słowa,ale...jednak dawniej jakoś ładniej słownie spławiono by podrywacza, mimo wszystko, bardziej poetycko.:)) No i te 14 lat, może 13?...ja w tym wieku to jak powiedziałam dupa czy cholera, to się działo, od razu za drzwi nauczyciel wywalał, a mama od razu - jak sie wyrażasz!...:)) To tak poza nawiasem, zbaczając z tematu...:)

A o.Szustak może i bardziej do młodych przemawia, fantastycznie zresztą, ale...ja przecież cały czas czuję sie młodo i może nareszcie coś z tego zrozumiem? :)))

Jest okres Wielkiego Postu i może warto nieco wgłębić się w coś, czego za bardzo nie znamy, a nieraz jesteśmy przeciw?
Jedni lubią historię współczesną, inni II wojny światowej, inni starożytną, ale jest wspólny mianownik -  każda historia jest ...ciekawa i kryje wiele tajemnic. I wiele tych tajemnic jest jeszcze bez odpowiedzi, ale człowiek szuka...i całe szczęście :))
Można sobie posłuchać, w wolnej chwili, ile kto wytrzyma;))





To taki nieco osobisty post, oczywiście każdy sobie po swojemu podejdzie do tematu, mnie jest z tym bardzo dobrze., z tym moim poznawaniem:)

12 komentarzy:

  1. Apokalipsa faktycznie jest ciekawym tekstem, pozostawia szerokie pole do interpretacji i jest inspiracją dla całej rzeszy artystów...
    ...
    tak, kiedyś to były zabawne czasy... przypomina mi się pewna historyjka jeszcze z przedszkola /chodziłem do Urszulanek, co dodaje pewnego pieprzu sprawie/, gdy ktoś opowiedział kawał o konduktorze, który wyciągnął pasażera za majtki/!/ z wagonu... istotą tego kawału było użycie słowa "majtki", za które to siostra postawiła wtedy chłopaka do kąta...
    w obecnych czasach ta historyjka jest dla małolatów kompletnie niezrozumiała...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do Apokalipsy jeszcze nie doszłam,ale inspirują mnie teraz te tematy,bo mam tak naprawdę dość tematów o księżach, o wiele ciekawe jest wejście w tamte czasy,które na pewne rzeczy na pewno nas naprowadzają, toż to świetna historia tak naprawdę...
      co do tamtych czasów, to mimo wszystko było więcej kultury w kontaktach z ludźmi i o wiele więcej szacunku do kobiet ze strony facetów...z moją znajomą facet zerwał sms-em, bez rozmów, wyjaśnień, ot nowoczesność,klik i ma sie z głowy ...

      Usuń
  2. Są takie książki, dzieła, których nie czyta się z zapartym tchem, szybko je, że się tak wyrażę pochłaniając. Są książki, które trzeba czytać powoli, fragmentami, małymi kawałeczkami . Jedną z takich księżej jest Nowy Testament. Warto sobie ją kupić i czytać codziennie choćby po to, aby nie mieć stresu, że już książkę do biblioteki trzeba oddać. ;-)
    A co do tego dominikanina to jest zakon bardzo postępowy i nowoczesny dzięki temu nadal kościół, jako instytucja mimo kryzysu wiary istnieje. Oni tak przeprowadzają k zania że dla młodych ludzi jest to ciekawe stąd nie dziwie się, ze ten duchowny Cię zainspirował.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację Ivano, dlatego oddałam pożyczone z biblioteki książki, by sobie czytać swoją,czyli Nowy Testament, przyznam się,że inaczej teraz czytam niż kiedyś,ale tak jak piszesz, tego dzieła nie da sie czytać jak zwykłe książki,wymaga więcej skupienia i uwagi...
      a ten duchowny,kiedy mi go koleżanka poleciła,od razu mnie ujął, co mi sie rzadko zdarza,jest nie tylko mądry, ma pewien dar, czego nieraz nie mają duchowni,wychodząc nieco za wysoko, by nam coś przekazać, mądry człowiek nie potrzebuje specjalnej trybuny, mównicy...
      Szustaka po prostu sie lubi i lubi go słuchać, tak po prostu:)
      pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Krakowianko a ,z której biblioteki wypożyczasz książki? Na Rajskiej ?
      Tak z ciekawości pytam.

      Usuń
    3. ja Ivano jestem z Nowej Huty i tam tez wypożyczam sobie, blisko domu po prostu:))

      Usuń
    4. Dominikanie to zakon o profilu ( to tak po swicku powiem, w jezyku teologii- wiary to charyzmatycy z darem kaznodziejskim) kaznodziejskim. Szustak zaczynal w calkiem innym zgromadzeniu. Bardzo fajnie opowiada jak to sie stalo, ze trafil do dominikanow. Czyli na to wlasciwe dla siebie miejsce:))

      Usuń
  3. Obecnie przekleństwa to norma. Włos się jeży. Do tego dochodzi okropna arogancja młodych. Nie wiem skąd brak tej kultury i takie chamstwo. Ale papież chce wprowadzić do kościołów muzykę, może to zbliży młodych do wiary i jakiejś normy. A jak nie, to myślę, że będzie gorzej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta arogancja jest widoczna wszędzie, chamstwo i brak kultury,nie idzie to w parze z nowoczesnością,rozwojem techniki,sama nie wiem,skąd to sie bierze, może z nadmiaru luzu?kiedyś były jakieś kanony,normy, czyżby to było jednak lepsze?mimo wszystko?
      muzyka...to by było niezłe:)
      pozdrawiam miło:)

      Usuń
  4. Biblia to najważniejsza księga w moim ksiegozbiorze... Każdego dnia wstaję wcześniej, aby mieć czas na jej czytanie przed wyjściem do pracy. Za kazdym razem Duch Święty objawia mi nowe prawdy, pokazuje coś, czego wcześniej nie wyczytałam, nie dostrzegłam... Jednak dla mnie najistotniejszy jest Nowy Testament, a przede wszystkim Dzieje Apostolskie, bo uczą nas jak powinien życ kazdy nowo narodzony chrześcijanin. Apostołowie zyli w mocy Ducha Świętego, a to jest aktualne także w obecnych czasach... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to witaj w klubie, Krakowianko :)
    Też odprawiam te "Straszne Rekolekcje" z o. Szustakiem.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Wesołych, Radosnych i Zdrowych Świąt Wielkanocnych Krakowianko ;-)
    Pozdrawiam świątecznie

    OdpowiedzUsuń