Ostatnio odkryłam pewną roślinę /odkrycie nastąpiło w zaprzyjaźnionej kwiaciarni/, którą po prostu muszę mieć,ale najpierw poczytałam o niej nieco...wolę teoretycznie przygotować się, czy dam radę to CUDO sobie hodować.I myślę, po lekturze internetowej i rozmowie z kwiaciarką, że mogę zaryzykować.
To cudo nosi nazwę "żywe kamienie"- Lithops i jest sukulentem, dość łatwym w uprawie...tak piszą.
A wygląda tak na samym początku:
potem tak:
Żywe kamienie pochodzą z Afryki Południowej. Żyjąc w skrajnie niekorzystnych warunkach przystosowały się do nich, wykształcając umiejętność magazynowania znacznej ilości wody w niskich, grubych i napęczniałych liściach, wyrastających parami z krótkich podziemnych łodyg. Są one całkowicie zrośnięte i tylko u góry przebiega poprzeczna szczelina dzieląca je na dwie części./ TU /
Z tej szczeliny, jesienią wyrasta kwiat. Roślina ta, podobno przynosi szczęście, bo jak wynika z historii jej odkrycia, przyniosła jej odkrywcy bardzo pozytywne zmiany w życiu.
Obojętnie...czy to prawda czy nie, jest to bardzo oryginalny okaz i nie wymaga trudnej uprawy.Coś dla mnie.;)
Co ciekawe, przeglądając ostatnio strony o tej roślinie, która pochodzi z Afryki / nazywana jest też kaktusem żywym kamieniem/...wspomniałam sobie o ś.p.siostrze Judycie, która prowadziła blog La vie est Belle...i ja też, która tyle lat działała właśnie w Afryce, Kamerunie...i dzisiaj patrzę, a tu nowy wpis zakonnic na Jej blogu..;)...przypadek?
Ta niepozorna, oryginalna roślinka przywołała wspomnienia...Kiedyś na swoim blogu siostra Judyta zapodawała piękne zdjęcia z oryginalnymi kwiatami pustyni Afryki. Tam to były okazy dopiero...
muzyka...hm...też z Afryką w tle, taka wakacyjna, na lato :)
.../zdjęcia z internetu/
No i proszę! Nawet w kamieniach jest życie:-)
OdpowiedzUsuńczyli same cuda Caddi...:)...i te cuda są na wyciągnięcie ręki, taki kamyk,a jak pięknie kwitnie...
UsuńNaprawdę wspaniałe odkrycie, Krakowianko :)
OdpowiedzUsuńte roślinki są super:)))
Usuńdobrze,że kwaiciarnie sprowadzają takie nowości...
No tak...egzotyka , a dlaczego nie polskie konwalie, maciejka , bez..? Opatrzylo sie no nie? (p)
OdpowiedzUsuńJa tak sobie mysle Krakowianko, ze moze by tak koralowce....opyliloby sie kamienie i mialoby sie na spelnienie marzen:)) Trzeba pomyslec....
W sumei u mnie tez by sie to Twoje kwiecie przyjelo. Okna w wiekszosci wychodza u mnie na poludniowy- zachod....cieplarnia i wypalarnia latem na parapecie. kwaitow domu pieknych dorobic sie nie idzie...trzeba w kwitnace kamienie zainwestowac. Dobremu gospodarzowi to i kamien urodzi:))
nie mam dużo miejsca w domu na kwiaty,szukam zatem jakiejs alternatywy,a te kamienie wydaja mi się łatwe w uprawie,a jeszcze sa kwitnące...i nie zabierają dużo miejsca...to ich atut...i są w niektórych kwiaciarniach już...
Usuńpodobaja mi się,może zachęcę?:))
Kiedyś oglądałam w tv program na temat tych zadziwiajacych kwiatów.nie wiedziałam jednak że można je kupic w naszych kwiaciarniach.
OdpowiedzUsuńnutka pogodna ,przyjemnie sie słucha.a moim marzeniem jest zobaczyc w orginale takie tance afrykanskie.a co pomarzyć przecież można :))) Uściski zostawiam dla ciebie Kakusku:)
wprowadziłam juz w letni nastrój,jak widzę...a te kamyczki są niesamowite...i jakie ładne mają kwiaty,gdy kwitną...
UsuńCiebie również ściskam Elu:)
Wiesz, nie widziałam i nie wiedziałam o kwiatach - żywych kamieniach. Są tak ciekawe i piękne, że muszę poszukać informacji o nich i ... aż chcę je mieć na parapecie :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło Loono, faktycznie dziwna to roslinka,a jak ładnie kwitnie...
Usuńpozdrawiam miło.
Cuda, cuda, cuda, cuda....:-)
OdpowiedzUsuńA u Siostry Judytki też byłam...
Podobno nic w życiu nie jest przypadkiem Marysiu...
też tak myslę Stokrotko Miła....
UsuńMarysiu , tez o niej ostatnio myślałam, muszę zajrzeć, a te kamienie cudne, tez bym chciała taki mieć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
takie kwitnące kamyczki,nie zajmuja dużo miejsca...można spróbować....
UsuńPozdrówki miłe.
naprawdę nie znałaś tej roślinki?... nie godojze kobito...
OdpowiedzUsuńprzyznać jednak muszę, że kwitnących w realu sam nie miałem okazji widzieć /tylko na fotkach/...
sukulenty jednak tak już mają, że zbyt często nie kwitną, rzadko się biorą do rozmnażania... są wybitnie nieprorodzinne :)...
pozdrawiać jzns :)...
no nie znałam...haha, ale wejście smoka...ale jak fajnie byc jeszcze odkrywcą ;D
Usuńsama jestem ciekawa,czy mi zakwitnie toto...haha, ale kwitnie ciekawie...w ogóle to arcyciekawy sukulent...
Są piękne. Miałem kiedyś sporą doniczkę, ale chyba za dużo podlałem i szybko zmarniały. Teraz zajmuję się rosiczką, to dopiero bestia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńznana mi nazwa,ta rosiczka,ale gdy na YT zobaczyłam co ta bestia robi...i jak męczą się owady gdy je zjada...to bym Zbyszku nie potrafiła tego gada hodować...okropna roślina...przed wyrzuceniem bym dobrze ją podeptała,haha...no wybacz,ale to reakcja po oglądnięciu filmu...troszke Ci sie dziwię,mimo wszystko...hm...
Usuńpozdrawiam .
Bardzo ciekawa ta roślinka do tej por o niej nie słyszałam. Może i ja spróbuję zaopiekować się takimi żywymi kamyczkami;-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
nie są drogie,można zawsze spróbowac,a nóż,a widelec...:))))))
UsuńJakieś takie kosmiczne te roślinki jak dla mnie... chyba jednak wolę nasze poczciwe bratki, stokrotki albo tulipany :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka Crackie :)
kosmiczne mówisz...to tym bardziej powinny Smurffa zainteresowac, kosmicznego fana,że tak nazwę...haha
Usuńpozdrowionka miłe.
Przepiękne te żywe kamienie Krakusku! Narobiłaś mi ochoty na nie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)))
dzięki Angie...też uważam,że sa ciekawe...
UsuńSmoczuniu, są cudne. Ja też chcę. Daj namiary. Buziaczki
OdpowiedzUsuńmiło mi Grażynko,ale one są w kwiaciarniach,może nie wszystkich,ale trzeba pytac...ja też teraz chodze i szukam,bo sa różne kolory tych kamieni...
Usuńpozdrawiam serdecznie.
Kiedyś, to były modne rośliny, miałam i ja ;)
OdpowiedzUsuńA na wspomnienie siostry Judyty- łezka w oku się zakręciła.